Plac Trzech Kultur.
To jedno z miejsc, którego zabudowa odnosi się do wielu kultur. Jak widać na załączonym obrazku są pozostałości po mieście prekolumbijskim Tenochtitlan, nieopodal stoi kościół katolicki z okresu "hiszpańskiego", a w tle jakby trochę znajomy nam widok budynków.
Tego kawałka placu proszę nie mylić np. z Mińskiem
Kilkusetletni kościół stoi nadal, chociaż nie bez problemów. Miasto wybudowano na obszarach podmokłych, kiedyś stopniowo zasypywanego jeziora. W wielu miejscach stare budowle tracą piony, pękają fundamenty i posadzki. Naprawa takiego stanu rzeczy jest bardzo kosztowna, a środków na ten cel nie ma za wiele. Zwróćcie uwagę na schody do świątyni.
W 1985 roku Mexico nawiedziło silne trzęsienie ziemi. Chociaż epicentrum było oddalone o ok. 400 km (znajdowało się na Pacyfiku), to fala uderzeniowa rozeszła się po kontynencie i tutaj są dwie teorie na temat: czy teren byłego jeziora sprzyjał, czy dodatkowo zaszkodził.
Pierwsza mówi, że przy trwałym podłożu trochę by potrzepało i już, a zniszczenia spowodowało niestabilne podłoże. Druga odwrotnie - przypisuje teoretycznie mniejsze straty elastycznemu, niestabilnemu gruntowi, bo inaczej mogłoby być gorzej. Fakt jest taki: zginęło kilka tysięcy ludzi, zniszczyło się trochę historycznych budowli, ale to chyba i tak nieźle, jeśli mowa o tak dużym skupisku ludzi. Tu lepiej widać "płynące" schodki.
Trzęsienia to zjawiska natury. Gorzej na tym placu bywało w przeszłości i zależało to tylko od ludzi.
Otóż w 1968 roku odbywały się duże manifestacje studenckie. Nasiliły się one jeszcze bardziej wraz z przyznaniem Meksykowi prawa do organizacji Olimpiady, co studenci chcieli wykorzystać do nadania rozgłosu swojemu niezadowoleniu. Gdy kilkanaście tysięcy osób znajdowało się na placu, wojsko otworzyło ogień z ostrej broni. Ocenia się, że mogło zginąć ok. 300 osób, oficjalnie 35, a jeszcze inne źródła podają liczbę ofiar w tysiącach. Dzisiaj ku ich czci stoi na placu tablica pamiątkowa.
Po takiej dawce historii miło było popatrzeć na drzewko owocowe.
Na poniższym obrazku autor niniejszych opowieści, po śniadanku, a przed wyjazdem na kolejną wycieczkę.
Po atrakcjach temperaturowych z koszulkami czarnymi, dzięki radom Bruna, nabyłem w drodze zakupu (w Makro) koszulkę termoregulacyjną, antystatyczną i antybakteryjną (trzy w jednym), która w ramach limitowanej serii została wyprodukowana dla Polskiej Armii w Iraku przez firmę z Chorzowa. Różnica w użytkowaniu na takiej wycieczce zasadnicza. Chętnie kupiłbym jeszcze kilka na zapas, ale nie spotkałem już w sprzedaży.
W tym mieście odwiedzimy jeszcze pływające ogrody Xochimilco i Największe Sanktuarium Maryjne Świata - Matki Bożej z Guadelupe.
c.d.n.
Pozdravki
Ostatnio edytowano 18.03.2009 11:23 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy