avvatarro napisał(a):ps. niestety taryfikator mają wyższy niż w PL- za przekroczenie prędkości o ok 20kmph jest ok 450 zł.
O ja pitole, a ja narzekałem na naszych jak za 20km/h dawali mi 100zeta.
Viech napisał(a):Witam, zakładam nowy wątek, bo podobnego nie znalazłem. Ostrzegam wszystkich jadących przez Węgry słynną 86. Coś się zmieniło. Po wielu latach, w tym roku po raz pierwszy przyszedł mi do domu mandat za przekroczenie. Trochę jest dziwny. Po pierwsze po węgiersku z bardzo kiepskim tłumaczeniem. Po drugie dołączono druczek do przelewu, ale po węgiersku oczywiście. Po trzecie brak zdjęcia. Zrozumiałem z niego tylko tyle,że było ograniczenie do 50 km/h , a ja jechałem 77 km/h. Zastanawiam się co z tym fantem robić ? Może ktoś ma doświadczenie i podpowie. Pozdrawiam
adrianek90 napisał(a):Kolega pracuje w sądzie i mówił mi że wszelkimi mandatami z za granicy zajmuje się sąd Polski. Oni właśnie w sądzie podobno mają mnóstwo takich spraw. To Sąd musi zatwierdzić że ukaranie obywatela polski jest w tym wypadku zasadne, czyli muszą być przesłane podstawy do nałożenia mandatu, i kiedy polski sąd przyzna prawidłowość nałożenia mandatu to kwotę należną przelicza się na złotówki według kursu z dnia popełnienia wykroczenia i polski sąd nakłada obowiązek zapłaty dla kierowcy.
Podejrzewam że Urząd Skarbowy albo jakaś inna komórka płaci nasz mandat a mu mamy go spłacić naszemu urzędowi.
Jednak z za granicy wolą najpierw przesłać mandat kierowcy bo liczą że zapłaci bez gadania i spokój, a Sąd nie daje sobie w kaszę dmuchać i nie przyjmuje mandatów jeżeli nie ma wystarczających dowodów popełnienia wykroczenia.
I to by się zgadzało z tym co mi w Szwecji się zdarzyło. Ja nie dostałem od Szwedów mandatu tylko musiałem go spłacić naszej Skarbówce.
bigredone napisał(a):Sąd zajmuje się zagranicznymi mandatami nie zapłaconymi. Podobnie jak mandatami polskimi. Można się bronić przedawnieniem jeśli nastąpi, ale rozsądne organy już rzadko popełniają błąd. Po sprawie sądowej do kosztów mandatu dochodzą koszty sądowe i ew. zastępstwa procesowego /często zarabiają na tym windykacje/. Dodatkowo dochodzą nieprzyjemności w kraju wystawienia mandatu. Jeśli fakty są jasne to lepiej zapłacić. Jeśli mamy wątpliwości należy się wstrzymać i przejść procedurę.
Yanush napisał(a): Ja 2 lata temu od Austriaków otrzymałem mandat za przekroczenie (okolice Graz), nie było zdjęcia tylko informacja o wykroczeniu i nie było zmiłuj. 30 Ojro poszło...
krisper napisał(a):Miałem nadzieję że nie przyjdzie, ale oto dziś dostałem pozdrowienia z Austrii za 45eur
Przekroczenie prędkości o 11 km/h
Człowiek już dawno po urlopie, a koszt urlopu wciąż rośnie
Koenig napisał(a):A kiedy było wykroczenie?
Janusz Bajcer napisał(a):nowy-uzytkownik-tu-sie-witamy-z-nowymi-cro-forumowiczami-t9747-12720.html#p1886431
Janusz Bajcer napisał(a):Chyba nie wykopałeś wątku o tym, że łapią w Austrii ...
mandat-uwaga-lapia-w-austrii-t42976.html
jolcix napisał(a):a ile się średnio czeka na mandat? W przepisach chyba że mają rok na wysłanie, tak?
ale mi chodzi o taki realny czas?
miesiąc od wykroczenia?
jolcix napisał(a):a ile się średnio czeka na mandat? W przepisach chyba że mają rok na wysłanie, tak?
ale mi chodzi o taki realny czas?
miesiąc od wykroczenia?
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi