Meldunek na campingu

Chciałbym wiedzieć w jaki sposób odbywa się meldunek na campingu.Czy można kogoś nie opłacić np. dziecka.Czy dostaje się jakieś karty meldunkowe,czy jest jakaś kontrola osób zameldowanych? NIE ZADAWAŁ BYM TEGO PYTANIA GDYBYM MIAŁ NADMIAR PIENIĘDZY!!!

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem - pytasz się czy da się oszukać (czytaj okraść) ?

maciogg napisał(a):Nie wiem czy dobrze zrozumiałem - pytasz się czy da się oszukać (czytaj okraść) ?

Nie bądź takim sędzią, tym bardziej, że sam masz kilka występków o których opisywałeś i na które ci stać.

Odnośnie zapytania, to nie próbowałem. Meldunek, po przyjeździe na camping sprowadza się do pozostawienia wszystkich paszportów. Dostajesz w zamian tabliczkę z numerem na namiot/przyczepę oraz na samochód, która staje się przepustką na wjazd. Przy wyjeździe dokonujesz wszystkich opłat, jednocześnie dostajesz potwierdzenie zameldowania.
Praktycznie tylko na jednym campie spotkałem się z osobistymi wejściówkami. Na wjeździe liczba wejściówek musiała się pokrywać z liczbą osób w samochodzie, co sprawdzał ochroniarz.
Chyba jednak warto negocjować cenę pobytu, na małych prywatnych campingach jest to możliwe.

serdeczne dzięki za odpowiedż

jUREK napisał(a):Chciałbym wiedzieć w jaki sposób odbywa się meldunek na campingu.Czy można kogoś nie opłacić np. dziecka.Czy dostaje się jakieś karty meldunkowe,czy jest jakaś kontrola osób zameldowanych? NIE ZADAWAŁ BYM TEGO PYTANIA GDYBYM MIAŁ NADMIAR PIENIĘDZY!!!

Wiecej takich "polakow" i nawet w Chorwacji przestana nas lubiec. Jedyny chyba kraj gdzie Polak nie kojarzy sie z kombinatorem i zlodziejem, ale gratulacje- jestesmy na dobrej drodze by to zmienic.
Brak pieniedzy nie upowaznia cie do kradziezy, bo inaczej tego nie mozna nazwac. Nie masz- nie jedz, zaoszczedz i pojedziesz za rok.
Skoro nie masz pieniedzy to moze jeszcze ukradnij przed wyjazdem samochod a na stacjach benzynowych uciekaj po zatakowaniu nie placac za benzyne.
Brawa rowniez dla jarwoja, ktory udziela porad na taki posty.

Wlasciciele kempingow nas okradaja,kto kupowal cos na kempingu to wie ,w takich sklepikach ceny sa z kosmosu.Na pytanie czy sa wolne miejsca panie(nie zawsze usmiechniete) mowia, "oczywiscie" ( po HR), potem okazuje sie ze miejsce jest na kamienistej drodze albo pod szletami, a ty juz zaplaciles.
Nie popieram oszukiwania.
PS.W tym roku i tak jade na kemping

Melek napisał(a):Wlasciciele kempingow nas okradaja,kto kupowal cos na kempingu to wie ,w takich sklepikach ceny sa z kosmosu.Na pytanie czy sa wolne miejsca panie(nie zawsze usmiechniete) mowia, "oczywiscie" ( po HR), potem okazuje sie ze miejsce jest na kamienistej drodze albo pod szletami, a ty juz zaplaciles.

Po pierwsze nie okradają. Każdy sklep ma prawo ustalac ceny tak jak chce, a Ty możewsz tam kupić lub nie (to się nazywa wolny rynek).

Po drugie zanim sie zdecydujesz rozbić namiot poświęć kilka minut, przejdź sie po kampingu i pooglądaj miejsca, jakie tam są. Po kilkunastu godzinach jazdy z Polski warto stracić kilka minut na staranny wybór miejsca, gdzie będziesz przez jakis czas mieszkał.

Mimo wszystko zycze udanych wakacji i miłego pobytu na kampie.

Maciogg

Melek napisał(a):Wlasciciele kempingow nas okradaja,kto kupowal cos na kempingu to wie ,w takich sklepikach ceny sa z kosmosu.Na pytanie czy sa wolne miejsca panie(nie zawsze usmiechniete) mowia, "oczywiscie" ( po HR), potem okazuje sie ze miejsce jest na kamienistej drodze albo pod szletami, a ty juz zaplaciles.
Nie popieram oszukiwania.
PS.W tym roku i tak jade na kemping

Co roku spędzam wakacje na campingu i nie zdarzyło mi się jeszcze aby najpierw płacić potem szukać miejsca. Wystarczy się porozglądać, zapytać o ceny (można negocjować) i dopiero później rozbić namiot, jeżelo oczywiście akceptujemy otoczenie, ceny itp.
Co do sklepów na campingach to wszędzie w takich sklepach ceny są wyższe od tych oddalonych. Ale przecież nie jesteś przywiązany do tego sklepu i wystarczy raz na kilka dni odjechać dalej i zrobić wieksze zakupy. Na pewno róźnica w cenie będzie zauważalna.

pozdrawiam
bimp

Melek napisał(a):Wlasciciele kempingow nas okradaja,kto kupowal cos na kempingu to wie ,w takich sklepikach ceny sa z kosmosu.

A kto Cię zmusza do kupowania w sklepach na campingu ? Jak napisal Maciogg - to jest wolny rynek. Przejdź się do sklepu w którym jest taniej. Jeżeli nie chce Ci się - płać.
Wysokie ceny w sklepach na campingach nie są wymysłem Chorwatów. tak jest w całej Europie.

Melek napisał(a):Na pytanie czy sa wolne miejsca panie(nie zawsze usmiechniete) mowia, "oczywiscie" ( po HR), potem okazuje sie ze miejsce jest na kamienistej drodze albo pod szletami, a ty juz zaplaciles

Jeżeli jesteś na tyle leniwy, że nie chce Ci się sprawdzić gdzie są wolne miejsca, to miej pretensje wyłącznie do siebie. Skoro lubisz kupować "w ciemno", to później nie dziw się, że to co kupiłeś nie zawsze odpowiada Twoim wyobrażeniom.

Melek napisał(a):Nie popieram oszukiwania

Ja też nie. Ale w tym co piszesz nigdzie nie widzę oszukiwania turystów - jedynie ich wygodnictwo.

Melek napisał(a):Wlasciciele kempingow nas okradaja,kto kupowal cos na kempingu to wie ,w takich sklepikach ceny sa z kosmosu.

Brak po prostu slow na taka argumentacje ;-P. Na kempingu Dole Zivogosce kupowalem w sklepiku i ceny nie byly z kosmosu ale nawet gdyby byly nie uwazam tego za okradanie.

Melek napisał(a):Na pytanie czy sa wolne miejsca panie(nie zawsze usmiechniete) mowia, "oczywiscie" ( po HR), potem okazuje sie ze miejsce jest na kamienistej drodze albo pod szletami, a ty juz zaplaciles.

Nie zdarzylo mi sie pytac czy sa wolne miejsca, po prostu wchodze i ogladam kepmping, sanitariaty itp. Podoba mi sie to zostaje, nie podoba to jade dalej.

erloy napisał(a):Wiecej takich "polakow" i nawet w Chorwacji przestana nas lubiec. Jedyny chyba kraj gdzie Polak nie kojarzy sie z kombinatorem i zlodziejem, ale gratulacje- jestesmy na dobrej drodze by to zmienic.

Niestety to prawda...

erloy napisał(a):Brak pieniedzy nie upowaznia cie do kradziezy, bo inaczej tego nie mozna nazwac. Nie masz- nie jedz, zaoszczedz i pojedziesz za rok.

To też prawda

Jeśli chodzi o ceny w sklepach na campingach to często wynikają one z pewnej zależności między sklepem a restauracją skojarzoną z campem. Zaopatrzenie i ceny w sklepie są dobre gdy nie ma na terenie restauracji. Gdy restauracja pracuje pełną parą, sklep jest niepotrzebną konkurencją. Podejrzewam, że taka wzajemna relacja jest pod pełną kontrolą gospodarzy campu.

Ojojojojo ale rozgorzala dysputa.Musze troszke sprostowac.
Poniewarz do HR dotarlismy wieczorem (juz bylo ciemno).Przyjechalismy do miejscowosci Nivijce i tam szukalismy pierwszego noclegu.Nie wiem czy chcialo by sie wam lazic w nocy i szukac miejsca, dlatego spytalismy najbardziej obeznanych ,czyli panie w recepcji ( z desperacji i braku wolnego miesca, namiot rozbilismy na srodku drogi ).Z postawieniem samochodu byly jeszcze wieksze problemy.Do sklepu poza kampingiem bylo na prawde daleko.Po dwoch dniach i tak sie zebralismy i pojechalismu do Baski tam bylo znacznie lepiej ( tylko sanitariaty beznadziejne).
Pozdrowienia