napisał(a) pasażer » 21.10.2009 15:29
bzyq74 napisał(a):Słowacy jeżdżą bardzo przepisowo, czasem aż za bardzo (-10km) względem dopuszczalnej zwłąszcza w terenie zabudowanym.
Podobnie zauważyłem Czesi. Wyprzedzali mnie, a gdy znak - teren zabudowany, to ostro po hamulcach i równiutko, wiocha z trzema domami czy nie, 50km/h nie więcej. eeetam... Chorwacja piękny kraj, w tunelach 100, na Jadrance przed zakrętem 80, a na autostradzie jeszcze policja pokazuje szybciej i się chłopacy uśmiechną.
bzyq74 napisał(a):1. Jakby ograniczenia było prawidłowe do warunków drogowych, a nieprzypadkowe ( daja taki znak jaki mają na magazynie - zwłaszcza drogowcy przy różnego rodzaju remontach) to jeżdził bym prawidłowo.
Tu się trochę nie zgodzę. Wyremontowana, szeroka, bezpieczna droga i ograniczenia co kawałek i jak wspominałem osiem radarów i policja po krzakach. Znaki ustawiane
celowo by prowadzić dosłownie rabunek w biały dzień. Dlaczego nie ustawią ograniczeń, gdzie koleiny i wyrwy, że koło można urwać? Na takich odcinkach nie zarobią, a tam gdzie spokojnie można jechać 100 ograniczenia i suszenie.
Wyjątek od reguły. Jeżdżę często świeżo wyremontowanym odcinkiem, gdzie nie ma człowieka, który by poniżej 100km/h jechał (chyba że śmiga taczkami czy wozem drabiniastym) a od kilku tygodni stoi 40 i uwaga roboty drogowe. Dawno zakończone. Na szczęście jeszcze psy tego nie wywęszyły, bo 10km by trzeba było 40km/h jechać. Nie zdziwię się gdy postawią ograniczenia, bo łup pewny. Przed remontem ...dziesiąt lat było 90 a droga wąska, dziurawa i drzewa 2cm od niej. Ograniczeń nie było i "nikt się nie martwił o czyjeś życie". Współczuję kolegom co przez cały nasz piękny kraj do Cro jadą.