Hej!
Byliśmy, zobaczyliśmy i się zaraziliśmy
Tydzień temu wróciliśmy z Mandre.
Była to nasza pierwsza wyprawa do Chorwacji.
Zorganizowana, dopięta wręcz na ostatni guzik dzięki godzinom/dniom/tygodniom spędzonym na tym Forum.
Skład:
Natalka (3 latka), Rafał (niecałe 6 lat), Anetka (moja *NzŻ) i ja.
Dzień dobry!
Termin wyjazdu:
31.08.2014 - xx.09.2014 <- te "xx" to dlatego, że zamierzaliśmy siedzieć tak długo jak starczy kasy, ale nie krócej niż 14 dni
Czym:
Cytrynka Xsara Picasso 1,6 HDi
Miejsce docelowe:
Mandre, z opcją przeniesienia się bardziej na południe w 2-gim tygodniu pobytu.
Rezerwacje:
Nocleg w Austrii u Marii i Józefa Świerkot http://www.nartywaustrii.eu
Reszta w ciemno
Tak jak napisałem wcześniej: spędziłem niezliczoną ilość godzin na Forum wertując tematy, szukając info dokąd jechać, jak jechać, o której wyjechać, gdzie winieta, gdzie paliwo, gdzie plaża, gdzie Konzum, ile wziąć kasy, a ile jej wydać i na co
Przygotowania do wyjazdu zaczęły się tak jak chyba u każdego z Was: zbieraniem kasy
Na kilka miesięcy przed wyjazdem Cytrynka dostała nowy zestaw rozrządu, nową chłodnicę klimy (w związku z tym także nowy czynnik w układzie). A kilka dni przed wpadł jeszcze nowy olej + filtr oleju, jakieś wyważenie i dopompowanie kół.
Sukcesywnie uzupełniałem wyposażenie auta w zapasowe żarówki, bezpieczniki, linkę holowniczą, apteczkę itp...
Jako, że w połowie sierpnia kończyło się ubezpieczenie OC postanowiłem pójść za ciosem i przeszedłem do PZU wykupując assistance ze słynną na tutejszym forum klauzulą "holowania 1000 km poza granicami PL". Jednak na wyjeździe ten assistance nam się nie przydał .
Wertując forum i różne strony www zdecydowałem wykupić ubezpieczenie "zdrowotne" w AIG. Travel Guard - na szczęście nie było potrzeby z niego korzystać .
W pracy dostaliśmy 3-tygodniowy urlop, w szkole złożyliśmy pisemko do dyrektora, że nasz syn rozpocznie naukę od 22 września
Dnia wyjazdu wyczekiwaliśmy... Ostatni tydzień sierpnia dłużył się niemiłosiernie... Pakowanie rozpoczęliśmy ze 4 dni przed wyjazdem. Też tak macie?
Nasz wyjazd zaplanowaliśmy na 31.08, godzina ~7:00.
Ekipa zapakowana do auta została około 7:30
Nastroje były mieszane:
Ruszyliśmy z taką 30-minutową obsuwą, ale to żaden problem.
Jesteśmy z mazowsza i po 4,5 godziny przekroczyliśmy granicę PL-CZ.
W sumie to może nie tyle "przekroczyliśmy" co "wjechaliśmy" do Czech
Gdyby nie informacja w nawigacji, że jesteśmy w innym państwie pewnie minęłoby trochę kilometrów zanim nasza paczka zorientowałaby się gdzie jest
Jeszcze w Polsce mieliśmy krótki postój - wyczytałem, że na stacjach paliw Auchan jest najtańsze paliwko!
A jak - zjazd do Gliwic na dolanie pod korek (pół zbiornika) i dalej!
W nawigacji wbite miałem punkty przelotowe przez stacje paliw gdzie należało się uzbroić w winiety i dlatego następny postój był w Czechach.
cdn.
*Najwspanialsza Z Żon