Dziewczyny ... nie będziecie takie ... ja chcę / ja MUSZĘ do Orebicza
...
W tym miejscu zaczyna się zasadniczy motyw relacji uzasadniający tytuł
...
Wymoczywszy się solidnie w ciepłych zdrowotnych podobno źródłach oraz wymęczeni całodziennym nartowaniem ochoczo legliśmy do łóżek ...
Gdzieś tak koło 3 nad ranem ...
- Mamo, weźcie coś z nim zróbcie !!!
- Ale o co chodzi ? Co się stało ?
- Michał ...
- Co Michał ?
- No rzyga !!!
- Gdzie ? W łóżku wymiotuje ?
- No nie, ale oprócz tego jeszcze jęczy i nie mogę spać !!!Syna zastałam w łazience czule obejmującego wcale nie morską muszlę
...
- Michał ! Co się dzieje ?
- Brzuch mnie strasznie boli !
- Ale od czego ? Jadłeś to samo co my wszyscy ... Może się tej siarkowej wody w basenie opiłeś ?
- No może ... Nie wiem ...Postawiłam przy łóżku młodego butelkę wody ... Chwilkę posiedziałam, a widząc, że zasnął również ległam na wyrko ...
Z kolejnego dnia naszego pobytu nie mam żadnego zdjęcia co oznacza, że po pierwsze primo pogoda była do doooopy, a po drugie primo
cały dzień spędziliśmy w hotelu tj. głównie w saunie i na basenie ...
Dzień trzeci to była Niedziela Wielkanocna i w planach była oczywiście wizyta/msza w kościele i poświęcenie koszyczka, a raczej znajdujących się w nim pokarmów ...
Ale najpierw śniadanie ...
.
Jako, że panowie jakoś długo się zbierali odgalanciwszy się nieco zeszłyśmy, a raczej zjechałyśmy z córcią windą nieco wcześniej ... O tym, co nam na śniadanie zaserwowano pisać nie będę (niech się wszystkie masterszefy Gesslerowo/Sowowe kuchnie razem wzięte pod stół schowają
.
Ślinka pociekła mi po brodzie i nakitowałam sobie prawie jak bar sałatkowy w KFC (chociaż tu mogliśmy dokładać
) i ze zdziwieniem spojrzałam na talerz mojej córki świecący blaskiem niczym niezmąconym
...
- Mamo, jakoś nie jestem głodna ...
- Chyba wrócę do pokoju i się położę ...I tu w mojej głowie słabym żarnikiem zabłysła mała żaróweczka ...
I tak zostałam sama przy stoliku ... Nie na długo jednak bo po chwili do uszu mych dobiegł zza pleców słabiuśki głosik : "
Mamo ....".
Obejrzawszy się za siebie na poziomie kolan mych ujrzałam okropnie blade lice mojej pierworodnej ... Zrobiło jej się słabo i sobie kucnęła ...
Nie czekając długo chwyciwszy dziewczę pod ramię pomogłam jej dowlec się do windy i zwaliłam ją na łóżko obok leżącego tam już innego zielonoszarego zewłoka mojego drugorodnego
...
W tym momencie nawet matka blondynką będąca skumała, że moje dolegliwości z nocy przed wyjazdem to nie był przeterminowany jogurt kawowy, a
grypa jelitowa !!!Grypa jelitowa jest tą samą chorobą co grypa żołądkowa. Infekcję wywołują te same wirusy i tak samo się objawia. Grypa jelitowa ma objawy wyjątkowo nieprzyjemne.
Najbardziej charakterystycznym objawem grypy jelitowej jest obfita wodnista biegunka, zazwyczaj trwająca 2-3 dni, nudności i wymioty. Objawy grypy jelitowej pojawiają się nagle i z reguły są burzliwe. Chory czuje się niezwykle osłabiony, wręcz wyczerpany jak po przebiegnięciu maratonu.
Grypa jelitowa jest bardzo zaraźliwa.Skąd to przywloklam ? Nie wiem ... Ale jak już pisałam w tytule skąpą nie będąc podzieliłam się uprzejmie nowym nabytkiem z resztą rodziny ...
.
Nie wiem jakim cudem ale zwlekliśmy się jakoś wszyscy i z małym koszyczkiem poszliśmy do niedalekiego kościoła ...
Taki humorek tego ranka to miałam tylko ja ...
... ale inni jakoś nie chcieli się ze mną bawić ...
W kościele jak to w kościele ... Upchnęłam swój mikro koszyczek pomiędzy wielgachnymi koszami z których wystawały buteleczki wina, zajączki niemalże naturalnych rozmiarów i śpek w opakowaniu ze sparszopu ....
.
Długo w środku się nie nastałam bo syn mój stwierdził, że mu duszno i wyszłam z nim na zewnątrz ... Po kilku minutach drzwi kościoła znów się otworzyły i wytoczyła się z nich znajoma mi postać w kolorowej kurtce ... Złapałam ją w ostatniej chwili, bo mało brakowało a by mi się dzieciak wyglebił ...
Jak upłynęła dalsza część dnia łatwo się domyśleć ... Młody obejmujący muszlę, Ola pochylona na wiaderkiem na śmieci (miski nijakiej nie było) ... I o ile młody był jako tako żywy, to Ola podobnie jak ja nie miała siły odgarnąć sobie włosów z twarzy podczas ......
Pod wieczór towarzystwo poczuło się nieco lepiej i dostaliśmy z mężem zgodę na krótki wypad do pobliskiego BAD GASTEIN ...