Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Maslinka na Long Island ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.08.2018 21:08

GOLDEN napisał(a):Skoro miejscówka tuz przy nadbrzeżu,to "prawie Manhattan". :wink:

Prawie ;)

Interseal. napisał(a):
maslinka napisał(a):Odwiedziliśmy oba campy na Long Island i było tam bardzo ciasno - namiot obok namiotu, przyczepa obok przyczepy. Brakowało mi przestrzeni, którą znam z innych campingów i którą najbardziej sobie cenię w tej formie wypoczynku.


.... a to mnie zmartwiłaś i to bardzo. :?

Oba te campy mają miejsca parcelowane, a te nie wydawały się zbyt duże. (Na jednym na pewno była możliwość stania na wolnej przestrzeni, nieparcelowanej, ale bez auta.)

Campy były pełne, ale to sezon... Smutne. Kiedyś, nawet w szczycie sezonu, zawsze się jakieś miejsce znalazło, a w ubiegłym roku, jak zadzwoniliśmy na dwa campy w Lovište, że chcemy przyjechać następnego dnia, to nam powiedzieli, że nie ma szans. Trzeba robić rezerwacje na campingach, a to mi się kłóci z samą ideę wolności campingowania :roll:

pomorzanka zachodnia napisał(a):A skojarzenia z dr Quinn i z Nowym Jorkiem są dla mnie jak najbardziej logiczne.

Z Nowym Jorkiem na pewno, a co do dr Quinn, to cieszę się, że ktoś rozumie moją pokrętną logikę ;) Teraz sobie uświadomiłam, że Sully nawet nie był Indianiem, tylko z nimi sympatyzował :oczko_usmiech: No i nosił taką indiańską "kurtkę" :mrgreen:

pomorzanka zachodnia napisał(a):PS. Czy pamiętasz jaki był kurs euro-kuna w Zadarze i jaki bank? :)

Nie pamiętam, ale znalazłam potwierdzenie :D
Addiko Bank, kurs: 7,32 na dzień 18 lipca 8)

dexter2011 napisał(a):dołączam do relacji :D

kamil1973 napisał(a):Czekam

Miło mi :)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.08.2018 21:23

Melduję się, że właśnie zasiadłam do Twojej relacji. Właśnie zastanawiałam się kiedy zaczniesz "nadawać" i byłam ciekawa, czy faktycznie skusicie się na Grecję...
Ale nie dziwię się, że znów wybraliście Cro. Ja też co roku się zarzekam, że wakacje spędzimy w innym kraju, a i tak zawsze jakoś ta Chorwacja wygrywa ;)
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 07.08.2018 21:28

Pierwszy raz z rezerwacją parcel spotkaliśmy się w ubiegłym roku na Korsyce. Byliśmy mocno wkurzeni, gdyż camping był zapełniony w połowie, ale miejsca na dłużej niż tydzień w kawałku nie można było znaleźć. Rezerwację były tak poustawiane, że tworzyły się okienka i np przez dwa dni miejsce było wolne, a potem przez trzy dni wolne było miejsce obok... itd.

maslinka napisał(a): Trzeba robić rezerwacje na campingach, a to mi się kłóci z samą ideę wolności campingowania :roll:


Dlatego coraz bardziej rozmyślamy o zmianie samochodu, ale zmianie pod kątem przystosowania właśnie do idei wolnego podróżowania i campingowania. Na palcach jednej ręki możemy już bowiem policzyć lata, kiedy chłopaki powiedzą nam: " Z wami już nie jedziemy!". Po co nam wtedy namiot? :)

Aha! W tym roku także pierwszy raz samochód mieliśmy poza campingiem. Pomimo początkowych obaw (bo auto zawsze było rodzajem dodatkowej szafy, graciarni, a nawet sejfu) okazało się, że to bardzo dobre rozwiązanie.

Wracając do tematu przewodniego, czyli Long Island, to przejrzałem kilka zdjęć w sieci, raz jeszcze Twoją zajawkę i pierwszy odcinek i powiem Ci, kurde ładnie tam! :)

Pozdrawiam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.08.2018 21:35

Zapomniałam Wam odpisać, gdzieś mi się "zgubiliście" :oops:

Hercklekot napisał(a):Numerowane nazwy ulic przypominam sobie też z Blato na Korčuli. Pamiętam, że w 2014 też robiliśmy podejście pod "Long Island" ale poległem przy szukaniu apartmana w normalnej cenie. Jak widać, trzeba było lepiej szukać, ale wylądowaliśmy ostatecznie na Visie. Ekscytujący ten Dugi Otok!

Ceny na Dugim Otoku są generalnie wyższe ze względu na brak źródeł wody pitnej na wyspie. Wodę przywożą statki, widzieliśmy jak wypompowywały ją do lokalnych zbiorników.
Używa się też deszczówki. Zimą i na wiosnę natomiast mieszkańcy mają wodę z dwóch jeziorek naprzeciw miejscowości Žman, w "mini interiorze". (Dopiero co napisałam Marsallahowi, że na Long Island nie ma czegoś takiego jak interior :P) Latem jeziora wysychają, co pokażę w relacji.

AniaJ. napisał(a):My też stacjonowaliśmy na końcu wyspy, ale na tym drugim :) Veli Rat, a właściwie camp Kargita był dla nas cudny, ale wolałabym, żeby był bliżej Indiańskiej Wioski. Bo z racji odległości byliśmy w tamtej okolicy tylko dwa razy. A to stanowczo za mało. Mamy niedosyt tej wyspy, chętnie byśmy wrócili.

Camp Kargita bardzo fajnie położony, ale był pełny... My z kolei często jeździliśmy w okolice Dragove i Božavy, bo tam były ładne plaże i więcej możliwości kajakowania :)

agata26061 napisał(a):Ale nie dziwię się, że znów wybraliście Cro. Ja też co roku się zarzekam, że wakacje spędzimy w innym kraju, a i tak zawsze jakoś ta Chorwacja wygrywa ;)

Szkoda by było nie zobaczyć Dugiego Otoka...

Interseal. napisał(a):Dlatego coraz bardziej rozmyślamy o zmianie samochodu, ale zmianie pod kątem przystosowania właśnie do idei wolnego podróżowania i campingowania. Na palcach jednej ręki możemy już bowiem policzyć lata, kiedy chłopaki powiedzą nam: " Z wami już nie jedziemy!". Po co nam wtedy namiot? :)

Ciekawy plan :) Starszy Syn pewnie się wypisze z rodzinnych wyjazdów za parę lat ;)

Interseal. napisał(a):Aha! W tym roku także pierwszy raz samochód mieliśmy poza campingiem. Pomimo początkowych obaw (bo auto zawsze było rodzajem dodatkowej szafy, graciarni, a nawet sejfu) okazało się, że to bardzo dobre rozwiązanie.

Tez kiedyś tak mieliśmy i nie było to złe, ale wymagało zorganizowania wszystkiego zaraz po przyjeździe. Kiedy auto jest przy namiocie, niektóre rzeczy można przesunąć w czasie.

Interseal. napisał(a):Wracając do tematu przewodniego, czyli Long Island, to przejrzałem kilka zdjęć w sieci, raz jeszcze Twoją zajawkę i pierwszy odcinek i powiem Ci, kurde ładnie tam! :)

A nie mówiłam! :mrgreen:
Malvka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 237
Dołączył(a): 11.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Malvka » 07.08.2018 21:46

Maslinko, zauważyłam, że jakoś nam się drogi przeplatają :D U mnie też zaraz bedzie o Dugim Otoku, więc to i tak BARDZO dużo relacji jak na tę wyspę 8O Super, zasiadam i jestem ciekawa jak Wy ją poznaliście :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.08.2018 22:01

Rozkojarzona jestem dzisiaj...

Chciałam coś jeszcze skomentować i zapomniałam ;)

Interseal. napisał(a):A tak w ogóle, to pierwszym zdjęciu z wypchanym bagażnikiem niby nie ma sprzętu kempingowego na "w razie czego", ale nie za bardzo w nim luźniej! :wink:
Objętość namiotu i ekwipunku zastąpił "Žatec".

Žatec bardzo mi zasmakował i to mnie zaskoczyło 8O ;) Niezłe piwo w dobrej cenie. Hit tego wyjazdu 8)

Co do bagażnika, niby nie ma sprzętu campingowego, a jednak wzięliśmy krzesła, choć wiedzieliśmy na 100%, że campu nie będzie. Wykorzystaliśmy je na plaży nad Boką Kotorską, trochę na siłę ;)
Co mam powiedzieć - jak zostało trochę miejsca w aucie, trzeba je było zapełnić :P

Malvka napisał(a):Maslinko, zauważyłam, że jakoś nam się drogi przeplatają :D

Na to wygląda :D

Malvka napisał(a):U mnie też zaraz bedzie o Dugim Otoku, więc to i tak BARDZO dużo relacji jak na tę wyspę 8O Super, zasiadam i jestem ciekawa jak Wy ją poznaliście :)

Też jestem ciekawa, jak opiszesz Dugi Otok 8)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 08.08.2018 07:09

maslinka napisał(a):Przed 10:00 przypływa po nas prom Brač. Wjeżdżamy jako jedni z pierwszych, kierują nas pod pokład 8O:

Tak jeszcze nigdy nie jechaliśmy. W ubiegłym roku wjeżdżaliśmy na górę, a teraz po raz pierwszy pod pokładem. To niestety oznacza, że wyjedziemy jako jedni z ostatnich. Tutaj potwierdza się powiedzenie, że ostatni będą pierwszymi, nie warto się śpieszyć na prom ;)


O, czyli prom Brač (pływający na Dugi Otok) jest podobny do promu Korčula (pływającego dla zmyłki na Korčulę :P) - oba mają ukryty pokład poniżej głównego :)

Ja tam wolę zabrać się na trajekt, niż zostać na brzegu 8) Jakoś często i gęsto wyjeżdżam ostatni lub blisko końca, ale już to zlewam...

maslinka napisał(a):z widokiem na otok Rava i miejscowości Vela Rava

(zerkając na mapę) A nie Mala Rava?


maslinka napisał(a):docieramy do naszej indiańskiej wioski - Sali
Jest ona położona na zachodzie Dugiego Otoka,


(zerkając na mapę) A nie na wschodzie, południowym wschodzie? :wink:

maslinka napisał(a):
Marsallah napisał(a): Nieee, Lastowo było planowane od 3 lat. O Dugim Otoku przebąkiwaliśmy dużo wcześniej, ale zawsze kończyło się "meh...". Ostatnio już w ogóle nie bierzemy tej wyspy pod uwagę przy planowaniu urlopu.


Może i słusznie, bo nie wiem, czy to wyspa dla Was ;)
Wy lubicie konoby w interiorze, a Dugi Otok nie ma interioru 8O Jest za wąski, wszystkie miejscowości leżą nad morzem.

No i przypomina mi się jeszcze jedno Twoje kryterium - "wyspy do objęcia/przytulenia". Dobrze pamiętam? ;) Dugi Otok trudno przytulić, bo jest za dugi :mrgreen:


O, nawet tego nie pamiętałem, ale to brzmi jak coś, co mogłem napisać 8O

Wiesz, wyspy się powoli kończą, kryteria trzeba odpuszczać...popatrzę na ten Wasz Dugi Otok :mrgreen:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 08.08.2018 07:23

AniaJ. napisał(a):
Nefer napisał(a):
maslinka napisał(a):Tak jest zdecydowanie najkorzystniej, a okazuje się, że na całym Dugim Otoku nie ma banku 8O

Ale bankomaty jakoweś chyba się znajdą na DO - chyba w Sali i gdzieś jeszcze :?:


W 2015 roku był tylko w Sali.
I żeby było "weselej" - prawie nigdzie nie było można płacić kartą 8O
Ani w knajpkach, ani w sklepach na całej wyspie - z wyjątkiem Sali, ani za camping...tylko za prom powrotny zapłaciliśmy kartą :D Nawet na stacji benzynowej - jedynej na wyspie - tylko gotówka. Może coś się zmieniło przez te 3 lata.


maslinka napisał(a):Bankomaty są tylko w Sali (przynajmniej w innych miejscowościach nie zauważyliśmy), ale za to aż trzy ;) Jest też kantor na poczcie i w informacji turystycznej.

Co do płacenia kartą - nie wiem, bo my mieliśmy gotówkę. Na pewno w Tommym w Sali (największy sklep na wyspie) nie można było płacić kartą, bo klienci przed nami biegli do bankomatu.


Z tego wynika, że trzeba mieć więcej gotówki, przyjeżdżając na wyspę, zwłaszcza jeśli nie stacjonuje się w Sali.
Dzięki dziewczyny za wszystkie informacje :) .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.08.2018 08:50

Marsallah napisał(a):
maslinka napisał(a):z widokiem na otok Rava i miejscowości Vela Rava

(zerkając na mapę) A nie Mala Rava?

Nie, nie, Mala była na poprzednim zdjęciu, na takim jakby przesmyku :)

Marsallah napisał(a):
maslinka napisał(a):docieramy do naszej indiańskiej wioski - Sali
Jest ona położona na zachodzie Dugiego Otoka,


(zerkając na mapę) A nie na wschodzie, południowym wschodzie? :wink:

Tu oczywiście masz rację. Kierunki mi się pomieszały ;) Zaraz poprawiam.

Nefer napisał(a):Z tego wynika, że trzeba mieć więcej gotówki, przyjeżdżając na wyspę, zwłaszcza jeśli nie stacjonuje się w Sali.

Zdecydowanie warto!
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 08.08.2018 10:10

maslinka napisał(a):

pomorzanka zachodnia napisał(a):PS. Czy pamiętasz jaki był kurs euro-kuna w Zadarze i jaki bank? :)

Nie pamiętam, ale znalazłam potwierdzenie :D
Addiko Bank, kurs: 7,32 na dzień 18 lipca 8)


Dziękuję bardzo za informację :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.08.2018 11:30

18 lipca (środa): Przywitanie z Jadranem i indiańską wioską

Szybkie powrzucanie bagaży do apartmana i odświeżenie się po podróży, a potem idziemy przywitać się z morzem :D Żegnaliśmy się z nim nie tak dawno, bo na początku maja na Istrii, ale przecież tutaj jest inny Jadran ;)

Spacerujemy 1st Avenue ;), podziwiając kwitnące oleandry (to chyba jest oleander?):

IMG_1029.JPG


i bugenwille:

IMG_1030.JPG

IMG_1033.JPG


Generalnie, wyspa jest bardzo zielona, kwitnąca, wszędzie pełno palm, pięknie! Zieleń wydaje się bardzo świeża, może dlatego, że wczoraj tu padało ;)

Idziemy na plażę przy hotelu Sali. Mamy do niej jakieś 7 minut, najpierw pod górkę, później w dół. Tak naprawdę są to betonowe płyty między kamieniami, ale na przywitanie z morzem w zupełności wystarczy.

IMG_1037.JPG


Cudny kolor Jadranu:

IMG_1040.JPG


Nasza miejscówka:

IMG_1046.JPG


Całkiem sympatyczna ;):

IMG_1044.JPG


Jesteśmy w uvali Sašcica i spoglądamy na wysepki Turkošćak i Mrtonjak, w oddali widać Pašman:

IMG_1051.JPG


Płynie właśnie katamaran Melita, który obsługuje trasę Sali - Zaglav (miejscowość obok indiańskiej wioski) - Zadar:

IMG_1061.JPG


Nawet mieliśmy się wybrać na wycieczkę do Zadaru w jakiś słabszy pogodowo dzień, ale po pierwsze takich dni nie było :D, a po drugie - dobre połączenia tam i z powrotem były tylko w niedzielę, a nam się zachciało płynąć w poniedziałek ;) W każdym razie statek płynie tylko 55 minut i jest to jakaś odmiana, gdyby komuś nudziło się na wyspie i zatęsknił za dużym miastem albo sposób na spędzenie słabszego pogodowo dnia.

Witamy się z Jadranem:

DSCF0016.JPG


i jego mieszkańcami:

DSCF0047.JPG


Na ten wyjazd zainwestowaliśmy w nowy aparat podwodny (Fujifilm FinePix XP120), ale nie do końca jestem zadowolona z efektów jego pracy :roll: Na pewno zdjęcia są lepsze niż z poprzedniej kamerki, ale oczekiwałam czegoś więcej. Będzie trochę zdjęć podwodnych i z kajaka, to się okaże.

Plażuje się beztrosko, choć zmęczenie i upał dają się we znaki. Wczoraj w Polsce było kilkanaście stopni i deszcz, tutaj doznaję lekkiego szoku, który w pełni objawi się w nocy :roll:

Zbieramy się w stronę kwatery:

IMG_1073.JPG


Po drodze obserwuję kotki pijące mleko :D:

IMG_1079.JPG


i uwieczniam Sali widziane z Pierwszej Ulicy ;):

IMG_1083.JPG


W "domu" szybki prysznic i małe pindrzonko, jak mówi Katerina :oczko_usmiech: I idziemy zobaczyć indiańską wioskę z bliska:

IMG_1098.JPG

IMG_1100.JPG


Metalowy Kolo z butelką, czyli miejscowy koloryt ;):

IMG_1107.JPG


Piękne, prawie bliźniacze domy:

IMG_1115.JPG


Tu też używają nazwy peškarija, a nie ribarnica (specjalnie dla Kolegi Marsallaha :D):

IMG_1119.JPG


Obok jest stragan z warzywami i owocami, dalej dość duży samoobsługowy Tommy, w którym zawsze tworzyły się gigantyczne kolejki, bo otwarta była tylko jedna kasa :roll: Najlepszym rozwiązaniem było przyjście tuż przed zamknięciem, czyli przed 22:00.

W tej knajpce nigdy nie byliśmy, ale szczerze jej nie znosiłam, bo wieczorem dudniło z niej nieznośne "umc-umc":

IMG_1123.JPG


U nas na balkonie było niestety dobrze słychać, bo niosło się przez wodę z naprzeciwka.

W Sali jest niewielka marina, po obu stronach nabrzeża:

IMG_1121.JPG


Niewiele mogę o niej powiedzieć poza tym, że gdzieś czytałam, że jest "overpriced" :roll:

Zasiadamy w pizzerii Bruc przy samym morzu. Niestety, wolne są tylko stoliki w pełnym słońcu. Siedzimy, czekamy i smażymy się... Zaczyna potwornie boleć mnie głowa :( Kelner totalnie nas olewa, więc po jakichś 15 minutach idziemy sobie. Już tu na pewno nie wrócimy!

Zamiast tego wybieramy konobę Trapula położoną w zacienionej uliczce (mają też "ogródek" na nabrzeżu) i jest to strzał w dziesiątkę:

IMG_1125.JPG


Przy kufelku Staropramena oglądamy foldery wzięte z informacji turystycznej:

IMG_1133.JPG


Zamawiamy bardzo smaczne čevaby u lepinji. Pyszną mają też pljeskavicę. Konoba Trapula to jedyne miejsce, w którym będziemy się stołować w indiańskiej wiosce, więc nie bardzo mam porównanie ;) Ale po co szukać czegoś lepszego, kiedy znalazło się fajne miejsce z dobrym jedzeniem, umiarkowanymi cenami i bardzo miłą obsługą :)

Zresztą z restauracjami w Sali raczej nie jest najlepiej, przynajmniej wg google. W tym roku staraliśmy się czytać opinie w internecie, zanim zasiedliśmy w jakiejś konobie. Ta "nasza", Trapula, ma średnią ocen 4,5, więc przyzwoicie, ale są też takie, które mają ledwo powyżej 3...

Na tym zdjęciu:

IMG_1136.JPG


już niestety widać po mnie to, co nastąpiło później i nie chodzi mi wyłącznie o czerwoną od słońca twarz, choć ma to związek ze słońcem...

Nagle przestałam mieć ochotę na jakiekolwiek wieczorne spacery, mimo że było dopiero przed 20:00. Potworny ból głowy dawaj się we znaki, ale zwalałam to na zmęczenie i nieprzespaną noc. Zdaję sobie sprawę, że jazda w nocy jest trochę męczarnią dla organizmu, ale nigdy nie mieliśmy z tym większych problemów.

Tym razem chyba słoneczko za bardzo mi przygrzało. Dwie godziny na promie w pełnym słońcu (bo przecież przyjemnie wiało ;)), plażowanie bez chustki czy kapelusza (bo zapomniałam) i wreszcie oczekiwanie na kelnera w niemiłosiernym skwarze...
To wszystko sprawiło, że owszem zasnęłam, mimo potwornego bólu głowy, ale w nocy obudziłam się z gorączką 39 stopni :(
Pięknie się te wakacje zaczynają... :evil:

Małż dzielnie przynosił mi zimne kompresy na czoło, a ja piłam dużo wody i jakoś udało mi się zasnąć. Na szczęście obudziłam się zupełnie zdrowa :)

Muszę tu zaznaczyć, że wysoka temperatura, która dla kogoś może być bardzo niepokojąca, dla mnie nie jest aż tak dziwna. Mam trochę dziecięcy organizm ;), który na bardzo wiele czynników reaguje znacznym wzrostem temperatury - na stres, ból głowy czy brzucha, nawet na przebywanie w zbyt gorącym pomieszczeniu. Wysoka gorączka nie jest dla mnie niczym dziwnym, ale oczywiście trochę się wystraszyłam. Przecież to początek wakacji...

Od jutra będę grzecznie nosić nakrycie głowy i pić dużo wody :) Na szczęście taka sytuacja się już nie powtórzy.
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 08.08.2018 12:07

Coraz bardziej podoba mi się Sali.

Plaża tylnej, dolnej części ciała nie urywa, ale na przywitanie Jadranu OK.

Także zastanawiam się nad zakupem czegoś o ile nie pod wodę, to czegoś bardziej na wodę odpornego. Nasz G16 (wciąż macie jeszcze ten aparat?) nie wytrzymał wilgoci w ciepłych źródłach w Armenii, a po drogiej naprawie nie przetrzymał w tym roku wilgoci podczas ulew w Rumunii. Znowu w serwisie. Pomimo ewidentnych zalet G16 w trudniejszych warunkach zawiódł.
Fujifilm FinePix XP120 także brałem pod uwagę.... poczekam na kajakowanie i zobaczę dalej, co nie tak.

Takie krótkie przegrzanie zaliczył także w ubiegłym roku nasz starszy syn. W niedzielę rano wizyta w szpitalu w Pizie i 40 st. gorączki, a wieczorem już biegał po mieście. :-) Lekarstwo: paracetamol i dużo płynów.
Dobrze, że w Twoim przypadku także skończyło się szybko, szczęśliwie i bez nawrotów.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 08.08.2018 12:45

Z ciekawości co ci się w tym aparacie nie spodobało? Sama za czymś się rozglądam i właśnie on mi ostatnio w ręce wpadł (żółty) za 700 zł.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 08.08.2018 13:19

maslinka napisał(a):Tu też używają nazwy peškarija, a nie ribarnica (specjalnie dla Kolegi Marsallaha :D)


No proszę, Północna Dalmacja i ten makaronizm zamiast słowiańskiej nazwy? :o To ciekawe (ale pewnie uznaniowe). Swoją drogą, ciekawe jak jest na Istrii (gdzie wpływów włoskich nie trzeba szukać aż tak głęboko w przeszłości, jak w Dalmacji).

Ja też tak mam, że jak się do konoby zrażę, to ciężko mnie tam potem zaciągnąć, więc Was doskonale rozumiem :) Czasem stoi to w konflikcie z chęcią odwiedzenia jak największej ilości lokali, no ale cóż...

P.S. (odnośnie wcześniejszej wymiany postów między nami) Przypomniało mi się, co ostatecznie spowodowało usunięcie DO z listy "wysp do spędzenia crowakacji na": był to sine qua non Ani ("na wyspie musi być przynajmniej jedno miasto"). Jak się pewnie domyślasz, tym samym odpadł też Mljet...
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 08.08.2018 13:34

Też jestem bardzo wrażliwy na "poziom obsługi klienta" - takie zboczenie zawodowe... Postępujemy tak samo - jak sobie jakieś miejsce "nagrabi", to drugiej szansy nie dostaje. Za to w drugą stronę jak najbardziej: jak jest fajnie, to powtarzamy tę samą konobę wielokrotnie. Tęsknię już za Jadranem (w tym roku wakacje były w PL). Sali wygląda na fajną dziurę, dobrze bym się tam czuł...
PS - co do udaru słonecznego: zaliczyłem po raz pierwszy i ostatni na Hvarze w 2010, od tej pory czapeczka i woda zawsze + zdarza mi się polewanie głowy wodą.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Maslinka na Long Island ;) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone