Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Marzenia się spełniają ! - Meksyk 2008

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 23.01.2009 12:58

Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 23.01.2009 13:13

Jesli mowa o temperaturach i to aktualnych, to wchodzimy w link:

http://maps.google.com/maps?hl=en&url=h ... a=N&tab=wl

potem po lewej stronie w zakładkę "My Maps",
następnie zaznaczamy "The Weather Channel"
i jeszcze stopnie C (Metric)

Mamy aktualne temperatury na całym świecie. :!:
Widać, że chociaż jeszcze wcześnie (w Acapulco jest 7.13 rano)
to juz jest 24 st. C. :lol:
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 24.01.2009 14:34

Już prawie dałam się wrobić w to, że klisza się skończyła :D :D :D :D
Ale wierzę, że będzie ciąg dalszy i Hrvat ściągnie koszulkę :wink:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 24.01.2009 17:29

Baaaaaardzo KLIMATYCZNIE :lol: :lol: :lol: I dachówki, i krzesła, i widoki, i kaktusy w hotelu kolonialnym też!!! :D

I garbusek dla pań i panów - z czerwonym kółeczkiem i trójkącikiem (nie wiem co mi tak ten bilet do WC utkwił w pamięci :lol: ) - podobnie!!! I srebro mi się bardzo podoba - choć niekoniecznie w tych wytworach ludzkiej wyobraźni, które pokazałeś :D

I meksykańska elektryczna myśl techniczna też godna uwagi :D

To fotoszopujcie chłopaki szybciej te plaże!!!

Pozdrawiam!!!
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 26.01.2009 12:52

Witajcie !
Nadrobiłem stracony czas :) Warto było czekać i przeczytać w jednym kawałku, wspaniałe przeżycie.
Pozdrawiamy ciepło i czekamy na opis temperatury oceanu 8)
P.S.
Teraz już zrozumiałem, że Mexico City widać nie z Puebli, ale z przełęczy do niej prowadzącej.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.01.2009 14:26

plavac napisał(a):....czekamy na opis temperatury oceanu 8)


Temperatura wody myślę ok. 25 st.C, ale kąpieli za dużo nie było... :cry:

plavac napisał(a):P.S.
Teraz już zrozumiałem, że Mexico City widać nie z Puebli, ale z przełęczy do niej prowadzącej.


Tak właśnie jest, a dokładniej z wysokości ok. 3000m, czyli jeszcze przed przełęczą, bo dalej droga kręta i górki zasłaniają.
Również pozdrawiamy. :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.01.2009 15:03

Fotoaparat sprawny (chociaż mało brakowało, by go nie było). Ruszamy dalej.

Acapulco.

Jadąc w stronę oceanu, najpierw trzeba pokonać pasmo górskie Sierra Madre Południowe, a potem już ciągle w dół, w kierunku Pacyfiku. Za górami zmienia się krajobraz. Już nie ma tak dużo wyschniętych drzew i porastających teren big - kaktusów. Pojawiają się gaje palmowe i bujna roślinność. Wjeżdżamy do miasta i tu lekkie zaskoczenie 8O . Dzielnice biedy, podobne do oglądanych już wcześniej w innych miastach, prymitywne i brzydkie zabudowania. Wszyscy są nieco zdegustowani, ale otrzymujemy wyjaśnienie. Tutaj wzorem innych miast też ludność ściąga z całego stanu i nie tylko, w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Miasto rozdzielają wzniesienia o wysokości ok. 500 - 700 metrów i za górkami są te biedniejsze dzielnice, a przed górkami od strony morza te droższe i bogatsze. Stąd też liczba mieszkańców podawana jest jako ca. 800 000, no a z terenami za górką blisko 2 mln.
Aby nieco przybliżyć układ miasta wklejam fotkę plakatu reklamowego.
Acapulco jest podzielone na trzy strefy: Acapulco Nautico (Acapulco Morskie), czyli zachodnia część miasta, Acapulco Dorado (Złote lub złociste), położone wokół zatoki i Acapulco Diamante (Diamentowe), najbardziej nowoczesna i luksusowa część turystyczna.

Obrazek

My będziemy mieszkać w Acapulco Złotym, nad zatoką. Hotel "Ritz", posiadający dwa budynki od strony ulicy wygląda tak.

Obrazek

Otrzymujemy klucze od pokoju, wchodzimy, a tam hałas uliczny okropny 8O . Mimo, że wszystkie pokoje są usytuowane od strony plaży, to jedne tak na wprost, a inne "po skosie" i właśnie w tych innych, "po skosie" jest taki efekt. Następnie dwie próby zamiany pokoju poparte banknotem 10 USD i wprowadzamy się do pokoju w drugim budynku, znacznie cichszym :) . Okna na piętrach to korytarze, a mnóstwo małych nieoszklonych okienek w środku, to wentylacja przestrzeni wokół klatki schodowej i wind przez którą też wdziera się hałas, ale znacznie mniej dokuczliwy.

Obrazek

Obrączkują nas na tydzień. Taki kolor pozwala jeść i pić dowoli. Są jeszcze inne kolory obrączek w zależności od wykupionej opcji pobytowej i dla niepełnoletnich - żeby nie mogli prosić o alkoholowe drinki w barach (a może też po to, by ktoś nie bzyknął przez pomyłkę jakąś dobrze rozwiniętą niepełnoletnią) :wink: :lool:

Obrazek

Patrzymy, co przed nami - ujście zatoki i sporo wody.

Obrazek

Nieco w lewo dalsza część hotelowego wybrzeża.

Obrazek

A plaża też niczego sobie.

Obrazek

Od przodu basenik, a pod strzechą "Bar Piscina".

Obrazek

Z drugiej strony Bar "Margaritas" (tak na marginesie drink o tej nazwie znany na całym świecie pochodzi z Meksyku, a dokładniej pierwszy raz został sporządzony w Taxco :!: ), "La Fiesta" - snack bar i "Villalinda" - restauracja i kawiarnia. Z głodu i pragnienia na tym pustkowiu raczej się nie umrze :D :D

Obrazek

Jeszcze nasz budynek, tu mieszkamy na 7 piętrze. Ruch na baseniku spory, w przeciwieństwie do plaży, ale o tym później.

Obrazek

Część plaży wydzielona dla hotelu i chroniona ...

Obrazek

... przede wszystkim przed sprzedawcami różnego rodzaju pamiątek i żywności.

Obrazek

Trzeba wreszcie odpocząć po trudach podróży i zwiedzania ... autor reportażu z wodą mineralną w ręce :wink: :lol:

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:42 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.01.2009 17:24

Jeszcze nieco o hotelu. Jako stary "apartmanowiec" w większości przygotowujący sobie sam obiadki, a tylko czasami chodzący do knajpek, nie byłem na bieżąco z tak dużą ofertą wyżerki.
Jedzenie serwowane od 7.00 do 22.00 i podzielone na kuchnie: licząc od poniedziałku: tropikalną, włoską, międzynarodową, meksykańską, znowu włoską, międzynarodową i w niedzielę orientalną.
Wystój całej restauracji był zmieniany w zależności od rodzaju kuchni, dodatki, dekoracje, flagi państw itd. Poniżej rozkład jazdy.

Obrazek

W tzw. międzyczasie od 12.00 do 18.00 funkcjonował równocześnie snack bar, gdzie głodni mogli dojeść hamburgerami, pizzami, daniami mięsnymi z grilla i innymi ...no i dwa bary alkoholowe, jeden czynny do 18.00, a drugi do 24.00 . Napoje bezalkoholowe także w opcji samoobsługowej.

Obrazek

Ale jeśli ktoś zatęsknił za Ojczyzną, mógł pójść do marketu i tam zakupić co trzeba ... :lol:

Obrazek

Bliżej ...
Kiedy jeszcze podczas zwiedzania ktoś pytał skąd jesteśmy i otrzymywał odpowiedź "z Polski" to podnosił kciuk do góry i mówił "good Wiborowa". Jest to najbardziej znane tam polskie słowo :D

Obrazek

Hałas, skąd tak duży? Otóż wzdłuż całej zatoki biegnie 4 - 6 pasmowa ulica o bardzo dużym ruchu. W środku dnia wygląda tak.

Obrazek

Dodatkowym, a w zasadzie podstawowym hałasem jest ciągłe używanie klaksonów przez wszystkich. Taksówkarze widząc na chodników turystów zatrzymują się lub zwalniają, trąbią, krzyczą przez okno, że są wolni i zachęcają do podwiezienia. Kierowcy autobusów robią to samo, a dodatkowo w otwartych przednich drzwiach mają "naganiacza", który krzyczy o wolnych jeszcze miejscach do potencjalnych klientów. O tym, że kierowca w tym czasie ciągle trąbi nie muszę dodawać. Autobusy zatrzymują się na machnięcie w każdym miejscu - nawet na skrzyżowaniu. Autobusik na trasie.

Obrazek

W nocy jest nieco spokojniej, ale bez przesady ...ruch też jest znaczny.
Widoki w korytarza hotelu na ulicę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dodatkowy hałas powodują fale, które nie tak jak nad Bałtykiem kierują się skośnie do wybrzeża. Tam fale nadciągające z oceanu przez wrota zatoki uderzają prostopadle do plaży. Nieraz maja kilkaset metrów szerokości i sporą wysokość (widać to na tle idących osób). Oczywiście w pokoju z klimą można zamknąć okno, ale i tak trochę je słychać ... wtedy ratuje tylko zejście do baru ... :wink: :lol:

Obrazek

W ciągu dnia hałas fal jest fajny, ale kąpanie to żadna przyjemność. Temperatura wody przyzwoita, myślę ok. 25 st. ale ilości wody, którymi jest zalewana plaża bardzo duże. Tym niestety różni się ocean od morza. Plaża jest w niektórych miejscach dosyć stroma. Z takiej niewinnej fali ...

Obrazek

... robi się dużo wody na plaży ...

Obrazek

...która spływając wytwarza bardzo dużą cofkę w kierunku zatoki. W czasie naszego pobytu ponoć dwie amerykanki wypłynęły w głąb zatoki i nie były zdolne do samodzielnego powrotu. Natomiast w poprzednim turnusie fala porwała dorosłego faceta i gdy "podróżował z nią" uderzył w stojącego niżej i złamał mu nogę. Taka siła natury.

Obrazek

Tu dobrze widać jaka część plaży jest zalewana.

Obrazek

Kiedyś taką większą próbowałem filmować, no i trzeba było spieprzać ... a na wodach zatoki wcale "bałwanków" nie widać :?
Obrazek

Żeby nie było, że ani razu nie wlazłem do wielkiej wody ... :D ...chociaż jak fala przeszła to w majtach 0,5 kg piasku i żwiru... :lool: (dokumentacji fotograficznej brak).

Obrazek

Jak widać, życie plażowe turystów jest skupione wokół basenów przylegających do plaży. Za to miejscowe dzieciaki doskonale się bawią w oceanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wprawdzie są sprzedawane takie wyroby, ale oni ich nie potrzebują.

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:44 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 26.01.2009 17:59

To już wszystko jasne. Ja też nie chciałbym mieć otarć i obrażeń w tym miejscu ciała, w którym nie działa dokumentacja fotograficzna :wink: . Nie ma jak potem wyegzekwować odszkodowania od ubezpieczyciela :)
Chociaż w pierwszej chwili myślałem, że to nie o falę i piach w majtach chodzi, ale o rekiny ...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 26.01.2009 18:52

slapol napisał(a): Jako stary "apartmanowiec" w większości przygotowujący sobie sam obiadki, a tylko czasami chodzący do knajpek, nie byłem na bieżąco z tak dużą ofertą wyżerki.
Jedzenie serwowane od 7.00 do 22.00


Jako stary "namiotowiec" zawsze przygotowujący sobie sam obiadki i nigdy nie korzystający z knajpek , jadę/lecę w tym roku "zaobrączkować" się na wyżerkę i drinki do Kemer w Turcji.
Sam nie wiem jak ja to zdzierżę, całe szczęście , że hotel nie tak duży jak ten w Acapulco.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2009 11:36

Tak napisałem w pierwszym poście tego tematu.

slapol napisał(a):...
Pada moja propozycja i decyzja: urodziny Naty (01.03) spędzimy w Meksyku :!: ...


Zbliżał się 1 marca. :!:

Troszkę wcześniej - już w hotelu "zintegrowaliśmy się" z pozostałymi uczestnikami wycieczki. Okazało się, że to bardzo fajna, imprezowa ekipa. Nie można było lepiej się poznać podczas biegania pomiędzy piramidami i kaktusami z aparatami :wink: :lol: Tutaj każdego wieczoru były przygotowane różnego rodzaju występy artystyczne, a także muzyka na żywo.
Upewniłem się więc, że "nasza" ekipa będzie na imprezie w komplecie. Rozmieniałem kasę na trochę mniejsze banknoty, by poprosić orkiestrę o zagranie paru kawałków no i oczywiście "Happy Birthday" oraz "Sto lat, sto lat ..." , przegrzałem rozmówki polsko - hiszpańskie jak te utwory u nich zamówić, napisałem karteczkę z Jej imieniem, coby przy śpiewaniu nie przekręcili i pognałem do pokoju ustalić kiedy schodzimy na kolacjo - biesiadowanie. A tu przykra niespodzianka :cry: :cry: - boli Ją brzuch :cry: ... mówi coś o kąpieli i położeniu się do łóżka, bo o imprezowaniu mowy nie ma :cry: :evil: Takie niespodzianki zdarzaja się tutaj europejczykom i najczęściej pochodzą od spożywania wody - stąd takie rygory w Mexico, woda butelkowana itd. itp. W hotelach natomiast jedynym zagrożeniem mogą być kostki lodu - niestety nigdy nie mamy pewności, czy zostały sporządzone z wody butelkowanej :? Już miałem na końcu języka wypominki typu: " a mówiłem ? ... pij alkohol, będziesz zdrowa, a nie jakąś tam wodę z lodem !!" Nie pora jednak na takie teksty. :roll:
Życzenia urodzinowe, podanie prochów i do łóżeczka ... rano pewnie będzie dobrze, a ja na posterunku, gdyby się coś działo. W telewizji ze 100 meksykańsko - amerykańskich kanałów (10 newsowych i 90 rozrywkowych, co to robią podkład śmiechu publiczności w momentach, gdy należy się śmiać) :twisted: . Wziąłem aparat do ręki, oparłem go o balustradę balkoniku i postanowiłem cyknąć kilka zdjęć ....aż tu nagle... 8O 8O 8O
Głuche, mocne odgłosy, budynkiem rzuciło w stronę zatoki, potem w tył i jeszcze raz do przodu, przesunęły się niektóre meble ...TRZĘSIENIE ZIEMI :!: :!: Aparat oparty o balustradę wypadł mi z ręki (już nie pamiętam, czy z powodu strachu, czy ruchów budynku) ... w ostatniej chwili udało mi się chwycić go za pasek, bo poszybowałby z 7 piętra na przybasenowy marmurek, lub co gorsza - na czyjąś głowę. Tym samym ujrzycie jeszcze parę fotek w tej relacji :D .
Całe zdarzenie trwało kilkanaście sekund, a wrażeń co niemiara. :roll: Nata mówi: "może zejdźmy na dół? zobaczymy jaka jest sytuacja?" Ja odpowiadam, że nic się nie dzieje, "słuchaj - mówię, nawet orkiestra nie przestała grać", a ona na to: ..."na Titanicu też grali prawie do końca "... :lool: :lool: Patrzę na ocean, tsunami nie nadciąga ... jest OK :!: Do rana za mocno nie pospaliśmy niestety... co jakiś sygnał karetki na ulicy, to my na równe nogi...ale cóż, takie zjawiska to dla Nich normalka, a dla Nas nie.
Z całej imprezy urodzinowej mam poniższą fotkę z balkonu. Zrobiona 01.03.2008 o godz. 19.57.44.

Obrazek

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój ...
Wschód słońca...

Obrazek

Znowu jest pięknie ... i brzuch już nie boli.
Mówie Wam, jeśli Urodziny żony, to tylko w Acapulco :!: :!: :!:
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:47 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2009 11:51

Jeszcze lepsze wrażenia miały osoby z naszej grupy zakwaterowane w hotelu "Crown Plaza" powyżej 20 pietra, tam huśtawka konstrukcji była taka, że ktoś spadł a kibelka na podlogę ... i nie wiem co powiedziała rano sprzątaczka ... :lol:
Na dodatek obok nich pół hotelu zajęli uczestnicy słynnej amerykańskiej "Spring Break" - czyli przerwy wiosennej w zajęciach ichniejszych uczelni, którzy 24h na dobę imprezowali i za kołnierz nie wylewali - tu imprezują na plaży.

Obrazek
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:48 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2009 12:47

Wycieczki fakultatywne.
Można je zamówić o organizatowa lub indywidualnie. Oczywiśnie są dodatkowo platne (od ok. 25 do 50 USD za osobę). Są rejsy statkiem po zatoce, wyjazd i plażowanie na lagunie - otwarty ocean, połączone ze zwiedzaniem krokodyli czy innych gadów, uczestnictwo w corridzie oraz wycieczka ze zwiedzaniem Acapulco i pokazem skoków La Quebrada. My wybraliśmy tą ostatnią, bo:
- widok od strony wody mozna zobaczyć jadąc drogą do Acapulco Diamante, a tam sie wybieraliśmy,
- plażowanie przy otwartym oceanie, no to nie 0,5 kg piachu (wiadomo gdzie), a może 0,7-0,9 kg :?: :lol:
- krokodyle widzialem niejednokrotnie u Gucwińskich,
- corrida nam sie nie podoba, bo nie lubimy krwistych befsztyków i oglądania filmów ze znanym zakończeniem, ale dla przestrogi wkleję Wam dwie fotki kolegi, który na niej był.

Jadąc na Diamentowe trzeba objechać zatokę od strony wschodniej i w pewnym momencie jest się w miejscu, gdzie robia widokówki - takie jaką wkleiłem na poczatku relacji.

Obrazek

Sobie też można zrobić widokówkę :lol:

Obrazek

Jest to miejsce, z którego jest naprawdę piękny widok. Już od kilkudziesięciu lat ten cypel został częściami sprzedany i zagodpodarowany na najbardziej prestiżowe posiadłości, szczególnie przez ludzi branży filmowej. Chata w tym miejscu to szpan w Hollywood. Niestety miejsca nie przybywa, a chętnych tak ... teraz tak tu jest "naćpane" domkami... i wcale nie zwala z nóg.

Obrazek

Samo wybrzeże Diamentowe to mnóstwo luksusowych hoteli, sklepów, pól golfowych, duże chronione obszary. Jest oddalone od ruchliwej ulicy, która otacza zatokę, ale kilka kilometrów dalej jest "dosyć ruchliwe" lotnisko :wink: :lol: , więc bogaci też co nieco słyszą ... :wink: :lol: W tej części miasta są też całe kompleksy sportowe z kortami tenisowymi itp. Akurat gdy byliśmy był rozgrywany turniej tenisowy z kalendarza WTA (transmitowany też ciągle w telewizjach). Sporo więc wokoł ochrony, bramek, zabezpieczeń ..itd.
Ale Acapulco to tez miasto kontrastów. Obok takich miejsc,

Obrazek

są i takie restauranty.

Obrazek
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:49 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2009 12:58

Dwie fotki kolegi - przestroga.
Corrida.
Wiadomo skąd dotarła do Meksyku :) Zabili byka, ach co to był za byk... krew z niego sika ... siku, siku, sik :!:

Obrazek

A teraz zobaczcie kto to zrobił 8O Jak ktoś pozna Meksykankę i będzie myślał o ułożeniu sobie z nią życia, to lepiej przedtem spytać czym się zajmuje :lol: ...skoro byka położy jednym pchnięciem szpady, to co tu mówić o facecie wracającym później niż zwykle ze spotkania piwnego z kumplami :lol:

Obrazek
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:50 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2009 13:26

Jeszcze kilka budynków z "naszego" mniej szpanerskiego wybrzeża.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tutaj terminal portowy. Meksykanie uciekają do USA przez pustynię, lub wodą na tratwach i łódkach, za to Tamci najeżdżają ich w taki sposób.

Obrazek

Jeszce odwiedzamy fajne miejsce, gdzie były kręcone filmy m.in. dawna wersja Tarzana.

Obrazek

Niektórzy aktorzy pozostawili tu autografy.

Obrazek

Obrazek

A w tym przydomowym baseniku pewnie moczyli d... i piasek im w gacie nie wpadał :D

Obrazek
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:50 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna

cron
Marzenia się spełniają ! - Meksyk 2008 - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone