Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Marcowanie we Lwowie

Ukraina to prawdziwy raj dla miłośników górskich wędrówek. Górzyste i wyżynne tereny rozciągają się niemal przez cały kraj. Tradycyjnym ubiorem Ukrainek i Ukraińców jest wyszywanka czyli koszula (zwykle biała) pokryta folkowym haftem. Na Ukrainie znajduje się jeden z geograficznych środków Europy – w niewielkiej wsi Diłowie, która położona jest w pobliżu Rachowa. Wielkanocne, kolorowe pisanki pochodzą właśnie z Ukrainy.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 10.03.2013 08:33

Bardzo ciekawa relacja. Byłem we Lwowie na zorganizowanej wycieczce w ubiegłym roku (Przemyskie Biuro Podróży CHORTYCIA). Teoretycznie odbyłem wycieczkę tą samą trasą co Wy - Nocleg w Drewnij Hrad pod Lwowem. Zdjęcia z Opery posiadam bo byłem na spektaklu "Jezioro Łabędzie. Niebezpiecznie siedzi się w operze na górnym piętrze - kto ma lęk wysokości nie polecam. Tuż obok opery kupowałem ukraińską wódkę. Miejscowi w sklepie rozpijali pół litra przy stoliczkach lub pili piwo. Pani nalewała też setki i jakiś napój w musztardówki do zapitki. Wódka mroziła się w lodówce 8O. Co kraj to obyczaj. Pozdrawiam
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 10.03.2013 09:30

darek1 napisał(a):Bardzo ciekawa relacja. Byłem we Lwowie na zorganizowanej wycieczce w ubiegłym roku (Przemyskie Biuro Podróży CHORTYCIA). Teoretycznie odbyłem wycieczkę tą samą trasą co Wy - Nocleg w Drewnij Hrad pod Lwowem. Zdjęcia z Opery posiadam bo byłem na spektaklu "Jezioro Łabędzie. Niebezpiecznie siedzi się w operze na górnym piętrze - kto ma lęk wysokości nie polecam. Tuż obok opery kupowałem ukraińską wódkę. Miejscowi w sklepie rozpijali pół litra przy stoliczkach lub pili piwo. Pani nalewała też setki i jakiś napój w musztardówki do zapitki. Wódka mroziła się w lodówce 8O. Co kraj to obyczaj. Pozdrawiam


My też siedzieliśmy na samej górze...
nie widziałem żeby pili, ale faktycznie przy wychodzeniu już po spektaklu unosił się specyficzny zapach wódki :mrgreen:
co ciekawe to ludzie siedzący na 3 piętrze ubrani byle jak, z wyjątkiem nas...ale dół i loże to faktyczna rewia mody :D
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 10.03.2013 10:34

Po wyjściu z Cmentarza postanowiliśmy wrócić tramwajem…wiedziałem, że to ma być tramwaj numer 7, ale wolałem się upewnić. Miła Pani potwierdziła mi to…powiedziała gdzie wysiąść, ile bilet kosztuje i że muszę kupić u motorniczej... :)
Gdy podjeżdżał tramwaj ku naszemu zdziwieniu podjechała po tę Panią taksówka…ona jak gdyby nigdy nic zaproponowała, że jedzie niedaleko Rynku, więc może nas podwieźć i żebyśmy się nie bali bo nie musimy płacić…podziękowaliśmy bo chciałem się przewieźć tramwajem…ale był to szok dla nas… 8O
Obrazek
Wysiedliśmy przy targu książek. W tym dniu było tam bardzo dużo ludzi…zarówno kupujących, jak i sprzedających. Dużo było też różnych pamiątek wojskowych zarówno ukraińskich, jak i cccp. 8O
Obrazek
Obrazek
Była niedziela, więc postanowiliśmy zobaczyć kościoły, które były zamknięte lub nie w pełni dostępne w poprzednie dni. Na początek Cerkiew Uspieńska. Niestety pojawił się kolejny „problem” – nabożeństwa… W związku z czym nie chcieliśmy zakłócać nabożeństw i zrezygnowaliśmy ze zwiedzania…Co ciekawe inne wycieczki w tym polska, bez żadnych skrupułów przelewały się przez ww. Cerkiew… :oops:
Obrazek
Na tyłach przepięknej Cerkwi takie oto podwórko
Obrazek
Pokręciliśmy się zatem po uliczkach odchodzących od rynku, pooglądaliśmy niesamowite sklepy z czekoladą i cukierkami i skierowaliśmy nasze kroki do Kopalni Kawy…Nieziemskie miejsce, w którym podobno od podstaw obrabiana jest kawa. Zapach jaki się tam unosił, był niepowtarzalny. Żałować można, że pomimo takiej techniki jak mamy teraz nie można przenosić zapachu… :o
Obrazek
Obrazek
Miejsce to jest palarnią kawy, muzeum kawy, kawiarnią, sklepem… punktem obowiązkowym dla każdego miłośnika tego boskiego wyrobu…
Obrazek
Oczywiście zasiedliśmy…dla mnie przepyszne espresso, torcik kawowy i kieliszek koniaku proszę…dla żonki latte z likierem kawowym i serniko-makowiec poproszę…
Oczywiście nie muszę mówić, że było bosko…
Po konsumpcji zeszliśmy do rzeczonej kopalni… w podziemiach stylizowanych na korytarze kopalniane unosił się zapach kawy… ściany zamiast węgla wypełnione były kawą…a wokoło w pośpiechu fedrowali górnicy… dostaliśmy nawet karbidówkę, żeby można było wszystko podziwiać…
Obrazek
A tu jeszcze jedna sala po wyjściu z kopalni
Obrazek
Oczywiście do domu przyjechała kawa i stylowa filiżanka do espresso…
Na koniec postanowiliśmy dokładniej zobaczyć Rynek (chociaż już kilkanaście razy przez niego przechodziliśmy)… Za każdym jednak razem można było zobaczyć coś nowego, jakiś nowy szczegół, jakąś nową architektoniczną perełkę…
Na przykład dokładnie obejrzana Czarna Kamienica
Obrazek
Brama z polskimi napisami wplecionymi w nowy tynk
Obrazek
Wycieczki dosyć osobliwym rowerem :D
Obrazek
Piękne Lwowianki :lol:
Obrazek
Jeszcze wizyta w Katedrze pw. Wniebowzięcia NMP, gdzie właśnie odbywało się nabożeństwo po polsku…
Obrazek
Obrazek
Jeszcze wizyta w piwnym tramwaju
Obrazek
I gryz kulebiaka w fenomenalnym barze pod numerem 14 na Rynku, gdzie na naszych oczach powstawały arcydzieła na słodko lub na ostro…
Obrazek
Po takich przeżyciach przyszła pora na „drzemkę”, bo późnym wieczorem niestety będziemy musieli się żegnać ze Lwowem…
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.03.2013 12:28

Mi zamiast kawy brakuje w Twojej relacji samowarkowego ciaju. ;)
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 10.03.2013 14:40

Kenik napisał(a):Mi zamiast kawy brakuje w Twojej relacji samowarkowego ciaju. ;)

powiem szczerze, że taką tam kawę mają, że ani razu nie spróbowałem ciaju...
za to moja małżonka dostała w Centaurze ciaj w miniaturowym samowarku - coś takiego jak ten tylko mniejszy
Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.03.2013 15:03

Dla m
rafgrzeg napisał(a):powiem szczerze, że taką tam kawę mają, że ani razu nie spróbowałem ciaju...
za to moja małżonka dostała w Centaurze ciaj w miniaturowym samowarku - coś takiego jak ten tylko mniejszy
Obrazek


Dla mnie kawa może nie istnieć, ale bez ciaju czuję się osłabiona. :lol:
Natomiast zdjęcia samowarka i porcelany .... mmmm. Oj wypiłoby się. :D
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 10.03.2013 20:01

Ostatnie chwile postanowiliśmy spędzić w Restauracji Złota Róża w dzielnicy żydowskiej.
Obrazek
„Szalom” przy wejściu przywitała nas obsługa…”Szalom” odpowiedzieliśmy…
Zasiedliśmy na balkonie i po krótkiej chwili przyszedł do nas miły kelner, który łamanym ukraińsko-polsko-hebrajsko-angielskim poinformował nas, że dzisiaj będzie nas obsługiwał, że karta nie ma cen i że będziemy się targować…
Karta lokalu dosyć skromna acz konkretna…najlepsza sekcja przystawek…
Oczywiście w karcie brak wieprzowiny….Piwo na szczęście jest koszerne więc w pierwszej kolejności Stare Misto…w drugiej kolejności talerz zakąsek po żydowsku…Fenomenalne smaki, niektóre pierwszy raz jadłem, np. humus…dalej przebajecznie delikatny śledź z marynowaną cebulką i ogóreczkami z czarnym chlebem…pora odpocząć….ale kelner nie pozwalał, a na stole pojawił się najlepszy barszcz czerwony, jaki jadłem…oczywiście ze sporą dawką śmietany…
Dość mówimy…ale, ale… przecież jeszcze danie główne, pieróg z warzywami i kurczakiem, zrobiony tak, że wprost rozpływał się w ustach…a nie w dłoni…
Przy wszystkim towarzyszyła nam muzyka grana na żywo przez dwóch panów…dużo nuty żydowskiej, ale też nad Niemnem, noce i dnie…
Obrazek
Przymierzyliśmy jeszcze pejsy,
no i nadszedł moment targu…
Mózg po tym wszystkim nie przetwarzał już tak jak należy, ale wyliczyłem, że wszędzie indziej dałbym około 250 hrywień. Kelner wiadomo zaczął od 350 – myślę sobie nie będzie lekko…ale realizowałem swoje założenia i stanęło na 240 hrywnach, prezencie od nas dla kelnera (w postaci długopisu z polskiego banku hehe) oraz prezentu kelnera dla nas, czyli po kieliszku znakomitej nalewki…
Pewnie gdyby przyszedł tutaj na początku pobytu we Lwowie to kwota 350 hrywień wydawałaby się śmieszna…a tak zapłaciłem jeszcze bardziej symboliczne 240…
No cóż czas się było pożegnać…jeszcze wieczorny spacer po Rynku…
Obrazek
Obrazek
Obrazek
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 11.03.2013 15:58

23.59 to czas odjazdu naszego pociągu, więc o 23 postanowiliśmy wyjść z hotelu…miła Pani zamówiła nam taksówę i po kilku minutach byliśmy już pod przepięknym dworcem. Przeszliśmy przez poczekalnią udostępnioną wszystkim…zapach nie rozpieszczał, ale porządek był i milicji pełno…zajrzeliśmy do płatnej poczekalni, tam już ładnie i pachnąco…ale bez zbędnej zwłoki poszliśmy na peron…
Tam szok – kilku Ukraińców ładuje do wagonu kilkadziesiąt przeogromnych toreb…a kurcze czytałem że ten pociąg jest wolny od tego, no ale cóż widocznie już nie…
Ładowali to wszystko kilkanaście minut…udało się – papucie i czapki już załadowane do Polski…
Weszliśmy do przedziału i wraz z innymi towarzyszami z Polski byliśmy pełni podziwu, jak oni i gdzie przede wszystkim to wszystko załadowali…
Po kilku chwilach Ukraińcom chyba brakło miejsca więc zaczęli poszukiwać miejsca w innych przedziałach…u nas również, ale ponieważ mieliśmy wykupiony cały przedział to spuściliśmy ich razem z panią konduktor na drzewo… znaleźli gdzie indziej…rozkręcaniom nie było końca….
Pociąg dosyć szybko przyjechał na granicę… oczywiście w ruch poszły wiertarki, pies trochę poszczekał, jedna pani od papci wyszła z jednym celnikiem i kontrola minęła…
Po paru chwilach Polska kontrola…również nawet szybka…
Swoją drogą wzbudziłem popłoch wśród straży celnej ponieważ ubraną miałem koszulkę tvn…a oni pewnie jeszcze mieli w głowie program, który pokazywała kiedyś ta stacja… byli mili niemiłosiernie..
Oczywiście wśród kapci nic nie znaleźli…wszyscy handlarze zaraz po kontroli w Przemyślu opuścili pociąg i można było iść spać…
Punktualnie o 6.33 naszego czasu przywitał nas Kraków…
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 13.03.2013 10:09

Moi mili pokuszę się jeszcze o małe podsumowanie. :D

1. Jeżeli nawet macie opory przed odwiedzeniem Ukrainy, to w żadnym wypadku nie bójcie się odwiedzić Lwowa.
2. Zróbcie to szybko bo Lwów staje się coraz droższy i coraz bardziej zmierza w kierunku komercjalizacji (porównuję stan obecny ze stanem opisywanym sprzed kilku lat).
3. Lwów jest bardzo bezpiecznym miastem.
4. Jedźcie przynajmniej na 5 dni.
5. Wybierzcie podróż samolotem.
6. Nastawcie się na bardzo duuużo zwiedzania.
7. Nastawcie się na znakomite jedzenie.
8. Weźcie dużą kartę pamięci do aparatu.
9. Rezerwujcie hostele lub apartamenty lub mieszkania od Lwowian.
10. Nastawcie się na znakomite piwo.
11. Nastawcie się na znakomite wino.
12. Nastawcie się na znakomite koniaki.
13. Nie zapomnijcie paszportu.
14. Lwowianie to niesamowicie uprzejmi i uczynni ludzie.
15. Nie musicie dziękować za inspirację... :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.03.2013 23:07

Czyli jednak radzisz samolotem. Rozumiem, że natarczywi Ukraińcy w pociągu. Możesz szepnąć ile Cię przejazd pociągiem kosztował bo mi się cena biletu nie wyświetla. Natomiast z Balic nic nie lata obecnie w tamtą stronę.
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 14.03.2013 13:20

Podobno eurolot ma latać od 1 maja. Ja już miałem rezerwację u nich (robiłem w listopadzie 2012), ale odwołali - płaciłem 99 zł/osobę/w jedną stronę...

Jeśli chodzi o pociąg... To ten akurat pociąg strasznie drogi - 1 miejsce/w jedną stronę/150 zł (z Krakowa).
Ja wykupiłem cały przedział 3 osobowy (tzw double mix) i płaciłem 700 zł w dwie strony/przedział...

Generalnie czysto, ale...
Najgorsza jest granicy i 2 godziny gdy łażą celnicy i ciągle zaglądają - o spaniu można zapomnieć.
I co jeszcze - pociąg przyjeżdża o 6.03 (czasu ukraińskiego) - i co robić o tej porze?

Oczywiście pozostaje opcja - pociąg do Przemyśla (ok 40 zł), busik na granicę (2 zł), nogami przez granicę i busikiem do Lwowa (8 zł)

pozdr
viltob08
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 09.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) viltob08 » 14.03.2013 13:39

rafgrzeg a słoninę w czekoladzie mieliście okazję spróbować? Sama nie jadłam, ale znajomi, którzy to piękne miasto odwiedzali wspominali o takiej zakąsce :D
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 14.03.2013 13:49

była - widziałem (chyba w fabryce czekolady)...ale jeszcze nie teraz :mrgreen:
w ogóle słonina jest tam dosyć popularna, w każdej restauracji jako przystawka bądź zakąska była dostępna - nie wiem dlaczego, ale jakoś nie miałem odwagi... :D (chociaż wszyscy to chwalą)
niesamowite były takie ogromne płaty słoniny na stoiskach mięsnych... :D

co ciekawe gdzieś czytałem, że jest nawet muzeum słoniny we Lwowie, ale nie udało mi się do niego dotrzeć...
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 15.03.2013 11:51

Szkoda, że kolega nie był w Browarze Lwowskim. Degustacja i zwiedzanie muzeum.
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 15.03.2013 12:16

darek1 napisał(a):Szkoda, że kolega nie był w Browarze Lwowskim. Degustacja i zwiedzanie muzeum.

brakło czasu... niestety... :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ukraina - Україна


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Marcowanie we Lwowie - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone