Jak ktoś jedzie tylko autostradami po Węgrzech, to tak. Ja jechałem 86-tką i w sumie było lepiej niż można się było spodziewać (i przez SLO i Mursko-Srediśce).
Swoją drogą - na Węgrzech nie widziałem ani razu, aby ktoś przestrzegał durnego przepisu zwalniania do 30 km/h w terenie zabudowanym przed każdym przejściem dla pieszych. Policji też było mało w przeciwieństwie do SK.