Lidia K napisał(a):
I wróciłam do poczytania na spokojnie Twojej relacji.
Cieszę się, że moja pisanina wbudziła zainteresowanie.
Lidia K napisał(a): Tyle wrażeń i przygód i niestety czasami stresu (bolący ząb Korolci, awaria auta i nie życzliwi mechanicy
No tak...przygód trochę mieliśmy. Ale z drugiej strony czym byłyby wakacje bez nich? .
Lidia K napisał(a): Gdybyś nie napisała, że jesteś niepełnosprawna ruchowo, gdybyś nie dała zdjęć na których widać, że korzystasz z pojazdu napędzanego rękoma, nie domyśliłabym się, że masz jakiekolwiek trudności z przemieszczaniem się. Podziwiam takich ludzi i podziwiam Ciebie za to, że realizujesz swoje marzenia. A pasją poznawania i zwiedzania zarażasz swoje otoczenie i na Twoich czytelników.
To prawda czasami ciężko jest się do czegoś przyznać. Może z prostego powodu.... żeby nie być odrzuconym. Jednak pomyślałam sobie, a co mi szkodzi pokazać, że też tak można zwiedzać. Wiem trochę mniej niż inni, ale mogłam być w tych bardzo ważnych dla mnie miejscach.
No i mam ciągłą nadzieję, że to moje korzystanie z pomocy jest tylko tymczasowe.
Lidia K napisał(a):Udało się Wam i poopalać, pobawić i poleniuchować - był czas na "Lato w Toskanii" i na spokojne zwiedzanie.
Tak, urlop uważam za jeden z moich lepszych. nie było upałów, ale dla mnie to i lepiej. Gdyby było gorąco pewno nie chciałoby mi się zwiedzać i nie miałabym takiego zapału. A tak mobilizowałam siebie i towarzystwo
A Toskania też mi się zamarzyła. Może kiedyś.....
Lidia K napisał(a):Brawo dla Karolci za zajęcie I miejsca w konkursie i wygrania dla Wszystkich najlepszej nagrody - pysznych chorwackich jakże upragnionych przez dzieci - lodów:D
. Dyplom wisi na ścianie?
Dziękuję w imieniu Karolinki.
Dla mnie to nie lada wyczyn. Biedna nie dość, że nie znała języka to wygrała z grupą okołu 40 dzieci,a do tego tańczyła w sweterku i kapeluszu.
Podziwiam, że się nie zniechęciła.
Dyplom oprawiony i wisi na honorowym miejscu.
A Karolinka jeszcze do dziś przeżywa, nie te tańce tylko sam wyjazd do Chorwacji. Tą pierwszą noc w trasie. Niby nic takiego, a jednak wywarło na Niej wrażenie. Dzieci co innego zapamiętują i co innego spostrzegają. Cieszę się, że złapała bakcyla podróży, tak jak ja.
Lidia K napisał(a):Na koniec o pogodzie. Lato jak widać za oknem nas w tym roku nie rozpieszcza, zmienna jakaś ta pogoda się zrobiła i żaden wyż rosyjski albo azorski od półtora miesiąca nie zagościł na chociaż trzy dni.
A jeszcze coś, w moim plecaczku na dnie są zawsze rękawiczki i opaska na głowę (czasem ją używam jako szalika) i kilka razy w czerwcu się baaaardzo przydały.
Pogoda faktycznie niezbyt łaskawa, a szczególnie w naszym kraju. Trochę mogłoby być cieplej.
Ale pewno wczasowicze w Cro już nie narzekają.
Dla mnie najlepszą porą na wypoczynek jest czerwiec. I tak idąc Twoją radą i
shtrigi będę już pamiętała o rękawiczkach
, a przynajmniej o ciepłych polarkach i krytych butach.
Mam nadzieję, że spotkamy się w niejednym temacie na forum, a może kiedyś, gdzieś na trasie.
Serdecznie pozdrawiam i życzę pogodnego dnia.
Ania.