Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
Same ogrody Yves Saint Laurent brzydkie nie są, co nie zmienia faktu, że są deczko przereklamowane ... i nie jest to też tania atrakcja ... 15 EUR od dorosłego to jak na Maroko to nie jest to mało ... o ile mnie pamięć nie myli za 30 EUR to był nocleg w Riad Soleil du Monde w Zagorze ...
ja osobiście nie polecam, zwłaszcza jak się to już zobaczy na filmie ... zapraszam ...
A mnie się podobało w ogrodach Majorelle. Naście lat temu wstęp nie był drogi, no i oprócz naszej trójki nikt więcej wtedy po ogrodach nie spacerował. Było to więc dobre miejsce na odsapkę pomiędzy dziennym i wieczornym zwiedzaniem starej części miasta. No i nie pamiętam barierek oddzielających spacerowe ścieżki od roślinności, może wtedy jeszcze ich nie było? No cóż, miejsca się zmieniają, nie zawsze na lepsze... (w kwietniu szczochowych "aromatów" nigdzie nie czuliśmy)
dangol napisał(a): No cóż, miejsca się zmieniają, nie zawsze na lepsze...
Witaj ...
Święte słowa ... rozwój turystyki i wzrost popularności danego miejsca nie zawsze wychodzi na plus ... dlatego do Maroka warto udać się w miarę niezwłocznie, nim zrobi się tam zbyt 'plastikowo', wszak kraj ma duże ambicje do rozwoju branży turystycznej ...
Na koniec dnia planowany był wieczorny spacer po starej części miasta, wszak wg wszelkich info w przewodnikach wtedy Marrakesz prezentuje się z najlepszej strony ... nie chciało nam się jednak znów pelegrynować na nogach z apartamentu do centrum, podjechaliśmy więc Niuniem i zaparkowaliśmy w miarę możliwości blisko ...
Wrażenia ciekawe, gwarno i kolorowo, acz pytanie kto co lubi ... zastanawiają warunki sanitarne, w których cała ta działalność jedzeniowa jest prowadzona, wszak poszczególne kramy są rozstawiane na placu bez podłączenia do bieżącej wody i kanalizacji, ale ... widać jakoś to działa ... my jednak na żadne jedzonko nie daliśmy się skusić ...
Kolejny dzień i czas jechać dalej ... wszak Agadir i wybrzeże oceanu Atlantyckiego wzywa ... nim jedak wyjedziemy z Marrakeszu, to jeszcze mała rundka samochodem po mieście, celem poczucia klimatu porannego ruchu na ulicach ...
Dalsza droga z Marrakeszu do Agadiru, znaczy tą którą wybraliśmy, będąca widokową, ale i wolną alternatywą dla połączenia autostradowego, wiedzie nas przez słynną przełęcz Tizi n'Test ... nie jest to może Trasa Transfogarska w Rumunii, ani droga przez Durmitor w Czarnogórze, ale ma swój urok i klimat, więc jak komuś się nie śpieszy i może sobie na taki przejazd przeznaczyć cały dzień, to w naszej ocenie warto ... ale żeby nie wierzyć na słowo, trzeba to zobaczyć samemu ... zapraszam ...
Końcówkę trasy do Agadiru mieliśmy wspólną, my jechaliśmy z Warzazat. Przełęcz Tizi n'Test jest bardzo widokowa, kto wie, może byśmy trochę zmienili trasę gdyby Tinmel Mosque był otwarty. Oglądając Twój filmik mam odczucie, że „prawie” tam byłam .
Za bazę pobytową nad Atlantykiem wybieramy apartament z widokiem na morze w małej wiosce Imi Ouaddar położonej jakieś 35 km na północ od Agadiru ... planujemy tam spędzić 2 pełne dni, nim nasza dalsza trasa zacznie nas kierować już powoli w kierunku powrotnym ...
Pierwszy dzień zakłada popołudniowy wypad do samego Agadiru ... skoro już tam jesteśmy to trzeba to miejsce zobaczyć, nawet tylko po to, aby mieć swoje własne zdanie na jego temat ...
Pobyt w mieście zaczynamy od odwiedzenia słynnej Agadir Oufella, czyli ruin twierdzy położonej na wzgórzu górującym nad miastem i oferującej dzięki temu wyjątkowy panoramiczny widok na okolicę ...
W normalnych warunkach pewnie na same wzgórze wdrapalibyśmy się na własnych nogach, ale z uwagi na już dość późną porę dnia i brak możliwości wjechania tam autem, co kiedyś było chyba możliwe i było naszym pierwotnym planem, a ostatnio zostało ukrócone, wybieramy wariant B, czyli wjazd świeżo oddaną do użytku kolejką linową ... kolejka jest atrakcją samą w sobie i zdecydowanie godną polecenia, wszak podczas wjazdu i zjazdu pozwala na podziwianie widoków na okolicę ...
Nie przypuszczał bym, że w Maroku jest kolejka linowa
Wyprawa na tyle mega, że odłożyłem na razie moje troski związane z włoskim wyjazdem do %Terre, bo nijak mają się do Twojej marokańskiej wyprawy. Szacun.
te kiero napisał(a):Nie przypuszczał bym, że w Maroku jest kolejka linowa
Wyprawa na tyle mega, że odłożyłem na razie moje troski związane z włoskim wyjazdem do %Terre, bo nijak mają się do Twojej marokańskiej wyprawy. Szacun.
Witaj ...
No jest, jest ... nówka sztuka była ... przypuszczam, że świeżo co otwarta wiosną 2023 ... bardzo podobna, zwłaszcza w zakresie sprzętu kolejkowego szwajcarskiej chyba firmy, co to jej nazwy nie pomnę, ale analogicznej do innych kolejek linowych, z których nam było dane korzystać w ostatnich kilku latach podczas naszych podróży, czyli Tirana, Skopje, Sarajevo ...
A wyprawa w istocie fajna była, acz mamy głód powtórki i zwiedzenia jeszcze tych miejsc, na które tym razem zabrakło czasu ...
Po zjechaniu kolejką ze wzgórza, autem kierujemy się ku nadmorskiej promenadzie w turystycznej części Agadiru, czyli ku słynnemu Corniche de la plage d'Agadir ...
Niunia porzucamy na darmowym, dużym parkingu tuż przy plaży i na nogach udajemy się na spacer promenadą ...
Wrażenia są mieszane, bo w sumie ładnie jest, słonko romantycznie zachodzi za horyzont, plaża szeroka, fale miło szumią ... jednak wielogwiazdkowe obiekty hotelowe dość szczelnie odgrodzone od terenów publicznych stanowią swoistą odmianę od tego, co zwyczajowo widywaliśmy w analogicznych kurortach w różnych miejscach południowej Europy ... cóż, taki mają tu klimat ...
Dzień kończymy zakupami w hipermarkecie Marjane oraz przejazdem przez wieczorne miasto ... tak tak, hiepermarkety też tu mają ... Marjane, które kiedyś było stowarzyszone z Auchan oraz wszędobylskiego Carrefour'a ...