Marzenia się czasem spełniają... Holiday Village Zaton 2009

yskyerka napisał(a):Nie dość, że poznaję dzięki Tobie, dzięki Wam miejsca których nie znam, miejsca przepiękne to na dodatek poznaje ich historię. Bardzo, bardzo za to dziękuję. Zdjęcia oszałamiające.
Karolinka zuch dziewczyna, od patrzenia na zdjęcia robione "w dół" słabo mi się robi Nawet nie wspomnę mojego wejścia na twierdzę Ston. Weszłam...ze łzami w oczach i zejść nie chciałam...i bynajmniej nie z powodu pięknych widoków a z powodu lęku

Aniu, nie kończ tej opowieści jeszcze długo długo.

yskyerko cieszę się, że cały czas podróżujesz ze mną. Dzięki Tobie i Tobie podobnym czytelnikom chce mi się jeszcze pisać. Lubię historię, a w szczególności tą antyczną i chętnie pojechałabym znowu do Chorwacji "szukać" antyku.
Fajnie było, tylko pogoda mogłaby być lepsza, ale i tak było świetnie.

A Karolcia przeszła samą siebie. W tamtym roku nie bardzo chciała zwiedzać, nużyło ją , co jest dla mnie zrozumiałe. A w tym roku po tych stromych schodach, na swoich małych nóżkach wchodziła. Jest bardzo ostrożna i ma lek wysokości i naprawdę bardzo i to bardzo mnie zaskoczyła.

A Ty z Rodzinką też się wybierasz do Cro?

Pewnie, że się wybieramy 31 lipca jedziemy tam gdzie zwykle czyli pod Orebić. Ale coraz częściej rozmawiamy o tym, żeby zachłysnąć się czymś innym, tą znaną mi Chorwacją tylko z Waszych opowieści. Prawda, do Borje ciągnie nas prywatny dom znajomego i w zasadzie zerowe koszty pobytu (noclegu) ale chyba czas zrezygnować i zobaczyć coś nowego. Myślę, że w przyszłym roku ruszymy na podbój nieznanego

Ale fajnie macie! A mnie kusi właśnie Orebić. Już nawet przymierzałam się w tym roku, ale odstraszyła mnie odległość i chciałam przeżyć takie typowe rodzinne wczasy z atrakcjami dla dzieci, a przy okazji coś zobaczyć.
Twoja malutka iskierka też juz "zaprawiona" w podróżach. Mam nadzieję, że napiszesz relację po powrocie?

Pozdrawiam cieplutko!

W sądzie miałyśmy z Karo małą naradę, jak tu mamę ukarać , bo lodów nie pozwalała nam jeść

Aniu, relacja po prostu super, w tym roku też chcę zobaczyć Split dzięki Tobie jeszcze bardziej się przekonałem że warto. Czekam na dalszy ciąg.

Fajnie się czyta Twoją relację .Też odwiedziłam Split na początku czerwca i moje wrażenia są podobne tym bardziej,że jeszcze tak świeże.Miasto ma swój urok.Rzesze turystów i te knajpki na schodach pałacu Dioklecjana.Klimat niesamowity.Super pooglądać zdjęcia podobne do naszej galerii.Przed wyjazdem obiecywałam sobie ,że też napiszę relację.Ale jakoś czas nie bardzo pozwala.Pozdrawiam wszystkich kromaniaków

Anjas dwa piękne i "moje ulubione" miasta .
Też się rozpływałam nad nimi w swoich relacjach. Trogir widzieliśmy już dwa razy - pierwszy wieczorową porą, drugi raz spędziliśmy tam pół dnia i dalej nas zachwyca .
Split odwiedziliśmy w zeszłym roku i jak byłam zdziwiona, że jest taki piękny Poprzednio omijalśmy go szerokim łukiem, ze względu na widoki, które mijaliśmy przejazdem...ale warto było.
Karolcia super dziewczyna. Mój Borys też się nadaje na takie wycieczki i zwiedzanie .

Aniu, piękne zdjęcia, piękny opis, ale jest jeszcze jedna sprawa, która mnie osobiście bardzo się spodobała -
macie z córką "zabójcze" uśmiechy.

Cześć Aniu

I ja dołączam do czytelników, lepiej późno, niż wcale

"Holiday Village" to nie miejsce dla mnie, ale każdy przecież ma inne potrzeby i priorytety.

Dopiero wróciłem z Chorwacji, byłem w tym rejonie co i Ty, konkretnie na Pagu, i jak się okazuje w podobnym terminie, dlatego tak miło mi od razu po powrocie zobaczyć te same miejsca, zwłaszcza Nin i Zadar. Nin na Twoich zdjęciach tak samo senny jak i ja go zapamiętałem.

Poczytam jeszcze raz dokładniej i potem czekam na c.d.

Pozdrawiam tak ciepło jak ciepłe było czerwcowe, chorwackie słońce

Yaro oj warto zobaczyć, mam nadzieję, że Tobie się w tym roku uda. A kota masz.....łoł...aż "zazdraszczam"

Kasiu 1207 cieszę się, że Ci również Split się podoba. Przyznaje, że miałam obawy jadąc tam, ale w ogóle się nie zawiodłam. chętnie tam jeszcze raz powrócę. Jak wspomniłam, by delektować się antykiem, wspaniałymi zabytkami trzeba przynajmniej przeznaczyć cały dzień. A te kawiarenki o których wspominasz również bardzo mi się spodobały. Ten klimat.... .... ludzie sobie siedzą na schodach przy katedrze św. Dujama i piją kawę i nigdzie się nie spieszą.... Dla mnie to pełne uroku.
A może jednak się pokusisz i napiszesz relację? Chętnie poczytam, o miejscach gdzie byłam ze swoją "załogą dżi"

Marsylia aż Ci zazdroszczę Trogiru wieczorową porą. Chętnie chciałabym tam powrócić, te wąskie uliczki mają niesamowity klimat . W ogóle już chciałabym tam powrócić. Nigdy nie widziałam żadnego miasta zabytkowego nocą. A to takie urokliwe. Fajnie, że i Tobie Split się spodobał.
Dzieci nam rosną i już są świetnymi kompanami w podróży. W ubiegłym roku Karolcia była znużona, a jak w Dubrovniku "wyczaiła" plac zabaw, to już o zwiedzaniu mogliśmy zapomnieć. A teraz zadziwiła mnie, my już chcieliśmy odpoczywać , a Jej mało.

stola1 fajnie, że dołączyłaś do grona "czytaczy". Oj długo nie mogłam się zdecydować gdzie pojedziemy. Ale świetnie było. Spełniłam swoje małe marzenie.
A za uśmiechy - dzięki W końcu córka podobna do mamusi . (ale tylko z charakterku ).

Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
PS. W Głogowie w końcu zrobiła się letnia pogoda.

[quote="anjas"
W końcu córka podobna do mamusi . (ale tylko z charakterku ).
[/quote]

O matko!!! Ania, co Ty straszysz forumowiczów, że córka podobna z charakteru do mamusi

A ja tam też uwielbiam nawet setny i tysięczny raz czytać kolejną relację i łazić wąskimi ulicami Splitu, Trogiru i każdego innego miasta, miasteczka i wioski Podobnie jest i teraz z Tobą!

Fajnie, że choć jeździmy osobno, czujemy podobnie...

Jakoś tak zawsze na wspomnienie Splitu widzę te kable i rury wystające z murów pałacu, który tak sobie żyje w XXI wieku

kulka53 napisał(a):Cześć Aniu

Hej Paweł!
Miło, że zajrzałeś do mojej skromnej relacji.

Już jestem ciekawa jakie mieliście przygody?. Widzę, że jednak Pag Was ciągnie i znaleźliście swoje miejsce w Chorwacji.
Nin faktycznie był bardzo senny, mimo, że wielokrotnie był przez nas odwiedzany, ale to miasteczko ma coś niepowtarzalnego w sobie.

Pozdrawiam i czekam na Twoją relację.

'

shtriga napisał(a):A ja tam też uwielbiam nawet setny i tysięczny raz czytać kolejną relację i łazić wąskimi ulicami Splitu, Trogiru i każdego innego miasta, miasteczka i wioski Podobnie jest i teraz z Tobą!

Fajnie, że choć jeździmy osobno, czujemy podobnie...

Jakoś tak zawsze na wspomnienie Splitu widzę te kable i rury wystające z murów pałacu, który tak sobie żyje w XXI wieku

Cieszę się, że tak chętnie podróżujesz ze mną po miastach Chorwacji.
Tak....masz rację z tymi rurami i kablami
... wiszą i wiszą i nikomu to nie przeszkadza....


Mam pytanko.... Czy Ty może pisałaś relacje o górach? Cosik mi sie wydaje, że kiedyś czytałam i chętnie znowu poczytam.

Pisałaś o górach, które kocham ale mogę na razie podziwiać "oczami innych".....

anjas napisał(a):czekam na Twoją relację

Z tego czerwcowego wyjazdu (jak i tego w poprzednim roku) relacji nie będzie, to był taki bardziej relaksacyjny pobyt przeznaczony głównie dla mojej Mamy..........

Jeżeli będzie co opisywać, może powstanie "Wrześniowa Chorwacja 2009" ?

Pag jest wspaniały, niepowtarzalny, uwielbiam jego puste, kamienne przestrzenie, przepiękne zatoczki, kolory skał i morza............ to mnie bardziej tam ciągnie........ ale inne miejsca też warto zobaczyć nie tylko oczami innych choć czasem tylko w ten sposób to jest możliwe.

PS W poszukiwaniu jednej z takich Paskich zatoczek odniosłem bolesną kontuzję zsuwając się po stromym zboczu na ostrych kamieniach......... ale warto było.......