napisał(a) wielka.woda » 03.02.2010 13:28
A ja ubolewam nad tym, że mimo że "uszczelki" ledwie trzymały, to Wenta w podobnym języku jak podczas czasu dla drużyny, zamiast bawić się w konwenanse i polityczną poprawność, nie powiedział co myśli o norweskich patafianach sędziujących ten mecz.
Niewątpliwie żółta karta i odebranie piłki przyszło w najgorszym momencie, ale ważnych takich momentów było więcej, np nieudana kontra Jurasika, która mogła dać nam 3 bramkowe prowadzenie (chciałbym zobaczyć jak bardzo obrażony wyraz paszczy miałby Balić jakby tak było np 5 goli w plecy, on taki wrażliwy)
Zachowaniem przy linii Wenta niczym specjalnym nie wyróżniał się na tym turnieju, wszyscy trenerzy stoją przy linii, drą się, i machają rekami. Facet jest z zespołem, a sytuacji w których sędziowie zagwizdali przeciwko nam akurat w tym spotkaniu było więcej, choć dla niektórych świadczy to tylko o nieudolności naszych. Bielecki w tym spotkaniu akurat się nie popisał, skutecznością nie raziliśmy od początku turnieju, zresztą może poza Filipem Jichą jak każdy z graczy na tym turnieju. Jednak na tym poziomie kilka złych sędziowskich decyzji powoduje że musisz grać na poziomie na jakim grać się nie da. I przegrywasz. W zespole wyraźnie brakuje kapitana (lidera), a Szmal się na niego nie nadaje. Ponieważ tak jest, odpowiedzialność bramkarza za losy meczu to za mało żeby wygrywać. Ktoś te gole musi rzucać.
Jak to napisał hepik, żeby to była transmisja w radio,można by mu (hepikowi) uwierzyć na słowo. Ale obraz nie kłamie. Chorwat przebiegając przez nasze pole bramkowe zbił lewą ręką piłkę ( w stylu Thierry Henry, Jana Furtoka), po która wyciągnięte ręce miał już Michał Jurecki. Za to tenże Chorwat powinien dostać 2 minuty, ale dwie norweskie pały, z wyszczególnieniem tej która stała 3 metry od Chorwata i zbitej piłki, przymknęły na to oko. Chyba skasowałem już ten mecz z nagrywarki, ale nie jestem pewien, czy ten który zbił piłkę, wybiegając już z koła, na linii rzutów wolnych będąc, nie wykonuje jeszcze jakiegoś gestu w kierunku naszej ławki.