W uzupełnieniu Jacka relacji (za zgodą autora
) chciałbym pokazać
kilka zdjęć z krótkiego rejsu podobnym (przez chwilę choć) do Jackowego szlakiem,
ale widzianym z trochę innej perspektywy ...
Poprzednia moja wyprawa na ukochane Mazury (pod żaglami),
nie dość, że przypadła na jedno z najbardziej flautowatych i piekielnie upalnych roczników,
to jeszcze zniechęciła mnie do Mazur, ze względu na narastającą komercjalizację, chamstwo i brud wszędzie panujący.
Mimo wszystko, udało mi się zaszczepić miłość do Mazur mej małżonce,
więc, kilkukrotnie, odwiedziliśmy ten rejon "z ziemi".
Po kilkuletniej abstynencji od żagli, trafiła się okazja, przypomnieć sobie stare szlaki
i krótkim, majowym rejsem, skonfrontować rzeczywistość z godnym zapomnienia
obrazem sprzed kilkunastu (ależ ten czas leci!) lat.
Wyruszyliśmy z Pięknej Góry ...
... a przed nami rozciągało się Kisajno ...
Piekna góra, leżąca nad jeziorem Tajty, znajduje się na wąskim skrawku lądu,
w pobliżu opisywanego przez Jacka Giżycka.
Oprócz znajdującej się tu przystani jachtowej, miejscowość jest znana ze względu
na przebiegający tędy stary kanał Niegociński, łączący Tajty z Niegocinem oraz kanał Piękna Góra, łączący Tajty z Kisajnem.
Szlak ten nazywany jest czasami Starym Kanałem.
Tego dnia, wieczora właściwie, zaplanowaliśmy szybki skok do Sztynortu, gdzie mieliśmy zanocować.
Po drodze minęliśmy wyspy położone na Kisajnie (ścisły rezerwat ptactwa wodnego)
Przepływający statek przypomniał mi identyczne statki-sklepy, Jaś i Małgosia,
pływające wzdłuż brzegów ... ści lat temu
Słońce nieuchronnie próbowało wykąpać się w mazurskich wodach
na szczęście, na horyzoncie widać już było drugi brzeg Kisajna, skrywający kanał Sztynorcki ...
Kilka zdjęć