Następny powód szybkiej decyzji:
-jesteśmy namiotowcami, odpadały z góry tamte regiony stacjonarnie w jakimkolwiek hotelu, nawet z jakimiś tam wycieczkami...za nudno nawet kilka dni w jednym miejscu (za daleko i za drogo żeby marnować czas...)
-codziennie inna zatoczka
-codziennie inne plaże, inne wyspy, wysepki, codziennie kilkadziesiąt kilometrów (hmmm-mil morskich) ...każdy wieczór w innym miejscu...
Dla nas BAJKA, wymarzony wypoczynek...
no i coraz więcej konkretów...czas wyjawić miejsce...chyba.