Pytałem o Willę Wlasta. Jest po sąsiedzku z Willą Ana. Co prawda Madame Ana twierdzi, że to żadna willa, ale mają nadal apartamenty do wynajęcia.
DZIŚ ŻAŁOBA !!!!
Chorwacja dostała łomot od Anglików. Wczoraj im więcej wpadało bramek dla Anglików, tym telewizory były bardziej przyciszane. Wiedzieliśmy, że coś jest nie tak
Rano koty całą swoją hordą zablokowały nam wyjście z apartamentu i zgodnie domagały się haraczu w postaci śniadania. Jak dostały to poszły sobie za swoimi kocimi sprawami, a my mogliśmy się udać na plażę.
Dzień wstał upalny. Biokowo było rozmyte upałem. Na morzu delikatna fala, która po południu przekształciła się we flautę. Do południa wiał wiaterek i dlatego można było wytrzymać te 3 godziny na słońcu. Pewnie dałoby się i dłużej, ale po co ryzykować? Woda coraz cieplejsza. Aż się wierzyć nie chce, że 3-4 dni wiatru może aż tak wychłodzić wodę.
Temperatura pewnie już nie powróci do stanu sprzed tygodnia, ale nie jest źle.
Po obiadku pojechaliśmy do Makarskiej. Nawet miłe miasteczko, ale Omis bardziej nam się podobał.
Jest nam tak dobrze w Marusici, że zostajemy do wtorku. Peljesac musi poczekać do następnego razu.