Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Marzenia się spełniają ! - Meksyk 2008

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 23:44

Janusz Bajcer napisał(a):Dymiący Popo

Obrazek

Chyba trzeba zacząć marzyć :wink: - aby dać marzeniom szanse :lol:

Popieram Januszku :lol:
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 15.01.2009 23:45

slapol napisał(a): ... Tak wygląda przystań, gdzie rozpoczyna się zabawa...


:lool: :lool: :lool: :lool: :lool:

Nie chciałam cytować całości.

Opisami pod/nad zdjęciami rozbawiłeś mnie do płaczu.
A ten bilet wstępu ... 8O :lool:
Może tam trzeba wpisać "godziny urzędowania od - do" czyli czas pobytu liczony w minutach, godzinach, albo ... :lool:

Czytam dalej (choć jeszcze kilka minut temu padałam na nos ze zmęczenia)
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 16.01.2009 00:51

Slapciu, jestem z Wami od początku, czytam i podziwiam... totalna egzotyka jak dla mnie na razie... bardzo się cieszę że spełniliście swoje marzenie :D

slapol napisał(a):"Vivalupita" wyprzedza na trzeciego ... :lol:
(...)
Udało się nie zderzyć ... ufff.

Poplułem się :lol:

slapol napisał(a):Jak się jeszcze da, z boku podpływają usługodawcy i handlowcy, można zakupić dodatkowo napoje ...
... czasami w świeżo umytych pojemnikach po farbie, czy innym nawozie ... (oczywiście jest tam lód i flaszki z napojami).
(...)
Kilka razy w ciągu rejsu na kanałach całkiem się wszystko zaklinuje, zderzenia z innymi łódkami to atrakcja turystyczna. :!: Wszyscy wokół się pozdrawiają i przybijają piatkę. :) "Restauratorzy wodni" mają czas na podanie pieczonej kukurydzy ...

Niezły Sajgon... albo Meksyk :lol:

slapol napisał(a):Wreszcie ulega, daje mi BILET DO KIBLA IN BLANCO ... i wpuszcza do środka. Przy takim druku ścisłego zarachowania, nasz bilet do np. Multikina, to jakiś świstek. Poza tym nie wiem co tam chciała wypisać oprócz daty jak mniemem ... może PESEL

W tym przypadku PISEL :lol:

Reszta do poczytania na jutro... pozdrówka dla Ciebie i Naty!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.01.2009 12:14

a to ja napisał(a):...
A ten bilet wstępu ... 8O :lool:
Może tam trzeba wpisać "godziny urzędowania od - do" czyli czas pobytu liczony w minutach, godzinach, albo ... :lool: ...


Po wyjściu stamtąd wszyscy mieli ubaw z biletami :D - żartowaliśmy też w inny sposób: pani wchodzi do kabiny, sprawdza co się zostawiło i w zależności od tego wypisuje końcową fakturę ... :lool: ... ale do takich drastycznych rozwiązań na szczęście nie doszło :lol: .
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.01.2009 12:23

zawodowiec napisał(a): ...
Niezły Sajgon... albo Meksyk :lol:

W tym przypadku PISEL :lol:

... pozdrówka dla Ciebie i Naty!


Gdyby spływ tą "Amazonką" odbyłał się w tygodniu i nie było tłoku na trasie, to uważam połowa zabawy mniej, ale szczęśliwym trafem okoliczności było to w niedzielę :lol:

PISEL ... to rzeczywiście bardzo trafnie :lol:

Pozdravki
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 16.01.2009 16:02

Rzeczny folklor - rewelacja!!! :lol: No i ten finał z WC-ticketem... Różne patenty widziałam, ale takiego to jeszcze nigdy :lol: :lol: :lol: Ale uzupełnij wpisy, bo bilet nieważny. I pieczątki nie ma.

Co do Guadalupe - bardzo fajnie to wszystko opisałeś. Dzięki!

A patent ze schodkami faktycznie pomysłowy!
Co do ogrodów - może nieuważnie czytałam - jakiś sprytny system nawadniania tam jest, że tak zielono?

W Fatimie też zbudowali przestrzenny nowy kościół. Od starej bazyliki dzieli go ogromny plac - są tak jakby na dwóch końcach. I też jest taki płaski, nowoczesny. W środku ogromny, bardzo funkcjonalny i taki bardzo oszczędny w wystroju. Ale nie kłóci się z całkoształtem, a nawet mi się podobał :)

Folklor w okolicy podobny - knajpa pod hasłem Ave Marija, ścierki kuchenne z podobiznami pastuszków fatimskich, naczynia z Matką Bożą itp. Każdy orze jak może :wink:

Popo dymi i widać bardzo dobrze :D

Aaaaaaaa i jeszcze jedzenie!!! Proszę o więcej! A jak ja zrobię kurczaka w czekoladzie, to mi mówią, że dziwaczę! :D :D :D :D A to takie dobre! Zaintrygowałeś mnie ciapraniną z opuncji... Ale to już w jakimś opuncjodajnym miejscu trzeba sprawdzić :D
beatusia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 05.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) beatusia » 16.01.2009 17:15

Jedna z najfajniejszych relacji jaką czytałam;-)))) super....dawno się tak nie uśmiałam jak teraz z tym "piselem". Gratulacje
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 16.01.2009 17:44

Właśnie się skonsultowałam z Wiolą - kibel na bilety i to z pieczątką był (a może wciąż jest) na dworcu autobusowym w Dubrowniku! Ale bilety są zdecydowanie mniej okazałe i bez potrzeby wypisywania imienia i nazwiska.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 16.01.2009 17:54

slapol napisał(a):....teraz to nic, tylko na laurach spocząć... :wink: :lol:
bez takich mi tu, proszę... :wink: :D


Odcinek o "spływie" mocno mnie ubawił, :lol: :lol: :lol: :lol:

slapol napisał(a):Autokar czeka, do pobliskiej apteki ktoś wskoczył po tabletki od bólu głowy czy inne..... ja bym się zastanowił kilka razy, czy łyknąć tutaj kupione pastylki ... :lol:

...się nie dziwię 8O :D :D ciekawe jak działa tamtejsza aspiryna :? :wink: :D

:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.01.2009 20:48

Zielone ogrody w tych gorących warunkach to oczywiście systemy automatycznego nawadniania. Sprawa jest lekko delikatna, bo gdy wielu nie ma co pić - inni podlewają "kwiotki" i część biednego społeczeństwa widząc to może w 100 % nie rozumie ... ale nie ma co marudzić ... "biznes jest biznes" i ... "co komu do domu jak dom nie jego"... :wink: :lol:
Sprawa czekoladowej polewy to oczywiście "mole poblano" znane od stuleci w Meksyku. Powiem o niej w Puebli, bo stamtąd się wywodzi.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.01.2009 23:22

Puebla.
Zwana początkowo Ciudad de los Angeles Miasto Aniołów, założona została w 1531 r. przez grupę hiszpańskich osadników. Kilka lat później nazywała się już Puebla de los Angeles i ta nazwa funkcjonuje do dziś. Mieszka tu ponad 2 mln mieszkańców. Położona jest na wysokości 2000 - 2200 m.n.p.m. i z przełęczy nad Mexico trzeba do niej zjeżdżać w dół kilkadziesiąt kilometrów (no a w pionie to znowu ponad 1000 m różnicy). Z góry widać morze wież kościelnych, bo w historycznym centrum jest ich ponad 70. Wejścia do kościołów są często udekorowane i ukwiecone.

Obrazek

Przy wjeździe duża tablica pt. "Miasta Partnerskie". Są ze dwa amerykańskie, jakieś meksykańskie i polska flaga, a przy niej napis ŁÓDŹ - ale miło.
Zatrzymujemy się w samym centrum przy Katedrze - oczywiście jest to "Zocalo" :lol:

Obrazek

Już wjeżdżając widać inny charakter miasta od znanej nam stolicy. Stosunkowo czysto, w centrum mniejszy ruch i zgiełk. Mnóstwo ciekawych zabudowań. W dali siedziba władz miasta.

Obrazek

W starej części miasta ładne deptaki, sporo turystów - gość pracujący nieopodal o mało na siłę nie wypastował mi gołych stóp w sandałach !!!. Nie umiałem mu wytłumaczyć: ... se Niemcom pastuj nogi, oni przynajmniej do sandałów noszą skarpety :lool: :lool:

Obrazek

Mijamy kolejne budynki, mnie się podobają ...

Obrazek

Obrazek

Mówi się o nich "ciasteczkowe" budynki.

Obrazek

Tu lekko poobcinałem głowy naszej wycieczce, bo ... lepiej mi się podobało piętro od parteru.
:lol:

Obrazek

Mówiąc o ciasteczkach, nie sposób nie wspomnieć o obchodach Wszystkich Świętych w Meksyku. Święto jest nazywane "Los Dias de los Muertos" - Dniami Zmarłych i pierwszy z nich poświęcony jest "los angelitos" (aniołkom) - małym dzieciom, a drugi, właściwy Dzień Zmarłych - dorosłym. Wystawy i wnętrza sklepów zapełniają się kościotrupami, w piekarniach piętrzy się "pan de muerto" - "chleb zmarłych", a w cukierniach spotkać można torty w kształcie zwłok. Przebojem są trumienki, gdzie za pociągnięciem sznurka wyłazi z niej kościotrup - nieboszczyk i otwarte trumienki ze swoistym "aktem zgonu", głoszącym, że nieboszczyk zmarł "de vicio" - z rozpusty albo "de amor" - z miłości. :lol:

Obrazek

Obrazek

W sklepach można kupić wszystko do zrobienia "ofrendas" - ołtarzyków z ofiarami dla zmarłych. Ołtarzyki takie stoją na wystawach, w domach i biurach. Na ofrendas przygotowuje się specjalne dania, którymi później częstuje się krewnych i przyjaciół.

Obrazek

Najbardziej popularne są jednak "calaveras de azucar" - barwnie zdobione cukrowe trupie czaszki, które nierzadko mają duże walory estetyczne. Wyrabiane są z cukru zagotowanego z wodą, wylakierowane białkiem z jajka i zdobione kolorowym lukrem, naturalnymi barwnikami i błyszczącymi papierkami. Chociaż minęło sporo czasu od tych świąt, wszystko to można nadal kupić w sklepach i cukierniach - tak jak u nas znicze przez cały rok.

Obrazek

W dni zaduszne meksykańskie cmentarze pełne są ludzi siedzących na grobach, pijących alkohol, palących papierosy, jedzących, śpiewających piosenki. Na grobach leżą ofiary - często są to rozkrojone pomarańcze, kukurydza, zielone, pachnące igliwie i inne wyskokowe napoje. W temacie śmierci jest pełen luz, jest ona po prostu wyśmiewana, czyli nie ma się co jej bać. Oki, wchodzimy do kościoła ...

Obrazek

Wiele jest monumentalnych, bardzo bogato zdobionych złotem - nie mówimy tu o farbie pozłacanej ... stąd kraty oddzielające często od drogocennych ołtarzy.

Obrazek

Postać Jezusa zdjętego z krzyża jest przedstawiana mocno realistycznie. Im więcej widocznych ran, tym bardziej widać jak cierpiał i jak się dla NICH poświęcił, przyznacie działa na wyobraźnię przeciętnego obywatela. :roll:

Obrazek

Dla przeciwwagi, Muzeum Rewolucji - kamienica o podziurawionej fasadzie. Dziury po kulach pochodzą z 1910 roku. Nooo ... tu są lepsi od niektórych wrockowych kamienic, bo my mamy otworki po kulkach tylko z 1945 roku :wink: :lol:

Obrazek

Poprzez targowisko, na którym można kupić wszystko ...

Obrazek

... idziemy do dzielnicy artystycznej , gdzie można na ulicy popatrzeć na proces produkcji i sprzedaży pamiątek.

Obrazek

Obrazek

Mijamy kolejne ciekawe domki.

Obrazek

... oraz skrzyżowania z dziwnymi znakami. Pierwszy raz widziałem ten znany nam znak z innym tekstem ... ale cóż, to Meksyk. :!:

Obrazek

To hotel niezłej klasy o ciekawych kolorkach ...

Obrazek

... a ten ma przeciwne, przy czym żółta bryczka pasuje jak ulał :lool:

Obrazek

Potomkowie Indian lubią w kolorach kontrasty, kolorowe wstążeczki, papierki ... i inne butelki PET czy plastiki. Przy wejściu do budynku wielorodzinnego można spotkać takie ołtarzyki. Kochają tą swoją Matkę Boską jak potrafią i ja ich za to szanuję.

Obrazek

Miało być jeszcze w tym mieście o indyku lub kurczaku w czekoladzie. "Mole poblano", bo o nim mowa, powstało w XVI wieku w klasztorze Santa Rosa, do którego na wizytę zapowiedział się sam biskup. Siostry zatroskane, gdyż nie posiadały wystarczająco eleganckiego jedzenia, natchnienia szukały w modlitwie. Wtedy też jedna z nich miała zbawienną wizję. Zarządziła by wszyscy zebrali to, co w klasztorze nadawało się do jedzenia. Do garnka trafiały chili, pomidory, orzechy, cukier, tortille, banany, rodzynki, czosnek, awokado i tuzin różnych ziół i przypraw. Ostatecznym składnikiem była czekolada. Następnie siostry zabiły jedynego indyka jakiego posiadały i podały go arcybiskupowi z przygotowywanym sosem mole. Oświadczył on, iż jest to najbardziej wykwintne danie, jakie kiedykolwiek jadł. Miła historia, jednakże najprawdopodobniej mole jest dziełem Azteków z czasów na długo przed przybyciem Hiszpanów. Czekolada natomiast to wyrób starożytnych Majów. Obyczaj jej picia przejęli Aztekowie, potem ukradli go Hiszpanie, a pierwszą twardą tabliczkę wyprodukował Anglik John Cadburry.
Teraz spoko to wpieprzamy, ale jak by Wam sosem takim polali kuraka na łódce w Xochimilco to co byście zrobili hę ???

Paru gości molestowało mnie o szybkie fotki z Acapulco, wspominali coś o toplessach itp. Teraz BONUS dla nich z miasta Puebla.
Od tyłu...

Obrazek

I od przodu - szczegóły niezłe, chociaż na imieniny kobietce w środku mógłby ktoś kupić depilator
:lool:

Obrazek

Żegnamy się z klimatyczną Pueblą. Ciekawe miasto, uśmiechnięci na ulicach ludzie, może dlatego, że mają zatrudnienie w największej na świecie fabryce Volkswagena, zaopatrującej obie Ameryki w samochody, a może jeszcze inne są tego powody ... ???
My odjeżdżamy porządnym autokarem, ale na siedząco. Niektórzy jednak mają do dyspozycji autobusy sypialne ...
8O

Obrazek

c.d.n.
Pozdravki
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:33 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 4 razy
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 17.01.2009 00:59

ładnie ładnie slapolku :) , ja już idę :D spać :) , ale , mam nadzieję że ty jeszcze nie tylko bierzesz się z c.d :)))) :)) :d :D :D bo relacja naprawdę cudowna:)
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 17.01.2009 08:41

slapol napisał(a):Teraz spoko to wpieprzamy, ale jak by Wam sosem takim polali kuraka na łódce w Xochimilco to co byście zrobili hę ???


Byśmy zjedli ii poprosili o jeszcze!!!

Miałam nie czytać tej relacji teraz bo się śpiesze, ale musiałam :D Okrutnie mi się te wściekłe kolory na każdym kroku podobają!!! To, co w sercu, to i na zewnątrz. A może inaczej - jak człowiekowi ciężko w życiu, to cieszy się czym się da i wychodzą potem te cudne kompozycje kwiatkowe przed kościołami i ciasteczkowe chałupki i szalone kolory. Puebla mi się bardzo, a bardzo podobała.

A jak biednie, to i się człowiek pewnie śmierci nie boi, jeśli się wierzy, że TAM będzie na pewno lepiej. Mnóstwo kontarstów w tym Meksyku i to widać, ale taki jest ten świat i co zrobić.

Bardzo mi się podoba to, jak piszesz. Ty tajniaku. Dawno trzeba było się przyznać do talentu i cokolwiek więcej napisać! :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 17.01.2009 15:31

slapol napisał(a):Obrazek

no-no-no :)
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 17.01.2009 15:44

Niesamowity ten autobus z sypialniami:)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna



cron
Marzenia się spełniają ! - Meksyk 2008 - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone