gego napisał(a):Pudelek napisał(a):co to w końcu były za formularze na prom, co próbowali wcisnąć? Bo jak do tej pory wydawało mi się, że jak kupiliśmy bilet to z tym biletem (wydrukowanym lub w innej formie) po prostu zjawiamy się przy wjeździe... w Hiszpanii jest coś jeszcze?
Tak masz rację mamy bilet (musimy mieć) i można wjechać na prom.
Dodatkowo (aby wjechać do Maroka) musimy wypełnić na "trzech" kartkach deklarację wjazdową - na której wpisujemy nazwisko i imię właściciela pojazdu, numer rejestracyjny, marka samochodu i inne pierdoły
Dla ułatwienia to wszystko mamy po francusku
No oczywiście na każdego z uczestników poniższe papierki
W sumie bardzo proste.
Tylko powolutku i nie dać się zwariować Czesią-naganiaczom którzy próbują ci wmówić iż twoje papiery są nieważne (nawet jak nieco różnią się od tych które można nabyć u niego lub w odpowiednich okienkach).
gego napisał(a):Nigdy nie mamy zaplanowanego noclegu - to jest podstawa dobrego urlopu. nic nas nie ogranicza, nie patrzy człowiek na zegarek, kalendarz... aby być danego dnia czy o określonej godzinie w konkretnym miejscu. Jak zbliża się późne popołudnia szukamy mety aby zregenerować siły, przyjąć płyny itp.
PAP napisał(a):gego napisał(a):Nigdy nie mamy zaplanowanego noclegu - to jest podstawa dobrego urlopu. nic nas nie ogranicza, nie patrzy człowiek na zegarek, kalendarz... aby być danego dnia czy o określonej godzinie w konkretnym miejscu. Jak zbliża się późne popołudnia szukamy mety aby zregenerować siły, przyjąć płyny itp.
Witam,
Ja mam akurat dokładnie odwrotną receptę ... zaplnowana wcześniej i porezerwowana bezpieczna, czysta, fajna, miła, ładna, rozsądna cenowo, z bepiecznym miejscem na samochód, położona w dogodnym miejscu baza noclegowa to podstawa ... jedziemy i zwiedzamy, i nie martwimy się o nocleg, bo wiemy, że odpowiedni nocleg na nas czeka ...
Ale żeby nie było, nie krytykuję wersji gego ... każdy ma prawo mieć inaczej, ważne aby każdy robił tak jak lubi i co daje jemu / jej satysfakcję ...
PAP