Mandat w Słowacji

Dostalismy mandat w Słowacji za przekroczenie prdekosci o 19 km/h. (zamiast przepisowych 80 km/h jechalismy 99 km/h)
Czy mamy placic, czy zapomniec o tym??
Jakie sa Wasze doswiadczenia i co moze nam grozic jesli nie zaplacimy??

Ile wynosi taki mandat???

Gdzie Was złapali?

Tara napisał(a):Dostalismy mandat w Słowacji za przekroczenie prdekosci o 19 km/h. (zamiast przepisowych 80 km/h jechalismy 99 km/h)
Czy mamy placic, czy zapomniec o tym??
Jakie sa Wasze doswiadczenia i co moze nam grozic jesli nie zaplacimy??

Dopóki nie byliśmu w UE to chyba można było zapomnieć, ale zastanów się, bo ściągalność mandatów to 3 lata. Nawet ktoś kto dostał już "unijny" mandat, a nie zapłacił go, to nie powinien się jeszcze cieszyć, bo 3-cia rocznica wejścia do UE to dopiero 1.05.2007. Zawsze przed końcem 3-go roku jest remanent i ściągają!!!!!

Mandat wynosi 1000 koron czyli jakies 35 Euro (okolo 140 zl)
Nie pamietam miesca gdzie go nam wlepili - jak sprawdze to napisze

Czyli placic trzeba.... kurde... kupa kasy....
A przysylaja upomnienia lub cos w tym rodzaju?? Czy sa jakies karne odstetki??

Tara napisał(a):Dostalismy mandat w Słowacji za przekroczenie prdekosci o 19 km/h. (zamiast przepisowych 80 km/h jechalismy 99 km/h)
Czy mamy placic, czy zapomniec o tym??
Jakie sa Wasze doswiadczenia i co moze nam grozic jesli nie zaplacimy??

Ponoć prawo unijne pozwala na ukaranie mandatem tylko na terenie kraju, w którym dokonano wykroczenia. Jest to informacja, którą przeczytałem gdzieś w gazecie, niestety nie pamiętam w jakiej Może sprawdź to gdzieś na stronach MSZ-tu jeśli jesteś zainteresowana? Jeśli to prawda, wtedy pozostałoby Co omijanie tylko Słowacji

Witam
Też mam Słowacką "pokute" na 1000 koron za cofanie dokładnie ok. 1 metra
A było tak:
Pojechalismy w dwa auta do Bojnic zwiedzić tamtejszy zamek oraz ogród Zoo, no i szukając parkingu przegapiłem uliczkę w którą trzeba było skręcić.
Zatrzymuje się, pokazuje kumplowi żeby skręcił w prawo i też chciałem skręcić ale miałem przy krawężniku zaparkowaną słowacką octavie (nadmieniam że stała tuż przed przejsciem dla pieszych) no więc nie było rady, wsteczny i wycofałem może 0,5-1,0 metra a tu słowacka "pała" juz do mnie leci, że wykonuje niebezpieczne manewry na ulicy.
Mówie mu OK cofałem ale żadnego niebezpieczeństwa nie było a zrobiłem tak bo stoi źle zaparkowane auto i nie miałem mozliwości normalnie skręcić.
Na to on że jego to nie interesuje, oni nie zajmują sie źle zaparkowanymi SŁOWACKIMI autami i "budu pokuta 1000 koron"
Próbowałem sie z nim potargować ale nic z tego pisze mi mandat i koniec.
To sobie myślę "a pisz sobie ten mandat buraku jeden a ja i tak go nie zapłace" przynajmniej dopóki nie capną mnie znowu, albo gdzieś na granicy niesprawdzą w swoich komputerkach.

Olej mandat zawsze możesz jechać przez Czechy w następnym roku. Na 100 % nikt nie przyniesie Ci mandatu w naszym ukochanym kraju do domu.

Właśnie - mi w zeszłym roku odholowali samochód na parking bo źle zaparkowałem i musiałem zapłacić 300 kn na parkingu za holowanie (100m) i dostałem teź kwit z mandatem, już nie pamiętam ile.
Oczywiście mandatu nie zapłaciłem do dziś i nic nie przysłali...

PozdraV
J.