coobah napisał(a):Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?
Spokojnie, nie jesteś sam na mnie też robią, duuuuuuuże
coobah napisał(a):Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?
coobah napisał(a):Pokaże Wam fotki z których jestem bardzo dumny
Nieźle wyszły widoczki....
Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?
Pierwsze i ostatnie po japońsku - jako/takocoobah napisał(a):Pokaże Wam fotki z których jestem bardzo dumny
Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?
coobah napisał(a):Nasza nawi wymyśliła sobie, że poprowadzi nas drogą wskazaną na powyższym zdjęciu jako ta A<->B.
Nie byliśmy świadomi co nas czeka. Nasza Cytrynka nie jest demonem wspinaczki górskiej, nie brała nigdy udziału w rajdach terenowych i pewnie słynny zakręt pod kątem chyba 135 stopni w lewo był dla niej zaskoczeniem.
Napiszę tylko, że moja Aneta zamknęła oczy, ja pomyślałem sobie "O k...a!!" i modliłem się, aby silnik nie zgasł i obym się wyrobił na tym zakręcie....
Pieprzona nawigacja! Trasa miała być łatwa!!
coobah napisał(a):Pamiętając dojazd do plaży w drodze powrotnej wybrałem drugą drogę.
To był bardzo dobry wybór!
Kasia i Krzyś napisał(a):coobah napisał(a):Pokaże Wam fotki z których jestem bardzo dumny
Nieźle wyszły widoczki....
Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?
chmurki fajnie Ci zapozowały
Anai napisał(a):Było se je na końkursa zostawić
Bea.ta napisał(a):nieświadomie zaliczyłeś słynny .... zakręt Aniego
coobah napisał(a):...
No i znalazłem na pewnym forum piękne foto z google. Elegancko zaznaczone dwie drogi dojazdowe, parkingi. Nic, tylko wbijać w nawi.
O tak to wyglądało:
gusia-s napisał(a):Hehe, tę mapkę to ja popełniłam. widzę że trafiłeś na moją relację na karawaningu, fajnie że się przydała.
rafalisko30 napisał(a):ciekawa relacja, świetne zdjęcia, sam zastanawiam się nad Mandre w przyszłym roku
coobah napisał(a):Nasza nawi wymyśliła sobie, że poprowadzi nas drogą wskazaną na powyższym zdjęciu jako ta A<->B.
Nie byliśmy świadomi co nas czeka. Nasza Cytrynka nie jest demonem wspinaczki górskiej, nie brała nigdy udziału w rajdach terenowych i pewnie słynny zakręt pod kątem chyba 135 stopni w lewo był dla niej zaskoczeniem.
Napiszę tylko, że moja Aneta zamknęła oczy, ja pomyślałem sobie "O k...a!!" i modliłem się, aby silnik nie zgasł i obym się wyrobił na tym zakręcie....
Pieprzona nawigacja! Trasa miała być łatwa!!
Bea.ta napisał(a):nieświadomie zaliczyłeś słynny .... zakręt Aniego
Powrót do Nasze relacje z podróży