greenrs napisał(a):EwciaEwelina napisał(a):EwciaEwelina napisał(a):Mam identyczną sytuację...dziś otrzymałam przedsądowe wezwanie do zapłaty za brak biletu parkingowego w Puli z 2013 r....szukam informacji!
Dzwonił mąż do Ambasady i mówią że to naciągacze...mandat przedawnia się po 5 latach według informacji urzędnika.
Że to naciągacze to raczej oczywiste. Interesuje mnie jednak inny aspekt tej sprawy. W jaki sposób jakaś prywatna firma parkingowa uzyskuje po 10 latach dane teleadresowe na podstawie numeru rejestracyjnego samochodu? Takie dane może chyba udostępnić wyłącznie polska policja (może się mylę?). Dlaczego więc udostępnia je, choć wiadomo, że wykroczenie dawno się przedawniło i w ogóle dlaczego ujawnia te dane jakiejś prywatnej firmie? Czy nie jest tak, że policja może dane osobowe udostępniać wyłącznie na wniosek policji lub sądu drugiego państwa? Z kolei policja żadnego kraju nie będzie chyba nikogo ścigać za granicą za przedawnione wykroczenia?
Jak znam życie, to ta kancelaria adwokacka wcale nie reprezentuje właścicieli parkingów w Puli, tylko to jest firma windykacyjna, która za symboliczne grosze odkupiła od władz Puli listę nieściągalnych zobowiązań (bez rozróżnienia, czy te zobowiązania są rzeczywiste, czy całkowicie fikcyjne) i teraz próbuje na własną rękę te "zobowiązania" egzekwować, chociaż w rzeczywistości nie ma do tego żadnej podstawy prawnej, gdyż te roszczenia albo są całkowicie fikcyjne, albo są już dawno przedawnione, a bez wyroku sądowego one nie mają żadnej wartości prawnej.
Ten proceder trafił do Chorwacji wraz z jej wejściem do UE, tak samo jak trafił do Polski z naszym wejściem do Unii. Wówczas w Polsce rozpoczęła działalność firma EGB Investments z siedzibą w Luxemburgu, która skupowała za grosze wierzytelności, których nie było żadnych szans wyegzekwować na drodze sądowej (właśnie ze względu na to, że były one fikcyjne lub przedawnione), a potem nękając i strasząc "dłużników" oraz wysyłając im "przedsądowe wezwania do zapłaty" firma starała się wyciągnąć od nich jakieś pieniądze.
Ze względu na ok. 10-krotną "przebitkę" tych żądań w stosunku do wielkości pierwotnego roszczenia, biznes był bardzo opłacalny nawet jeśli tylko jeden na 10 nękanych zdecydował się spłacić żądania firmy windykacyjnej.
Firma EGB Investments już chyba w Polsce nie działa, ale jej miejsce na rynku zajęła należąca do Leszka Czarneckiego firma GetBack, która zmieniła nazwę na Asseta po tym, gdy jej właścicielem zainteresowała się prokuratura.