Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Maslinka w Maslinicy :)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
tyniolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 850
Dołączył(a): 30.12.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tyniolek » 23.09.2016 19:21

O mamo :O Już mi się odechciało Twoich kajaków :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 23.09.2016 20:47

Jak zobaczyłem pierwsze z falami pomyślałem ot mają, kłopot... 8O
Wielkie brawa za...hart ducha :papa:

Pozdrawiam
Krzysiek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.09.2016 20:50

AniaJ. napisał(a):Ależ emocje :roll: ja chyba czekałabym jednak do wieczora. ...

Pewnie tak byłoby najrozsądniej...

AniaJ. napisał(a):Solta i jej okolice oczarowały mnie dzięki Tobie :D

Cieszę się :)


Hercklekot napisał(a):Uff - lubię fale, ostry prąd i pływanie nawet bez gruntu pod stopami - pamiętam jak w Povlji też wiało i kąpaliśmy się do momentu jak żonę rzuciło na skałki ale kajakowanie w takich warunkach to jednak ekstremalna zabawa...

Muszę przyznać, że lubię ekstremalne zabawy i adrenalinkę :)


Mikromir napisał(a):Aż mnie dreszcz grozy przeszedł... 8O Pewnie bym się nie zdecydowała płynąć podczas takich fal - no chyba, że byłabym baaardzo głodna. :oczko_usmiech:

Byłam baaardzo głodna :oczko_usmiech:


tyniolek napisał(a):O mamo :O Już mi się odechciało Twoich kajaków :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:

Kajakowanie jest super! I tak naprawdę to nie było aż tak niebezpiecznie. Ja jestem trochę szalona i nieodpowiedzialna ;), ale mój mąż nie ryzykowałby, gdyby zagrożenie było duże. On jest tą rozsądniejszą i bardziej zrównoważona połówką :D


arko2007 napisał(a):Jak zobaczyłem pierwsze z falami pomyślałem ot mają, kłopot... 8O
Wielkie brawa za...hart ducha :papa:

Mam na co dzień trening w różnych nerwowych albo nietypowych sytuacjach ;)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 23.09.2016 21:27

maslinka napisał(a):Teraz, po takich przeżyciach, musimy się napić :mrgreen: Dobrze się składa, że dopłynęliśmy akurat do beach baru:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ależ emocjonujący odcinek :!:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 24.09.2016 09:46

Nadrobiłem zaległości.

Zazdroszczę tych zatoczek, rybek, niezmąconego obcymi nurkowania.
Fajny sposób na odkrywanie "swojej" chorwackiej drogi.
No chyba, że ktoś się ładuje "z buciorami" w tę intymność.
Nie dziwię się Twojej reakcji.

Pozdrawiam
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 24.09.2016 11:29

ruzica napisał(a)::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ależ emocjonujący odcinek :!:

Emocji nie brakowało :mrgreen:


Vjetar napisał(a):Zazdroszczę tych zatoczek, rybek, niezmąconego obcymi nurkowania.
Fajny sposób na odkrywanie "swojej" chorwackiej drogi.
No chyba, że ktoś się ładuje "z buciorami" w tę intymność.
Nie dziwię się Twojej reakcji.

Od paru lat odkrywamy Chorwację "po swojemu", co oznacza przede wszystkim ucieczkę od cywilizacji (chociaż wieczory lubimy spędzać w miasteczkach :)), poszukiwania ustronnych miejsc i plaż, kontakt z naturą...

To taki nasz chorwacki sen ;) Czasami jednak "obcy element" wdziera się w ten sen i powoduje, że musimy się gwałtownie przebudzić :evil: To zawsze jest szokiem!

Pozdrawiam :papa:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 24.09.2016 21:14

Emocje widzę mieliście spore na sam koniec, szacunek za stalowe nerwy, cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :)!
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 25.09.2016 16:45

Fale całkiem...całkiem.... 8)
Przygoda też... :lol:
Przypomina mi moją z tego roku.
Byłem lekko spanikowany jak zejdziemy na brzeg...
Zejść się nie dało -Julka skakała z pontonu jak z "Titanica"... 8O
Mnie Jadran wymasował o brzeg plecy w tym miejscu, gdzie tracą swoją szlachetną nazwę... :roll: :lol:

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 25.09.2016 18:32

tony montana napisał(a):Emocje widzę mieliście spore na sam koniec, szacunek za stalowe nerwy, cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :)!

Bez emocji wakacje byłyby trochę niepełne 8)


CROberto napisał(a):Zejść się nie dało -Julka skakała z pontonu jak z "Titanica"... 8O

Też już mi się to zdarzyło :) Często bezpieczniej jest wskoczyć do wody, niż próbować wychodzić na ląd, kiedy skały są ostre, a morze mocno faluje.
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 25.09.2016 20:32

To mnie trochę postraszyliście 8O , właśnie rozważam zakup jakiegoś gumiaka dmuchańca, ale te fale..... :?:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 25.09.2016 22:56

elka21 napisał(a):To mnie trochę postraszyliście 8O , właśnie rozważam zakup jakiegoś gumiaka dmuchańca, ale te fale..... :?:

Fale nie występują codziennie i wszędzie :) Nie trzeba ryzykować. Warto pływać tak, żeby ewentualny mistral, który zrywa się po południu, przy powrocie pomagał, czyli pchał.

Okolice Maslinicy należą do szczególnie wietrznych. Takie położenie 8) Wiedzieliśmy o tym, wypływając i liczyliśmy się z silnym wiatrem :)

Pozdrawiam :papa:
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21422
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 26.09.2016 10:09

maslinka napisał(a):Bez emocji wakacje byłyby trochę niepełne 8)


Też lubię adrenalinę...ale nie na pełnym morzu... :wink: więc dobrze ,że wszystko skończyło się dobrze. :papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.09.2016 14:42

No risk no fun :oczko_usmiech:
Ten rejs zapamiętacie na 100%


Pozdrawiam
Piotr
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.09.2016 18:22

piotrf napisał(a):No risk no fun :oczko_usmiech:

Tak jest! :D


24 lipca (niedziela): Grohote i koty

Po kajakowych emocjach, późnym popołudniem, ruszamy na leniwy spacerek po Grohote. Chciałam jeszcze raz pojechać do stolicy wyspy, bo poprzednio bardzo mi się tu podobało.

Zaczynamy od miejsca, w którym jeszcze nie byliśmy, czyli od pomnika ofiar, które zatonęły na szpitalnym statku u wybrzeży Šolty w czasie II wojny światowej:

IMG_1840.JPG

IMG_1842.JPG

IMG_1843.JPG


Z tego miejsca roztacza się ładny widok na port w Rogaču, Split i góry Mosor. Z tym, że dzisiaj ten widok jest nieco zamglony:

IMG_1844.JPG

IMG_1856.JPG

IMG_1852.JPG


Idziemy dalej, w stronę plątaniny wąskich uliczek. Na podwórku jednego z domów zauważamy wesołą gromadkę kotów:

IMG_1871.JPG


Niektóre z nich są zajęte swoimi sprawami:

IMG_1872.JPG


ale zdecydowana większość pięknie nam pozuje:

IMG_1882.JPG

IMG_1884.JPG

IMG_1886.JPG


Dwa obserwują nas z góry:

IMG_1891.JPG


Wychodzi właściciel domu:

IMG_1895.JPG


i przedstawiam nam całą swoją menażerię. Każdego z osobna :lol: Dzisiaj pamiętam tylko, że jeden kot miał na imię Marko ;)

Pan mówi, że jest muzykiem (ten facet, nie Marko ;)), a imiona kotów też są w jakiś sposób związane z muzyką. Jaki to był związek, nie wiem, bo kocich imion nie pamiętam, a gościu nawijał tak szybko po dalmatyńsku, w dodatku w šoltańskiej odmianie čakavicy ;), że nasz "literacki chorwacki" ;) wyuczony na kursie na nic się w tym wypadku nie zdał :mrgreen:

Ale miłe to było spotkanie, a pan serdeczny. I widać, że darzy koty uczuciem :)

Idziemy dalej, na nastrojowy spacer po Grohote. Zaglądamy w te same miejsca, w których już byliśmy:

IMG_1900.JPG

IMG_1912.JPG

IMG_2007.JPG


ale odkrywamy też kilka nowych:

IMG_1980.JPG

IMG_1995.JPG

IMG_2006.JPG

IMG_1977.JPG


Np. ruiny hotelu, który stał tutaj od początku XX wieku do 1944 roku, kiedy zamienił się w ruinę podczas bombardowania Grohote:

IMG_1970.JPG


Tylko dlaczego teraz postawiono w tym miejscu kontener na śmieci :?: :roll::

IMG_1969.JPG


Na koniec wizyty w stolicy wyspy pokazuje nam się jeszcze quadokot :D:

IMG_1935.JPG


Zobaczyliśmy quadokota, to możemy już wracać ;)

Mkniemy naszym Maździakiem-rumakiem w stronę zachodzącego słońca:

IMG_2024.JPG


Nad horyzontem są chmury, więc nie musimy żałować, że nie ma nas teraz na tarasie ;) Zresztą wczorajszy zachód w zupełności nam wystarczy :D

A po zachodzie idziemy do Maslinicy - po raz przedostatni :cry:

I dopiero dzisiaj zauważamy przed jednym z domów taką śliczną čuvitę:

IMG_2029.JPG


Kolację zjemy w konobie Sagitta, żałując, że trafiliśmy do niej tak późno...

Ceny są tu, co prawda, dosyć wysokie (jak wszędzie na Šolcie!), ale restauracja ma urokliwy wystrój i piękny widok na nabrzeże i hotel Martinis Marchi:

IMG_2030.JPG


Kelnerka też jest bardzo miła i chwilę z nią rozmawiamy - o wyspie, o naszych kończących się powoli wakacjach...

Wpadam w melancholijny nastrój... Zaduma z kufelkiem ;):

IMG_2036.JPG


Ze stanu lekkiego przygnębienia szybko i skutecznie ratuje mnie porcja pysznych ćevapčići :D:

IMG_2038.JPG


I tak powoli kończy się ten emocjonujący i bardzo ciekawy dzień, kolejny wspaniały dzień naszych wakacji :D

Opuszczamy konobę Sagitta:

IMG_2039.JPG


Żegnamy się z kotami, które chyba już się najadły, bo teraz już nie żebrzą przy restauracyjnych stolikach, tylko zainteresowały się ciuchami przy budce z suwenirami ;):

IMG_2040.JPG


Wracamy do naszego šoltańskiego domu :D
Ostatnio edytowano 24.03.2019 12:53 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 27.09.2016 19:40

Kocia banda słodka i widać, że przyjazna. Fajna miejscówka w tej ostatniej konobie, czego chcieć więcej. Szkoda tylko. że te piękne wakacyjne wyjazdy tak szybko się kończą :(
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Maslinka w Maslinicy :) - strona 33
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone