napisał(a) danielZS » 06.02.2014 21:08
Fajnie było się do kogoś "napisać" bo już mi samotność w tym temacie doskwierała.
Podbudowany spotkaniem z cykadą ruszam dalej z całą ferajną do Splitu, przede wszystkim pokazać miasto szwagierce (bo pierwszy raz w Chorwacji), a i może coś jeszcze godnego uwiecznienia się przydarzy.
Z Trogiru do Splitu Jadranską magistralą to zaledwie 30 km, czyli około pół godziny drogi. Gdy zajechaliśmy było już coś koło 17.30. Dzieciaki zmęczone, oczywiście problem ze znalezieniem miejsca parkingowego. Chyba się najeździłem z pół godziny żeby coś znaleźć. Parkingi pozajmowane na maxa.
Standardowo udaliśmy się na promenadę, potem na stare miasto i ruiny pałacu Dioklecjana. Niestety nie udało się przetrzymać do nocy, bo marudzenie narastało, a marzyło mi się porobić foty Splitu nocą -szkoda.
A tymczasem:
Po nasyceniu się Splitem wracamy do naszej bazy wypadowej. I tym razem droga powrotna Jadranką. Największy problem to wjazd do Omisza, gdzie już standardowo droga zapycha się i trzeba nawet z pół godzinki postać w korku.
Za Omiszem, gdzieś na wysokości Stanići dopadł nas piękny zachód słońca i nie mogłem odpuścić sobie zrobienia pamiątkowej fotki
...no może dwóch.
Jutro jedziemy do Mostaru, więc trzeba się wyspać.