Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

O mandatach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji UE

Dział testowy poświęcony swobodnym dyskusjom na dowolne, często niezrozumiałe lub kontrowersyjne tematy. Moderacja w tym dziale jest ograniczona. Nie ma obowiązku wchodzenia do tego działu i czytania postów - robisz to na własną odpowiedzialność.
komaciek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 486
Dołączył(a): 27.03.2005
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) komaciek » 25.09.2024 16:46

Tego błysku flesza czasem dostrzec nie sposób, bo zauważ, pewna ilość urządzeń pomiarowych w kraju na A łapie nas kierowców od zadniej strony. W większym ruchu, przy odbijającym słońcu i różnych blaskach tym wywołanym taki blask flesza od tyłu, czasem uwadze ujdzie.
Idę o zakład, że niejednokrotnie prowadząc samochód - jak każdy z nas - przeoczyłeś znak drogowy, zwłaszcza w gęstym ruchu, gdzie mógł być częściowo przesłonięty przez inne samochody. Człowiek nie jest maszyną. Na szczęście.
Marlowe1994
Cromaniak
Posty: 619
Dołączył(a): 21.02.2024
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marlowe1994 » 25.09.2024 17:49

Wiadomo, że można czegoś nie zauważyć. Ale to wina kierującego a nie wszystkich innych. Jeśli oczywiście znak jest prawidłowo ustawiony. Też kiedyś nie zauważyłem odcinkowego pomiaru i byłem zdziwiony , że wszyscy jadą jak lamy a ja taki miszczu. No i potem przyszło od arbuzów 200 zeta z zaproszeniem. Zapłaciłem ale nawet punkty się nie pojawiły.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 25.09.2024 18:47

komaciek napisał(a):(...) Idę o zakład, że niejednokrotnie prowadząc samochód - jak każdy z nas - przeoczyłeś znak drogowy (...)
I zakład byś... wygrał, bo zdarzają się przesłonięte botaniką znaki.
Ale nie tylko te przesłonięte. Jeśli sobie jadę i nie mam zamiaru się zatrzymywać (gdzieś przez miasto), to nie jestem w stanie powiedzieć czy jestem "w strefie" zakazu postoju czy też może zakazu zatrzymywania. Wiem, że jakiś "granatowy z czerwonym" mijałem, ale czy to był krzyż czy tylko kreska - często nie pamiętam (bo jak gdyby "nie dotyczy").
Jeśli jednak pyrkam przez miasto z zamiarem zaparkowania, to i pamięć na te znaki się wyostrza.
Są też takie, że widzę, że jest jakiś znak, włączam tryb "wytęż wzrok" i... guzik. Znak w "zielonym kokonie", a i w czapce ze śniegu też się zdarza.
Użyję określenia "na szczęście" od 6 lat mam autko, które pokazuje mi na display'u ostatnio widziany przez "systemową kamerkę" mijany znak (tylko te z prędkością),
albo z danych w nawigacji (choć tu nie zawsze jest to up to date).
Fajna sprawa, choć też trzeba uważać/samemu patrzeć, bo czasem zinterpretuje małokontrastowy "koniec zakazu wyprzedzania" jako "koniec ograniczenia prędkości".
Bez zadzierania nosa: po prostu staram się, ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze musi wyjść na 100%.

Teraz do nikogo z tego wątku:
O ile na drodze pozamiejskiej można też przeoczyć znak np. 70 km/h i dalej jechać jak gdyby nic,
to nie rozumiem i nazywam to świadomą bandyterką, jeśli taki delikwent nie jedzie 90 km/h (w PL na krajówkach, dopiszę jednopasmowych bo inaczej się dowiem, że na dwupasmowych można 100), tylko robi sobie ekspresówkę albo autostradę+.
Tu już nie ma przeoczenia bo to jest fundamentalne ograniczenie bez potrzeby używania znaków.
Marlowe1994
Cromaniak
Posty: 619
Dołączył(a): 21.02.2024
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marlowe1994 » 25.09.2024 19:00

100ką można tak jak piszesz, plus musi to być droga dwujezdniowa. Jeśli jest jedną jezdnia to tylko na ekspresowej.
Marlowe1994
Cromaniak
Posty: 619
Dołączył(a): 21.02.2024
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marlowe1994 » 25.09.2024 19:02

Ten przykład można przełożyć na miasto. Tu z zasady jest 50. Jak nie wiem ile było bo nie patrzyłem, to powinienem jechać max 50ką.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 26.09.2024 06:16

Napiszę, jak ja to ogólnie widzę. Co o moim "widzeniu" inni pomyślą lub napiszą - wisi mi...
Od dawien-dawna należę do klubu strzeleckiego.
Żeby dostać pozwolenie na broń, trzeba przejść przez kursy i egzaminy.
Co jakiś czas pojawiają się nowe rozporządzenia, z którymi muszę być na bieżąco.
I to nie one (rozporządzenia) gonią za mną, to ja je mam z własnej inicjatywy wyszukać, poznać i stosować.
Wykroczenia w zależności od ich wagi kończą się różnie. Od wyproszenia ze strzelnicy, do utraty pozwolenia.
Jeśli np. nieprawidłowo odłożysz broń, dostaniesz "żółtą lub czerwoną kartkę".
Nie ma tłumaczenia, że była niezaładowana, że nikomu nic się nie stało...
I teraz najciekawsze: nikt wokół nie stanie w twojej obronie, oprócz "kartki" dostaniesz jeszcze "opeer" od wszystkich i każdego z osobna.
Takie to życie w klubie... sportowym.

Prawo jazdy traktuję jako "legitymację klubu", którego członkowie mogą poruszać się pojazdami po drogach.
Według "klubowych" zasad, zwanych Ustawą "Prawo o ruchu drogowym".
Klub, jak to klub - w głównej mierze powinien opierać się na "dżentelmeńskim podejściu", najlepiej takim, żeby nie potrzeba było ustaw i regulaminów.

Niestety zdziczenie obyczajów doprowadziło do tego,
że w "klubie drogowym" to ten, który zwraca uwagę na czyjeś wykroczenia poddawany jest krytyce i że się czepia.
Nieładnie, ale przynajmniej wiadomo z kim się ma do czynienia (chodzi o "obrońców wykroczeń").
I w zależności od medialnej potrzeby przeistaczają się z "obrońców obowiązków" w "obrońców praw".

Jak to napisał "koordynator forum"?
Ale zgodzisz się, że podwójne standardy są jeszcze bardziej obrzydliwe, prawda?
(...)
Możesz również prezentować szpagat logiczny, który jest znakiem rozpoznawczym środowisk lewicowych
Są przypadki, gdzie odnoszę wrażenie, że to nie szpagat, a rozrywanie końmi na średniowiecznym rynku (i nie chodzi mi o środowiska lewicowe).


Kiedyś w jakiejś dyskusji ze znajomymi na temat bezpieczeństwa pieszych na przejściach padały różne pomysły.
Mój pomysł? Wszystkie przejścia przebudować tak, aby ktoś idący z wózkiem (albo jadący na wózku) był cały czas na poziomie... chodnika.
To znaczy: przejścia byłyby dalej chodnikiem z krawężnikami!.
("znamy się mało, więc na razie to tyle o mnie")


Powyższy tekst nie ma nic wspólnego z tytułowym "ćwokiem"!
Bardziej pasowałby do tematu "Kultura jazdy", ale jakoś tak tu się to deczko rozwinęło.
Marlowe1994
Cromaniak
Posty: 619
Dołączył(a): 21.02.2024
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marlowe1994 » 26.09.2024 06:34

Przyzwolenie społeczne to jest u nas problem. W każdej dziedzinie. Po każdym bulwersującym zdarzeniu okazuje się że ktoś tam słyszał krzyki dziecka ale się nie wtrącał bo to dobra rodzina była, do kościoła chodzili. Ktoś wiedział, że koleś jeździ nafutrowany ale nie mój cyrk i nie moje małpy przecież. Patusy są celebrytami, atakujący mają większe prawa od broniących się przed atakami i nie daje się im możliwości obrony. Daleko nie trzeba szukać. Często broniący sie są potępiani bo przecież robią aferę. I tak to się kręci. A to znaki są źle postawione, a to mam prawo nie widzieć a to inni robią źle itp, itd....
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014
Re: Mandat- uwaga łapią w Austrii

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 26.09.2024 16:30

yarko2000 napisał(a):(...) Jako szary człowiek, czasami wierzę nawet gazecie Auto Świat, Ty tym bardziej powinieneś, gdyż właścicielem jest Axel Springer.
Mieszkasz w Niemczech to wiesz że mówią tylko prawdę (...)
I znowu piękny przykład poziomu gazety "Bild" Axela S.
Kiedy w trakcie bójki ofiara podnosiła się z ziemi, Polak miał kopnąć ją w głowę ciosem kung fu - donosi "Bild".

https://www.o2.pl/informacje/smiertelny-cios-kung-fu-oblawa-w-monachium-szukaja-polaka-7075244561677184a

boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 27.09.2024 07:41

Może, może się coś zmieni, bo coraz "głośniej", coraz częściej w nagłówkach...
"Plaga patriotów":
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/rosnie- ... ow/mqb8vcv
Jakoś tak jestem dziwnie przekonany, że grubo ponad 90% z tych 20.000 chętnie zacytowałoby mi
Artykuł 1. Punkt 2. z Ustawy o godle, barwach i hymnie...
a w realnym świecie staraliby się poprzeć to "argumentami" innymi niż ban na forum lub kara pieniężna.
Ale gdybym ja im zacytował odpowiedni do ich zachowania na drodze paragraf z dotyczącej tego Ustawy,
to byłoby to czepialstwo, domniemywam, że również z chęcią zgaszone podobnymi "argumentami".


Niedobrze się stało, że się stało.
Ale jeśli już musiało się stać, to dobrze, że w Niemczech, gdzie "miss Schumacher" otrzymała dożywocie.
Za to, co zrobiła - czyli morderstwo, a nie wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11423
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 27.09.2024 08:57

@Stachan zmień może tytuł wątku, bo na stronie głównej Cro.pl wyskakują "Ćwoki..." w Ostatnio poruszanych tematach i bardzo słabo to wygląda.
Jak dla mnie to mogą tam również nie pokazywać się wątki z innych regionów niż Cro.pl.
komaciek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 486
Dołączył(a): 27.03.2005
Re: O ćwokach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji

Nieprzeczytany postnapisał(a) komaciek » 27.09.2024 14:44

boboo napisał(a):
Niedobrze się stało, że się stało.
Ale jeśli już musiało się stać, to dobrze, że w Niemczech, gdzie "miss Schumacher" otrzymała dożywocie.
Za to, co zrobiła - czyli morderstwo, a nie wypadek ze skutkiem śmiertelnym.


Morderstwo, to typ kwalifikowany zabójstwa, a zabójstwo - w typie podstawowym, jak też kwalifikowanym, można popełnić wyłącznie umyślnie.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014
Re: O mandatach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacj

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 27.09.2024 17:34

W Niemczech jest deczko inaczej.
Jest mord (morderstwo - jest tylko jeden wymiar kary: dożywocie) i totschlag (zabójstwo - w zależności od okoliczności nawet uniewinnienie).
I takie "zwykłe" zabójstwo można popelnić również nieumyślnie.
Np. podczas "rękodzielnej" sprzeczki popchnę oponenta, a on się o coś potknie i wyrżnie potylicą o jakiś ostry, twardy kant.

Co do morderstwa podczas wyścigów ulicznych, to rozpatrywał to sąd najwyższy (w DE) już kilka lat temu, po "gonitwie" w Berlinie.
I dopatrzyli się znamion morderstwa (a na mord, to trzeba spełnić nieco "wymagań").
Po tamtym wyroku, jeśli podczas wyścigu ulicznego będzie ofiara śmiertelna, z automatu jest oskarżenie o morderstwo.
I prawie zerowe szanse na przekwalifikowanie na "lżejsze" zabójstwo.

Jeszcze raz powtórzę: piszę o sytuacji prawnej w Niemczech.
komaciek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 486
Dołączył(a): 27.03.2005
Re: O mandatach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacj

Nieprzeczytany postnapisał(a) komaciek » 29.09.2024 13:07

boboo napisał(a):W Niemczech jest deczko inaczej.
Jest mord (morderstwo - jest tylko jeden wymiar kary: dożywocie) i totschlag (zabójstwo - w zależności od okoliczności nawet uniewinnienie).
I takie "zwykłe" zabójstwo można popelnić również nieumyślnie.
Np. podczas "rękodzielnej" sprzeczki popchnę oponenta, a on się o coś potknie i wyrżnie potylicą o jakiś ostry, twardy kant.

Co do morderstwa podczas wyścigów ulicznych, to rozpatrywał to sąd najwyższy (w DE) już kilka lat temu, po "gonitwie" w Berlinie.
I dopatrzyli się znamion morderstwa (a na mord, to trzeba spełnić nieco "wymagań").
Po tamtym wyroku, jeśli podczas wyścigu ulicznego będzie ofiara śmiertelna, z automatu jest oskarżenie o morderstwo.
I prawie zerowe szanse na przekwalifikowanie na "lżejsze" zabójstwo.

Jeszcze raz powtórzę: piszę o sytuacji prawnej w Niemczech.


Jesteś w błędzie, zarówno morderstwo, jak również zabójstwo zgodnie z niemieckim StGB może być popełnione wyłącznie umyślnie, przy czym zarówno w zamiarze bezpośrednim jaki i ewentualnym.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014
Re: O mandatach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacj

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 29.09.2024 18:34

Masz rację, byłem w błędzie.
Podpiąłem "Körperverletzung mit Todesfolge" pod zabójstwo (Totschlag) i dlatego niesłusznie ten termin "rozmydliłem".
Tam, gdzie pisałem "Totschlag" należy wstawić "Körperverletzung mit Todesfolge".
Poprzednia strona

Powrót do Po godzinach...



cron
O mandatach z Austrii, niemieckich bandytach i likwidacji UE - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone