Witam,
Na wyjeździe przydarzyła nam sie niemiła sytuacja. Na drodze ekspresowej miedzy splitem a podstrana zatrzymała nas policja za przekroczenie prędkości ( około 40 za szybko ). Policjant spisał dane kierowcy oraz numer rejestracyjny samochodu. Przeprowadził badanie alkomatem (0,00). Podczas kontroli nie był w stanie określić o ile przekroczylem predkosc. Powiedział ze w ciagu 2 dni ktoś przyjedzie do naszego apartamentu z mandatem. W dniu dzisiejszym gospodarz domu wręczył nam ów mandat. Jednak jest to tylko świstek papieru z adresem komendy w splicie oraz kwota mandatu 2000kun bez jakiejkolowiek pieczatki lub podpisu policjanta. Ja rowniez Nigdzie nic nie podpisywałem. Stad moje pytanie co zrobic? Czy jechać na komendę i próbować sie dogadać w celu obniżenia kwoty, czy próbować olac sprawę i wyjechać z kraju?