napisał(a) Thot » 06.08.2012 14:22
Wiele krajów i instytucji przeprowadzało tego typu eksperymenty, poszukaj w sieci a na pewno znajdziesz: wynik był zawsze ten sam: nawet jak zdejmowano WSZYSTKIE znaki, to było bezpieczniej, bo trzeba było uważać na każdym skrzyżowaniu. Ale wpływy do budżetu - żadne.
Wpisując się w ten trend ale w sposób odwrotny, myślisz, że czemu Straże Miejskie - przy założeniu, że będą MIEJSKIE, czyli dbać m.in., żeby po 22-giej było cicho, żeby nie śmiecono itd. - jednak zajęły się fotoradarami... - dla kasy!
Dlatego eksperymentów się nie nagłaśnia, mimo że przeprowadzonych z pozytywnym wynikiem, bo jakby się ktoś dowiedział "prominentny", to Rostocki by się załamał;)
Poza tym powiedzmy sobie szczerze (w pewnym uproszczeniu): dla jednego wyjście z poślizgu przy 80 km/h będzie niczym szczególnym, a drugi przy 20 km/h przywali w barierki, bo "trzymałem mocno na hamulcu".
Oczywiście - jak przy 150 km/h wpadniemy w poślizg to nie pomogą ani doświadczenie ani żadne ESP, ale czasem wystarczy prosta umiejętność przewidywania, trudna sztuka patrzenia w lusterka i jeszcze (dla co po niektórych) trudniejsza sztuka np. włączania migaczy.