Witam,
Wypowiem się może uczciwie, bez podkoloryzowania i faktu, iż mam wrażenie, że nasza mentalność nie pozwala czasami przyjąć na klatę suchych ale niestety prawdziwych faktów. Tym bardziej, jeżeli wstyd przyznać, że coś jest nie tak, jakbyśmy tego oczekiwali.
Co do Marusici - mieliśmy tam (4 osoby) zarezerwowany apartament u Pani Veselinovic. Domek w 4 linii zabudowy patrząc od strony morza (fotka w załączniku). Już samo zjechanie samochodem (Honda Civic VIII 1.8 140 KM) pod apartament było dla nas duża niespodzianką - uliczki wąskie i tak strome, że załadowane auto - bez pasażerów bo wysiedliśmy - miało problem na zakrętach alejki dojazdowej, która łamała się pod takim kątem, że ciężko było wymanewrować na parking kwatery. Ale zjazd to jeszcze nic w porównaniu z podjazdem - o czym później.
Same apartamenty schludne i czyste - śmiało można polecić patrząc od strony formalnej. My rezerwowaliśmy przez Pania Jasna (bardzo polecam, kontakt po angielsku, szybko odpisuje na maile itd - kontakt wzorowy) strona:
- Kod: Zaznacz cały
adriaticroatia.com/apartments/omis-riviera/marusici/
Jednak pomimo zapewnień Pani Jasnej - z właścicielka nie byliśmy w stanie porozumieć się po polsku ani po angielsku (z jej córka, która mówi po angielsku też było ciężko, ponieważ nie odbierała telefonu i nie odpisywała na smsy). Dopiero partnerka po czesku dogadała się jakoś z Pania gospodarz.
Po obejrzeniu kwater gospodarze nalegali, aby dać im paszporty i szybko finalizować zapłatę za pokoje, jednak kolega postanowił sie przejść na plaże. Wrócił zdyszany i zasapany, i wtedy wiedzieliśmy że coś jest nie tak. Do morza owszem - było 100 m (zgodnie z informacja od Pani Jasnej) - ale w poziomie. W pionie było kolejne 100 metrów. I tak - wiedzieliśmy o schodach, ale nikt nie zdawał sobie sprawy, że do tego dochodzi jakieś 50 metrów stromych uliczek i podjazdów, przez które także trzeba przejść. A jeśli chcemy coś zjeść - czeka nas kolejne 50 - 100 metrów spaceru pod górkę do lokalnej konoby. Mało przyjemne przy 30 stopniowym upale, chyba że ktoś lubi jeść spocony.
Sama plaża i woda - super. Skałki fajne do skakania. Woda przejrzysta niczym łza. Atmosfera kameralna, mało ludzi głównie Polacy. Gdzieś tam podobno jest żwirkowa plaża, ale trzeba sie do niej przeciskać przejściem przy nadbrzeżu (o ile sie chodzi głównym zejściem - czyli schodkami). Prysznic przy głównym zejściu nie działał - lipa. Ale i tak duży plus za plażę - to dla niej warto do Marusici zawitać. Ale nie wyobrażam sobie tam schodzić i wchodzić 3 razy dziennie z zestawem do nurkowania, materacami, karimatami, ręcznikami itd w 30 stopniowym upale.Wystarczy, że raz to zrobiliśmy (odwiedziliśmy plaże w Marusici parę dni później, po znalezieniu kwatery w innym miejscu) i uwierzcie - mieliśmy dość. A starzy nie jesteśmy, nie ważymy też po 100 kg
Opuszczając w pierwszy dzień Marusici w poszukiwaniu innej kwatery, musieliśmy wyjechać autem na główna drogę. I tu zaczynają sie prawdziwe schody. Załadowane bagażami auto bez pasażerów ledwo było w stanie podjechać pod górke. Jeśli do tego np. zdarzy nam sie sytuacja, że wjeżdżając pod górkę akurat ktoś będzie jechał z naprzeciwka - czeka nas wycofywanie "na lusterka" do bocznej, wąskiej uliczki i ponowne katowanie sprzęgła - bo poprzednią prędkość i rozpęd właśnie wytraciliśmy. Wtedy uświadamiamy sobie, dlaczego większość Chorwatów jeździ porysowanymi dieslami (większy moment obrotowy). Poza tym każdy z nas chyba zdaje sobie sprawę, jak naprawa sprzęgła za eurasy mogłoby zaboleć każdego urlopowicza.
Podsumowując - jeśli liczysz na przyjemne spacerki do/z plaży oraz jeśli masz wątpliwości co do stanu twojego sprzęgła w samochodzie lub po prostu martwisz się o swoje auto - poważnie się zastanów.
O ile jednak wynajmiesz kwaterę w pierwszej linii zabudowy oraz liczysz się z faktem robienia sobie jedzenia w kwaterze i nieczęstych wycieczek (czy to do lokalnej konoby czy dalszych wypraw samochodem) - krystalicznie czysta woda oraz kameralna atmosfera wynagrodzi Ci codzienne męczarnie związane z pokonaniem ponad 200 schodów w upalnej atmosferze.
Pisze to w taki sposób, aby uświadomić każdemu, kto tam nie był, jak to faktycznie wygląda. Aby decyzja była świadoma, podjęta przy uwzględnieniu wszystkich za i przeciw. Ja już wiem, że następnym razem przy rezerwowaniu gdziekolwiek kwatery poproszę o wysłanie nagrania video z drogą z/na plaże, abym mógł dokładnie ocenić, na co się piszę, wydając 500 zł na zaliczkę.
No ale ile ludzi - tyle opinii. To był mój pierwszy wyjazd, i pomimo problemów - zakochałem się w Chorwacji
Na pewno jeszcze tam kiedyś wrócę
Mapka lokalizacji naszej kwatery:
- Kod: Zaznacz cały
oi64.tinypic.com/hwbo8y.jpg
Pozdrawiam!