Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Maslinka na Long Island ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 08.08.2018 14:14

Maslinka
W "domu" szybki prysznic i małe pindrzonko, jak mówi Katerina :oczko_usmiech: I idziemy zobaczyć indiańską wioskę z bliska:

:mrgreen: Małe pindrzonko dało duży efekt :) A rumień posłoneczny tylko dopełnił stylizacji 8)
A propos udaru słonecznego -Małż miał tak kilka lat temu po plażowaniu w Chałupach i lekarz stwierdził,że zimne piwo nie powinno zaszkodzić - oczywiście dowewnętrznie :lol: Pomyślałam,że forumowiczom może się przydać taka fachowa rada :oczko_usmiech:

Całkiem fajny ten Dugi...I palmy przed balkonem - też takie mamy w Orebiću :D

Hercklekot
Też jestem bardzo wrażliwy na "poziom obsługi klienta" - takie zboczenie zawodowe... Postępujemy tak samo - jak sobie jakieś miejsce "nagrabi", to drugiej szansy nie dostaje

Też mam takie zboczenie..Zwyczajowo zostawiamy napiwek, ale gdy widzę kompletny brak dobrej woli ( brak profesjonalizmu nawet zniosę, gdy widzę,że ktoś się stara) to nie ma ,że wypada...Zawsze się o to spieramy z Małżem... :roll: I też omijam takie miejsce...Wyjątkiem jest Panorama w Orebiću - mogą kazać mi czekać 2 godziny na jedzenie, przesuwać mnie wraz ze stolikem z kąta w kąt i obsługiwać z petem w ustach - i tak tam będę wracać :mrgreen: :mrgreen:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 08.08.2018 14:38

Przygody "słonecznej" nie zazdroszczę, ale dobrze, że skończyło się na jednej trochę zarwanej nocy i potem wszystko było ok.
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 08.08.2018 14:45

Malutka wysepka. Ja szukam czegoś na następne wakacje i wbijam w relacje z takich właśnie egzotyków bo takie już widoki widziałem, że ląd kompletnie odpada, a znane wyspy już objeżdżone.
Czekam na relację z jakiś super plaż, miejsc i jak się wyspa przedstawia cenowo.
Te nieco wyższe ceny ze względu na brak stałego dostępu do słodkiej wody to jest jakaś znacząca różnica ?
Porównałabyś je do jakiś miejscowości w Chorwacji ?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.08.2018 16:34

Interseal. napisał(a):Coraz bardziej podoba mi się Sali.

:D

Interseal. napisał(a):Także zastanawiam się nad zakupem czegoś o ile nie pod wodę, to czegoś bardziej na wodę odpornego. Nasz G16 (wciąż macie jeszcze ten aparat?) nie wytrzymał wilgoci w ciepłych źródłach w Armenii, a po drogiej naprawie nie przetrzymał w tym roku wilgoci podczas ulew w Rumunii.

Tak, Canon G16 nadal bardzo dobrze się sprawuje. Robi naprawdę niezłe zdjęcia. Szkoda, że Wasz nie wytrzymał...

Interseal. napisał(a):Takie krótkie przegrzanie zaliczył także w ubiegłym roku nasz starszy syn. W niedzielę rano wizyta w szpitalu w Pizie i 40 st. gorączki, a wieczorem już biegał po mieście. :-) Lekarstwo: paracetamol i dużo płynów.
Dobrze, że w Twoim przypadku także skończyło się szybko, szczęśliwie i bez nawrotów.

Dzieci szybko się regenerują, ja też ;)
U mnie obyło się nawet bez paracetamolu :) Nie chciałam go brać, bo piłam wcześniej piwo...

piekara114 napisał(a):Z ciekawości co ci się w tym aparacie nie spodobało? Sama za czymś się rozglądam i właśnie on mi ostatnio w ręce wpadł (żółty) za 700 zł.

My mamy właśnie żółty. Znalazłaś w dobrej cenie, my płaciliśmy chyba ponad 800 zł.

Nie podobają mi się kolory. Tylko (albo aż) tyle. Korzystaliśmy z dwóch trybów - pod wodą: rybka, nad wodą: plaża. Podwodne są fajne, ale te znad wody mają zbyt blade kolory. Można je oczywiście trochę podciągnąć, ale przecież nie o to chodzi. Może zrobiliśmy błąd, że nie pstrykaliśmy po prostu w trybie automatycznym. Trudno to było jednak stwierdzić na wyświetlaczu. Następnym razem spróbujemy robić zdjęcia na "auto" i zobaczymy, jak wyjdą.

Najdziwniejsze jest to, że niektóre zdjęcia (znad wody) są ładne, a nawet bardzo ładne, a inne kiepskie. Wszystkie pstrykane na tym samym trybie - plaża, takim z palmą.

Marsallah napisał(a):No proszę, Północna Dalmacja i ten makaronizm zamiast słowiańskiej nazwy? :o To ciekawe (ale pewnie uznaniowe). Swoją drogą, ciekawe jak jest na Istrii (gdzie wpływów włoskich nie trzeba szukać aż tak głęboko w przeszłości, jak w Dalmacji).

Z tego co pamiętam, na Istrii były ribarnice. Myślę, że tu nie ma reguły - wszędzie w Cro mogą używać jednej lub drugiej nazwy, często wymiennie.

Z tym, że na Dugim Otoku jest dużo włoskich wpływów. Wielu mieszkańców ma włoskie pochodzenie, niemal wszyscy są dwujęzyczni.
Wielu też jest włoskich turystów, z którymi wszyscy kelnerzy, panie z piekarni etc. swobodnie rozmawiają w tym języku.

Marsallah napisał(a):P.S. (odnośnie wcześniejszej wymiany postów między nami) Przypomniało mi się, co ostatecznie spowodowało usunięcie DO z listy "wysp do spędzenia crowakacji na": był to sine qua non Ani ("na wyspie musi być przynajmniej jedno miasto"). Jak się pewnie domyślasz, tym samym odpadł też Mljet...

Hmmm, no niby nie ma, chociaż Sali jest całkiem duże. To stolica wyspy, siedziba gminy, choć, zgadza się, nie miasto.

Dopiero ostatniego dnia zwiedziliśmy jego górną część, tę, która nie leży nad morzem, a zwie się Selo. Z czego można by wyciągnąć wniosek (lekka nadinterpretacja ;)), że bezpośrednio nad Jadranem położony jest grad, a raczej gradić ;)

A poza tym - przecież Wy lubicie wiochy ;) Rozumiem, że wiocha ma być do mieszkania, a miasto - na zakupy, lody i inne takie :)

Hercklekot napisał(a):Też jestem bardzo wrażliwy na "poziom obsługi klienta" - takie zboczenie zawodowe... Postępujemy tak samo - jak sobie jakieś miejsce "nagrabi", to drugiej szansy nie dostaje. Za to w drugą stronę jak najbardziej: jak jest fajnie, to powtarzamy tę samą konobę wielokrotnie.

Właśnie tak robimy :D A w konobie Trapula ujęli nad podejściem do klienta. Zostawialiśmy tam przyzwoite napiwki i w sumie jedliśmy 4 razy.

Katerina napisał(a): :mrgreen: Małe pindrzonko dało duży efekt :) A rumień posłoneczny tylko dopełnił stylizacji 8)

Ja się wcale nie chciałam stylizować na Indiankę, mimo że to indiańska wioska ;)

Katerina napisał(a):A propos udaru słonecznego -Małż miał tak kilka lat temu po plażowaniu w Chałupach i lekarz stwierdził,że zimne piwo nie powinno zaszkodzić - oczywiście dowewnętrznie :lol: Pomyślałam,że forumowiczom może się przydać taka fachowa rada :oczko_usmiech:

Mnie zaszkodziło chyba tylko to, że wypiłam go za mało :mrgreen: Gdybym nie poprzestała na jednym, być może nie byłoby żadnego udaru/przegrzania 8)

Nefer napisał(a):Przygody "słonecznej" nie zazdroszczę, ale dobrze, że skończyło się na jednej trochę zarwanej nocy i potem wszystko było ok.

Na szczęście :D Trochę się martwiłam, ale następnego dnia obudziłam się zdrowa.

kaeres napisał(a):Malutka wysepka. Ja szukam czegoś na następne wakacje i wbijam w relacje z takich właśnie egzotyków bo takie już widoki widziałem, że ląd kompletnie odpada, a znane wyspy już objeżdżone.

Nie taka malutka ;) Mała to jest Šolta. Dugi Otok ma 12 miejscowości i 45 km długości.
Dla nas ląd, ze względu na to, że musimy jeździć w sezonie, zdecydowanie odpada.

kaeres napisał(a):Te nieco wyższe ceny ze względu na brak stałego dostępu do słodkiej wody to jest jakaś znacząca różnica ?
Porównałabyś je do jakiś miejscowości w Chorwacji ?

Trudno powiedzieć, bo my podobno mieliśmy "specjalną" cenę za apartman - 45 euro ("normalnie" było chyba 55 euro). Mój mąż tak ładnie nawijał przez telefon po chorwacku, że całkiem tym "kupił" gospodynię ;) Poza tym byliśmy dość długo (wydłużyliśmy pobyt z 9 do 10 nocy).

W innych miejscowościach, czytaj: na innych wyspach, szukaliśmy czegoś w ciemno, zagadywaliśmy i zbijaliśmy cenę.

Jedynie w zeszłym roku na Visie mieliśmy kwaterę za taką cenę, jaka była na stronie - 45 euro. Czyli niby tak samo jak na Dugim Otoku. Z tym, że na Long Island mieliśmy zdecydowanie lepszy standard.

Myślę, że na Dugim Otoku generalnie jest drożej niż na dużych dalmatyńskich wyspach typu Brač, Hvar czy Korčula, bo tam masz większy wybór apartmanów. No i na pewno jest drożej niż na stałym lądzie.

Ceny w konobach są raczej wysokie, co też wynika z mniejszej konkurencji. Namierzyliśmy tylko jeden fast food przy drodze. (Nie znaczy, że lubimy fastfoodowe jedzenie w Cro, ale sama jego obecność zawsze generuje niższe ceny w restauracjach.)

Wydaje mi się, że utrudniony dostęp do wody pitnej może być dla właścicieli apartmanów pretekstem, żeby windować ceny w górę. Wodę na wyspach oczywiście zawsze trzeba oszczędzać, ale to nie jedyna wyspa, która ma taki problem. Np. Mljet "dostał" wodę dopiero w tym roku:
http://www.voda.hr/hr/novosti/mljet-dobio-vodu

Była tam nawet Kolinda ;)

Trudno mi powiedzieć, ile więcej gospodarze płacą za wodę na Dugim Otoku niż np. na Hvarze, do którego dociera wodociągiem. Carmen w każdym razie mówiła, że normalnie pierze, sprząta, bierze prysznic, oczywiście pamiętając o tym, żeby zakręcać kran przy myciu zębów czy goleniu ;)
jacek73
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 904
Dołączył(a): 24.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacek73 » 08.08.2018 17:52

Jestem i ja wprawdzie już plany na przyszły rok są ale zaczyna się ciekawie w tym roku był Vis więc zwiedzanie wysp rozpoczęte wcześniej tylko zwiedzanie wzdłuż wybrzeża a ta wyspa z Twojej relacji zaczyna mi się podobać coś dla nas :) Pozdrawiam :)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 08.08.2018 18:27

Ja też spoglądam ...... z piątego już rzędu :wink:

Twoje cenne uwagi może kiedyś nam się przydadzą 8O
I ciekawa jestem jak odebraliście Czarnogórę :roll:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 08.08.2018 18:36

Twoje relacje zawsze są ciekawe i pasnonujące, więc z wielkim zainteresowaniem przeczytałam początek a teraz czekam na ciąg dalszy. Będę tu zaglądać, tak jak i do wcześniejszych Twoich relacji, chociaż nie planuję wyjazdów w miejsca odwiedzane przez Ciebie. I to nie dlatego, że nie chcę. Wręcz przeciwnie, z wielką chęcią bym je odwiedziła, mając gotowe przewodniki w postaci Twoich relacji, ale niestety nie wybiorę się swoim autem do Chorwacji. Uraz po awarii auta za granicą pozostał i nie jestem w stanie się przemóc. Gdybyśmy pojechali swoim autem, to cały wyjazd bym się zamartwiała, czy coś się z nim nie wydarzy i na pewno nie przysłużyłoby się to mojemu wypoczynkowi.
Liczę więc na wiele Twoich zdjęć, żeby chociaż z nich poznać nieznane mi miejsca.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.08.2018 19:17

jacek73 napisał(a):Jestem i ja wprawdzie już plany na przyszły rok są ale zaczyna się ciekawie w tym roku był Vis więc zwiedzanie wysp rozpoczęte wcześniej tylko zwiedzanie wzdłuż wybrzeża a ta wyspa z Twojej relacji zaczyna mi się podobać coś dla nas :) Pozdrawiam :)

Witaj! Może Cię zainspiruję...

krakusowa napisał(a):I ciekawa jestem jak odebraliście Czarnogórę :roll:

To zależy czy tę morską, czy kontynentalną ;)

megidh napisał(a):Uraz po awarii auta za granicą pozostał i nie jestem w stanie się przemóc. Gdybyśmy pojechali swoim autem, to cały wyjazd bym się zamartwiała, czy coś się z nim nie wydarzy i na pewno nie przysłużyłoby się to mojemu wypoczynkowi.
Liczę więc na wiele Twoich zdjęć, żeby chociaż z nich poznać nieznane mi miejsca.

Przykro mi, że tak się u Ciebie wydarzyło...
Nie chcesz spróbować z tym walczyć? Warto przełamywać lęki, żeby spełniać marzenia. Wiem, o czym mówię ;) Ale to oczywiście Twój wybór :)

megidh napisał(a):Liczę więc na wiele Twoich zdjęć, żeby chociaż z nich poznać nieznane mi miejsca.

Na pewno będzie bardzo dużo zdjęć :D
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 08.08.2018 21:03

maslinka napisał(a):
megidh napisał(a):Uraz po awarii auta za granicą pozostał i nie jestem w stanie się przemóc. Gdybyśmy pojechali swoim autem, to cały wyjazd bym się zamartwiała, czy coś się z nim nie wydarzy i na pewno nie przysłużyłoby się to mojemu wypoczynkowi.
Liczę więc na wiele Twoich zdjęć, żeby chociaż z nich poznać nieznane mi miejsca.

Przykro mi, że tak się u Ciebie wydarzyło...
Nie chcesz spróbować z tym walczyć? Warto przełamywać lęki, żeby spełniać marzenia. Wiem, o czym mówię ;) Ale to oczywiście Twój wybór :)

Kurczę, dokładnie ten sam problem ma mój mąż. W 2016 roku mieliśmy bardzo poważną awarię auta, gdzie konieczna była laweta i ciągnięcie auta z Austrii do Polski. 41 godzin wracaliśmy do domu... :( Noooo i jakoś w 2017 roku dał się namówić ponownie na Cro i było wszystko ok, ale byli wtedy z nami znajomi. W tym roku natomiast jechaliśmy sami z małymi dzieciakami i miał bardzo duże obawy. 2 dni przed wyjazdem dostawał białej gorączki i cały czas mi mruczał, że boi się jechać w tak długą trasę, że boi się o auto, boi się o nas i w ogóle dla niego to żadna przyjemność jechać taki kawał na wakacje... Dojechaliśmy na Hvar i tam również lekko się przeraził... ;) Do Ivan Dolac niestety nie dojedzie się "jak po sznurku" ;) Ale dał radę i z biegiem czasu stwierdził, że ani ta droga do Cro taka straszna nie jest, ani sam dojazd do ID, więc Megidh, wyczerpaliście już limit pecha (mam nadzieję, że my też), dlatego pewnie w przyszłym roku znów znajdziemy się w Cro...życzę tego i Tobie ;)
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 09.08.2018 11:49

A byłem niemal pewien, że tym razem nie będzie to Chorwacja :lol:
W tym roku przegoniliście nas w ilości pobytów w tym kraju :!:

maslinka napisał(a):Campy były pełne, ale to sezon... Smutne. Kiedyś, nawet w szczycie sezonu, zawsze się jakieś miejsce znalazło, a w ubiegłym roku, jak zadzwoniliśmy na dwa campy w Lovište, że chcemy przyjechać następnego dnia, to nam powiedzieli, że nie ma szans. Trzeba robić rezerwacje na campingach, a to mi się kłóci z samą ideę wolności campingowania :roll:


Rezerwacja na kempach to zdecydowanie nie jest to o co nam chodzi w naszych urlopach. Nie macie wyjścia... Jeżeli chcecie mieć wolny wybór, to pozostaje tylko... Grecja :D
Wiem, my z reguły urlopujemy w czerwcu, ale tam i w lipcu nie ma wielkiego tłoku, oczywiście nie wszędzie...
W tym roku na dużym kempie na Evii w porywach w weekend było ok.20 osób, a poza weekendem max. ...8 osób :D i plaża kempingowa o długości ok. 300-400 m do naszej wyłącznej dyspozycji :D

Czekam jak zwykle na cd.!

Pozdr
W.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.08.2018 12:24

19 lipca (czwartek): Pierwszy poranek w Sali, punkt widokowy i Savar

Budzę się koło 8:00, głowa już nie boli, gorączki nie ma... Zdrowa jestem :D Fajnie, że nie musimy iść do lekarza, ale kajakowanie sobie odpuścimy, bo jednak jestem trochę osłabiona. Objedziemy za to wyspę wzdłuż i... wzdłuż, bo wszerz, prawie nie ma czego objeżdżać ;)

Mąż biegnie do piekarni i wraca zachwycony wyborem. Rzeczywiście, jutro pójdę ja i też spodoba mi się mała piekarnia z uśmiechniętymi paniami. Są różne rodzaje pieczywa, słodkie bułki, slance, pizza cut i hrenovki. To ostatnie to dla nas nowość. Hrenovka to po chorwacku parówka, tutaj jest to wariacja na temat hot-dogów, ale bułka jest drożdżowa, pyszna. Smakuje zarówno na ciepło (zapomniałam napisać, że przy odprawie promowej zjedliśmy takie gorące), jak i na zimno.

Dojadam śniadanie, oczywiście siedząc w cieniu :):

IMG_1154.JPG


i przy kupionej wczoraj w informacji turystycznej mapie planujemy, dokąd pojedziemy:

IMG_1147.JPG


Na zdjęciu widać też nowy zakup - aparat podwodny.

Mapa jest rewelacyjna, z tego samego wydawnictwa, co nabyta w zeszłym roku karta Visu. Bardzo dokładna, co przydało się przy kajakowaniu. Będę załączała zdjęcia jej fragmentów przy wyprawach kajakowych.

Jedziemy prawie pustą drogą przez wyspę. Przed nami najwyższy szczyt Dugiego Otoka - Vela Straža (337 m n.p.m.):

IMG_1155.JPG


Niestety nie da się tam wjechać, to teren wojskowy, podobnie jak na Visie. Podobieństw do Visu jest jeszcze kilka. Za parę dni zobaczymy schrony dla okrętów.

Dojeżdżamy do punktu widokowego, który jest charakterystyczny - z daleka widać masę baterii słonecznych:

IMG_1162.JPG


Byliśmy tu już wczoraj, ale teraz na spokojnie podziwiamy widoki:

IMG_1163.JPG

IMG_1178.JPG


Tym razem Mala Rava na otoku Rava:

IMG_1182.JPG


Kolejny punkt programu to zjazd do miejscowości Savar. Nabrzeże nie wyróżnia się niczym szczególnym:

IMG_1195.JPG


Ale na przylądku Pelegrin znajduje się uroczy kościółek sv. Pelegrina datowany na VII-IX wiek.
To najcenniejszy zabytek Dugiego Otoka. Znaleźć go można w każdym przewodniku czy raczej folderze o wyspie:

IMG_1187.JPG


Najpierw myśleliśmy, że to polska flaga, ale okazała się być austriacka ;)

Nie postąpiliśmy zgodnie z instrukcją na kamieniu ;):

IMG_1197.JPG


Nie chciało nam się szukać suvenir shopu :oczko_usmiech:, chociaż to pewnie był ten zaraz przy nabrzeżu, mimo że wyglądał na spożywczy.

Według legendy świątynia miała powstać na pobliskim wzgórzu Stražica i tam rozpoczęto budowę. Jednak kiedy budowniczowie przyszli kolejnego poranka, nie znaleźli budulca na miejscu. Został on w tajemniczy sposób przeniesiony na mały półwysep. Zanieśli więc kamienie z powrotem, jednak cud się powtórzył ;) Potem musieli już odpuścić :D I w ten sposób kościół św. Peregryna sam wybrał sobie miejsce, w którym stoi :mrgreen:

Okrążamy budowlę:

IMG_1206.JPG


i uwieczniamy fotogenicznego galeba:

IMG_1202.JPG


Przy kościele powstał cmentarz:

IMG_1207.JPG


ale nie zajmuje on całego półwyspu/przylądka:

IMG_1208.JPG

IMG_1211.JPG


Kolor wody bardzo zachęcający:

IMG_1214.JPG


Ludzie się kąpią:

IMG_1218.JPG


My też powinniśmy się schłodzić, dobrze mi to zrobi po wczorajszym przegrzaniu. Ale może nie tutaj, bezpośrednio przy cmentarzu...

Ostatni rzut oka na kościółek (galeb nadal na posterunku ;)):

IMG_1222.JPG


i zwijamy się. Zanim jednak się zanurzymy w Jadranie (na drugim krańcu wyspy, patrząc od "naszego" Sali), zajrzymy jeszcze do "centrum" Savaru, w którym stoi pomnik ofiar II wojny światowej z obowiązkową gwiazdą:

IMG_1232.JPG


i crkva Gospe od Karmela:

IMG_1234.JPG


A za kościółkiem nieco zrujnowany, ale wciąż bardzo ładny, budynek szkoły podstawowej:

IMG_1241.JPG

IMG_1239.JPG


Kościół już raczej nie jest używany, bo nie ma krzyża, ale boisko na pewno jak najbardziej:

IMG_1245.JPG


Na koniec - interesujący, choć trochę niewyraźny już napis sławiący Armię Czerwoną:

IMG_1243.JPG


Wyjeżdżamy z Savaru, do którego wrócimy jeszcze ostatniego dnia pobytu na Dugim Otoku, choć w zupełnie inne miejsce.

Dla lepszego zobrazowania sytuacji, dodam jeszcze mapkę, na której iksem zaznaczyłam punkt widokowy :):

dugi1.png
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 09.08.2018 13:18

maslinka napisał(a):Według legendy (...)


"Niesamowite" są te legendy! :) Wszędzie prawie takie same. Ja w tym roku czytałem między innymi o gwoździu z krzyża, który sam wbił się w pinię na Thassos...
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 09.08.2018 13:56

maslinka napisał(a):Na koniec - interesujący, choć trochę niewyraźny już napis sławiący Armię Czerwoną:


Przypomina mi się Istria z takimi napisami. To pewnie pokłosie istnienia ludności włoskiego pochodzenia na wyspie. I potrzeba zamanifestowania Jugosłowiańskiego panowania.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.08.2018 14:01

janusz.w. napisał(a):A byłem niemal pewien, że tym razem nie będzie to Chorwacja :lol:

Wiedziałam, że miałam się założyć :mrgreen: Choćby o piwo. Albo o dwa :P

janusz.w. napisał(a):Rezerwacja na kempach to zdecydowanie nie jest to o co nam chodzi w naszych urlopach. Nie macie wyjścia... Jeżeli chcecie mieć wolny wybór, to pozostaje tylko... Grecja :D

W takim razie następny camping pewnie będzie w Grecji :D

Interseal. napisał(a):"Niesamowite" są te legendy! :) Wszędzie prawie takie same. Ja w tym roku czytałem między innymi o gwoździu z krzyża, który sam wbił się w pinię na Thassos...

Ilość historyjek jest ograniczona ;) i legendy się powtarzają.

mchrob napisał(a):Przypomina mi się Istria z takimi napisami. To pewnie pokłosie istnienia ludności włoskiego pochodzenia na wyspie. I potrzeba zamanifestowania Jugosłowiańskiego panowania.

Tak, na Istrii jest tego dużo. Ale i na Dugim Otoku spotkamy się z paroma przejawami jugonostalgii.
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 09.08.2018 14:18

O Ravie słyszałam i już chciałam pisać, że nawet spoglądałam na nią z twierdzy sv Mihovil w Preko na Ugljanie, ale chyba jednak Iž ją zasłaniał.
Natomiast chłopkiem googla już przeszłam (choć są tylko zdjęcia) bo zanim padło na Ugljan przeglądałam wszystkie mniejsze i mało znane wysepki.
Zastanawiam się właśnie co wybrać na przyszły rok. Czy Iž, który na razie przoduje czy którąś z pozostałych: Rava, Molat, Silba, Olib, Sestrunj lub z tych bliżej Szybenika, choć wolę póki co zadarskie. Jeszcze się nie zagłębiałam w szczegóły ale jakiś zarys już mam :)

A statkiem Melita płynęliśmy w zeszłym roku na jednodniową wycieczkę :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Maslinka na Long Island ;) - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone