Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Marzenia się spełniają ! - Meksyk 2008

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.01.2009 22:04

Jolanta Michno napisał(a):....
Cieszę się, że udało Wam się spełnić swoje marzenia i dziękuję za świetną relację, pełną pasji, wiedzy i humoru. :D
Niektóre komentarze to mistrzostwo świata!!! :D :D :D

Czekam oczywiście na ciąg dalszy życząc spełniania kolejnych marzeń. :D

Pozdrav
Jola


Fajnie, że Aztekowie przybyli z okolic jeziora Texcoco........ nad Kortowskie (te Mahomety i góry....ehhhh.... :lol: :lol: )
Serdeczne pozdravki :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 12.01.2009 22:11

antek napisał(a):Mam nadzieję że bury nie będę miała za skorzystanie z mężusiowego konta, ale oprzeć się nie mogłam :D :D
Pozdraveczki
Beti


Komentarz do relacji Slapola z Mexico z konta mężusia bury nie wymusza :wink: :lol: :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.01.2009 22:11

antek napisał(a):Antek jest w pracy :D to ja się do kompa dorwałam, troszkę poszperałam i trafiłam na taką gorącą relację :D tak się zaczytałam i w ciepłe Mexico zapatrzyłam aż zapomniałam że za oknem -10 :D :D :D
Slapol podziwiam szczegółowość i super zdjątka, czekam na cd.

Buziaczki dla Reni

Mam nadzieję że bury nie będę miała za skorzystanie z mężusiowego konta, ale oprzeć się nie mogłam :D :D

Pozdraveczki
Beti


Buziaczki zaraz przekażę :lol: , spoko, Antkowi wytłumaczę, że jak żonę przy minus dziesięciu zostawia, to ona szuka ocieplenia w Meksyku :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 14:28

Xochimilco - to bardzo charakterystyczne miejsce w Mexico, obowiązkowe miejsce programowe wielu wycieczek. Nazwę (wg naszej przewodniczki) najlepiej wymawiać kojarząc mleko w kurorcie nad Morzem Czarnym - czyli Soczi - milko. Jest to dzielnica, w której stosuje się uprawy na poletkach wspomnianych już "chinampas", czyli sztuczne wyspy na jeziorze umocnione wikliną i np. wierzbą. Pierwsze tego typu pola stosowano tu już ponad tysiąc lat p.n.e.
Dzisiaj pól się nie zwiedza, działają tu liczne giełdy kwiatowe i warzywne, a atrakcją turystyczną są kanały Xochimilco, w których odbywa się pływanie charakterystycznymi łódkami zwanymi "trajineras". Kanały to pozostałości po starych dzielnicach miasta. Tak wygląda przystań, gdzie rozpoczyna się zabawa.

Obrazek

Trajineras w pełnej krasie.

Obrazek

Jak zauważyliście pewnie, w budowie obiektów pływających Meksykanie potęgą światową nie są :wink: :lol: Łódki są prymitywne, pomalowane na jaskrawe kolory (im bardziej sraczkowato i kolorowo - tym ładniej), noszą nazwy najczęściej od imion dziewczyn: Carmelita, Juanita itp. (koncówka "-ta" imienia świadczy o zdrobnieniu. Jeśli mama woła na córkę Juana (czyt. Huana), no to szykuje się dziecku wp....l 8O , ale jak mówi Juanita ...to może nawet poczęstuje cukierkiem... :lol: Oczywiście wymalowanymi flagami, miejscowi podlizują się największym grupom turystów.

Obrazek

Jest niedziela (oprócz turystów wiele rodzin miejscowych przyszło na spływ), nasz statek został związany z następnym, by zmieściła się cała grupa i wypływamy na trasę. Na początku jest spoko, ale w oddali już widać pierwszy korek na trasie.

Obrazek

"Vivalupita" wyprzedza na trzeciego ... :lol:

Obrazek

Udało się nie zderzyć ... ufff.
W cenie biletu catering. Sporo przekąsek i napojów (wybrałem piwo Corona, bo Mirinda w upale za słodka). :wink:

Obrazek

Zastanawiałem się, czy to zdjęcie potrawy zamieścić tutaj, bo .... jest rozgrzebane za co wielkie sorki. :oops: Biorąc jednak pod uwagę składniki tak zdecydowałem. Na talerzu jest jakiś rodzaj ryżo - kaszy, kawałek placka kukurydzianego, zielona surówko - paciara z opuncji (kaktusa) i kurczak w ... czekoladzie. No mówię Wam ... niebo w gębie 8O :D

Obrazek

Kanały zaczynają się zagęszczać (niedzielne korki). Do boju wyruszają Mariachi, którzy podczas tłoku i zaklinowaniu się łódek "bok w bok", przechodzą na kolejne statki umilając pływanie znaną muzyką. Koszt zrzutkowy, dobrowolny - 1 US dolar lub odpowiednik 10 peso mex.

Obrazek

Jak się jeszcze da, z boku podpływają usługodawcy i handlowcy, można zakupić dodatkowo napoje ...

Obrazek

... czasami w świeżo umytych pojemnikach po farbie, czy innym nawozie ... (oczywiście jest tam lód i flaszki z napojami).

Obrazek

Drinki są przeróżniaste ...

Obrazek

... a miłe chwile uwieczni fotograf. :lol:

Obrazek

Kilka razy w ciągu rejsu na kanałach całkiem się wszystko zaklinuje, zderzenia z innymi łódkami to atrakcja turystyczna. :!: Wszyscy wokół się pozdrawiają i przybijają piatkę. :) "Restauratorzy wodni" mają czas na podanie pieczonej kukurydzy ...

Obrazek

Do tej pory słuchało się kapel z innych łódek za free, ale nie ma lekko, w końcu wchodzą też na naszą łódkę i zaczynają koncert. Z lewej strony (w niebieskiej koszuli nasz meksykański opiekun Louis).

Obrazek

Muzyka to wprawdzie ludowa, ichniejsza, ale poziom wysoki :!: - trzeba im to oddać. Piękne, mocne głosy, zróżnicowany repertuar, bardzo dobrzy technicznie muzycy, zero fałszywych nutek. Załapać się do znanego zespołu Mariachi to zaszczyt, praca i kasa, mimo ogromnej konkurencji. Nienaganne fryzury plus brylantyna na kruczoczarnych włosach to podstawa w wyglądzie nie tylko muzyków, ale każdego szanującego się Meksykanina. O tym, co jeszcze muszą mieć czystego opowiem przy okazji pobytu w mieście Taxco. :wink: :lol:

Obrazek

Z trudem udało się rozczepić łódki i dopłynąć do przystani ... aż tu nagle ... po paru piwach ... siiiiku się chce 8O :!: Namierzam z oddali trójkącik, a tam ... kolejka. :cry: Gdy jestem już w blokach startowych, po uiszczeniu zapłaty pani "pisuardessa" chwyta za długopis i ma zamiar coś wypisywać. 8O Nie wiem o co chodzi, pokazuję na skrzyżowane nogi, no i że zaraz będzie powódź. Wreszcie ulega, daje mi BILET DO KIBLA IN BLANCO ... i wpuszcza do środka. Przy takim druku ścisłego zarachowania, nasz bilet do np. Multikina, to jakiś świstek. Poza tym nie wiem co tam chciała wypisać oprócz daty jak mniemem ... może PESEL czy imiona rodziców :?: :lol: Zabrakło tylko hologramu :lol:

Obrazek

I tym optymistycznym akcentem kończy się spływ na stojącej wodzie. Gdyby to miało miejsce na Dunajcu, pewnie wszyscy by sie potopili :lol: Kicz pełny, zabawa fajna, moment odprężenia po dużej dawce historii w poprzednich dniach, chociaż chłopcy "flisacy" na pewno napracowali się ciężko. Przed nami ostatni punkt programu w Stolicy.
c.d.n.
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:25 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Anula
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 104
Dołączył(a): 24.01.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Anula » 15.01.2009 19:06

Fantastyczna relacja - czyta się jednym tchem poprosimy dalej !
pozdrawiam!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 20:16

Dzięki Ania, również pozdrawiamy :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 20:57

Wzgórze Tepeyac - Sanktuarium Matki Bożej z Guadelupe.

To największe i najstarsze Sanktuarium Maryjne na świecie. Odwiedza go rocznie 15 - 20 mln ludzi (drugim pod tym względem jest Lourdes - ok. 6 mln). Dzisiaj położone jest w granicach Mexico. Nie obejdzie się bez kilku zdań legendy i historii w wielkim skrócie:

Mocno wierzący, biedny Indianin - Aztek o nazwisku Juan Diego chodził do kościoła co niedzielę kilkanaście kilometrów. Przechodząc obok wzgórza Tepejac, kilkakrotnie objawiała mu się Matka Boska, prosząc by przekazał biskupowi jej pragnienie o wybudowaniu w tym miejscu świątyni. Biskup nie chciał rozmawiać z biedakiem, ale w końcu zażądał od niego dowodu objawień. Maryja przyjęła to wyzwanie i poleciła Diego przyjść następnego dnia, wspiąć się na wzgórze i zerwać kwitnące tam kwiaty - piękne róże (a była to pora, gdy kwiaty tam nie rosły). Kiedy ten to uczynił, Maryja sama ułożyła te kwiaty w wiązankę, ukrytą pod osłoną chusty poleciła mu zanieść ją do biskupa. Kiedy Juan Diego zjawił się w rezydencji biskupa i odsłonił je, kwiaty wypadły na podłogę, a na chuście biskup ujrzał niezwykły obraz Maryi i uwierzył. Był rok 1531. Świadkami tego wydarzenia było ponoć kilka osób m.in. tłumacz biskupa i inny biskup. Na wzgórzu nakazano wybudować kaplicę, potem kościół, a potem jeszcze kilka kościołów. Dzisiaj stanowią one cały kompleks. Idziemy do kościoła na wzgórzu.

Obrazek

Tutaj lepiej widać kościół, wokół bardzo zielono, jak na to miasto...

Obrazek

Jesteśmy przed wejściem, na schodach...

Obrazek

Skoro wchodzi tu ok. 20 mln ludzi rocznie, to i my wejdziemy. W środku jest cicho, raczej skromnie i można na chwilkę się skupić.

Obrazek

Ze wzgórza rozciągają się widoki na megalopolis, przejrzystość powietrza ... w normie tzn. dzieci poszły dzisiaj do szkoły, ale zarysy wulkanów ledwo widoczne
:?

Obrazek

Następna fotka, to Stara Bazylika w widoku z góry, ale proszę zwrócić uwagę na lewy, dolny narożnik tej fotki. Zobaczycie tam na stoisku z pamiątkami znaną nam twarz i postać. Chociaż minęło już trochę czasu od Jego śmierci, tu w Meksyku jest bardzo mało wizerunków z Benedyktem. :!: Juan Pablo II był i jest tutaj uwielbiany. Ponoć w swojej kancelarii, w Watykanie, na biurku miał jedynie wizerunek Matki Bożej z Guadelupe. Nie wiem, czy to prawda, faktem jest, że to miejsce odwiedził jako jedno z pierwszych podczas swojego pontyfikatu ... i oni Mu tego nie zapomnieli.

Obrazek

Jeszcze rzut oka z góry na Nową Bazylikę. Moim zdaniem jest niefajna

:?

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:27 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 15.01.2009 21:28

Witaj Slapolku!

I ja dołączam się do grona czytaczy w twojej relacji, bo Meksyk dla Ciebie...dla Was jest już spełnionym marzeniem, a dla mnie jeszcze nie.... ale może też się spełni?

Mi ta nowa bazylika również się nie podoba. Za to urok wewnątrz małego skromnego kościółka powalił mnie na kolana.

Pozdrawiam cię serdecznie i czekam na cd.

ps. Twoja żona wygląda na bardzo młodą kobietkę:)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 21:46

W ogrodach "Vaiticanos in Mexicanos" nie ma problemu suszy, czy niedoboru wody. Trawa jest zielona, a nie żółta...czyli tak jak być powinno...

Obrazek

Tutaj pokazano w rzeźbach naturalnych, a nawet większych rozmiarów moment składania darów Matce Bożej przez poddanych jej Indian.

Obrazek

Te uroczystości przed bazyliką Najświętszej Marii Panny, chociaż odbywają się tuż przed Bożym Narodzeniem, nie są związane z tymi świętami. 12 grudnia to dzień Madonny z Guadalupe, uważany za największe święto religijne w Meksyku. Obchodzony jest dla uczczenia objawienia z 1531 roku. Wtedy setki tysięcy pielgrzymów z całego kraju przybywają w to miejsce składając dary i podziękowania za opiekę. Z tych uroczystości jest bardzo dobra relacja - odcinek zrobiony przez ekipę Cejrowskiego. Poniżej, tylko w postaci rzeźby.

Obrazek

Schodzimy ze wzgórza w dół, po drodze mijamy kolejne obiekty sakralne...

Obrazek

Obrazek

... bogato zdobione.

Obrazek

Wizerunek Juana Diego i Matki Boskiej, przy przekazaniu róż. Twarz Matki została "dopasowana" do rysów indiańskich, aby Ci z przekonaniem uwierzyli, że to także jest Ich Królowa :)

Obrazek

Widok na Nowa Bazylikę - mieści 10 - 12 tysięcy ludzi, czysta komercja, nowy budynek z lat chyba siedemdziesiątych. Raczej nieładna (także w opinii miejscowych), ale praktyczna i wychodząca naprzeciw oczekiwaniom i pomieszczeniem licznych pielgrzymów. To w niej jest teraz cudowny obraz.


Obrazek

Stara Bazylika, położona w bezpośrednim sąsiedztwie i przylegające do niej obiekty mają kłopoty z "utrzymaniem pionu" - na grząskim podłożu i są nieudostępnione do zwiedzania (widać to na zdjęciu) :cry:

Obrazek
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:28 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 21:49

Witaj Madzia na stronkach mojej relacji, cieszę się, że Ci się podoba. :lol:
P.S.
Moja żonka to oczywiście młoda kobietka.
Pozdravki
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 22:40

Ten obiekt także jest zagrożony utratą pionu...

Obrazek

Na głównym placu między Bazylikami nie sposób nie zauważyć największego tu pomnika...

Obrazek

Z tyłu jest także Jego pojazd, którym przemieszczał się po tym pięknym kraju.

Obrazek

Jeszcze rzut oka na kilkusetletnia budowlę i wchodzimy do tej nowej ...

Obrazek

To tylko część wnętrza...trzeba przyznać wielgachne...

Obrazek

Miejsce, gdzie znajduje się TEN OBRAZ. Brawo za pomysłowość w zwiedzaniu i nie tamowaniu ruchu... otóż przed obrazem jest kilka (chyba 6) rzędów płaskich, ruchomych schodów jeżdżących w różne strony. Chcesz oglądać....to stajesz, jedziesz na drugą stronę... i jak Ci mało to stajesz w kierunku przeciwnym - znowu oglądasz. Jak mało to można powtarzać zabieg. ZERO korków, nadmiernie długo oglądających w miejscu osób, którzy blokowaliby następnych... super pomysł

:lol:

Obrazek

Obraz bliżej.
Info ogólne są takie: wizerunek powstały na płótnie z włókien kaktusowych, które mogą wytrzymać góra 100 - 150 lat- potem się rozkładają. Te mają już ponad 450 i są w formie. Badania optyczne przeprowadzone kilkakrotnie wykazały wizerunek postaci biskupa i innych osób w źrenicy oka postaci Matki Boskiej, przy czym odbicie światła i wizerunek jest ponoć zgodny z wszelkimi prawami optyki....itd.itp. Takie są fakty, kilka milionów wierzy, pewnie kilka milionów kwestionuje. Nie śmiem tego oceniać. Może zjawisko samo się obroni. Indianie mocno uwierzyli. Na początku przymuszani mieczem do nowej prawdy, teraz z pokorą oddają jej cześć. Chyba nie należy im w tym przeszkadzać.

Obrazek

Opuszczamy to miejsce...

Obrazek

... idziemy z placu w kierunku autokaru, po drodze mijamy słynne targowisko, na którym można kupić np. popielniczkę z wizerunkiem MB z Guadelupe czy inne niespodziewane przedmioty uzytku domowego typu wałek do ciasta. Znowu komercja, ale Oni to kupują i wierzą... może nie należy tego wyśmiewać i uważać za niegodne

:?: ...któż to wie ... :?:

Autokar czeka, do pobliskiej apteki ktoś wskoczył po tabletki od bólu głowy czy inne..... ja bym się zastanowił kilka razy, czy łyknąć tutaj kupione pastylki ... :lol:

Obrazek

c.d.n.
Pzdr
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:29 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
pietro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 849
Dołączył(a): 05.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) pietro » 15.01.2009 22:57

normalnie wczułem się tak jakbym tam był z Wami :D
ps.a Matka Boska z Guadelupy wisi na honorowym miejscu-mojej piersi :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 22:59

Żegnamy się z Mexico City, wyruszamy w stronę kolejnego miasta. Będzie to Puebla - Miasto Aniołów ( nie mylić z "pueblo", bo to określenie wioski, o której była kiedyś mowa w pewnym "rockowym" utworze :wink: :lol:). Mimo, iż Mexico leży ponad 2000 m.n.p.m. , aby się z niego wydostać trzeba prawie we wszystkich kierunkach jechać do góry 8O . Wspinamy się więc na ponad 3000 m. Podczas, gdy na stacji paliw trwa tankowanie, jest czas na ostatnie spojrzenie w stronę wulkanów otaczających stolicę (ale już z drugiej strony). To pierwszy, ze śniegiem na wysokości ponad 5200 m.n.p.m.:

Obrazek

A to Popo - też równie wysoki i wciąż dymiący (niezbyt dobrze to widać :cry: )

Obrazek

Robimy sobie fotkę na wysokości ok. 3200 m.n.p.m. Jak widać, tutaj turni skalnych jeszcze nie ma. Kozy zjadły resztki trawy, resztę wypaliło słońce, jest luty i ponad 30 st. C...świat stoi na głowie... :lool:

Obrazek

Za chwilę pojedziemy tam, gdzie jadą takie pociągi drogowe:

Obrazek

U nas nie można jeździć tak długimi maszynami, ale w końcu to Ameryka Północna - chociaż troszkę w tej północności - południowa :lol:

Obrazek

Śmigamy za nimi ... wkrótce następne miasto i jego ciekawostki.
:papa:
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:30 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 4 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.01.2009 23:01

pietro napisał(a):normalnie wczułem się tak jakbym tam był z Wami :D
ps.a Matka Boska z Guadelupy wisi na honorowym miejscu-mojej piersi :D


Niech ten medalik przyniesie Wam szczęście w życiu :lol:
Pozdravki
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.01.2009 23:21

Dymiący Popo

Obrazek

Chyba trzeba zacząć marzyć :wink: - aby dać marzeniom szanse :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna

cron
Marzenia się spełniają ! - Meksyk 2008 - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone