Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mamma Mia!!! Hippy Vis i Happy Brač :)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 28.11.2019 19:52

Magda O. napisał(a):Mam w planach Jelsę. Mam nadzieję, że uda się ten plan zrealizować już w przyszłym roku... jeśli się uda, koniecznie wybiorę się do pana ogrodnika - też chciałabym przywieźć sobie jakąś chorwacką roślinkę, a przy okazji sprawdzę, co u psa :wink: ( o ile jeszcze żyje, w koncu parę lat minęło a pieski niestety żyją stanowczo za krótko :roll: )

Życzę, żeby Ci się udało :) Koniecznie daj znać czy kupiłaś roślinę i czy kundelek żyje :)



travel
Dzwoniłam też do fundacji zajmującej się bezdomnymi zwierzętami z prośbą o pomoc, ale powiedziano mi ,że jeżeli kot ucieka przed ludźmi i nie daje się złapać to jest dziki i oni się takimi zwierzętami nie zajmują 8O

To samo powiedzieli mojej przyjaciółce w podobnej instytucji...
Dziewczyna - typowo miejski typ - przeniosła się na pięknie położoną wśród jezior wieś kaszubską i zaczęła dokarmiać koty, które odwiedzały jej posesję. Miejscowi stukali się w głowę i wróżyli katastrofę :roll:
Istotnie - z trzech futrzaków w pierwszym sezonie - teraz po kilku latach ma ich w porywach okolo 20 w obejściu i dwa razy w roku kolejne mioty.
Gdy zdesperowana poprosiła fundację o wsparcie - sterylizację, dopłatę do szczepień itd, to powiedzieli,że sama jest sobie winna, bo powinna pozwolić naturze samej rozwiązać te sprawy, ot co :roll:


Epepa
Co do Jelsy, to mnie też nie zachwyciła i zastanawiało mnie, co inni widzą w tym miasteczku i dlaczego ich tak tam ciągnie. :roll: Nie mówię, że jest brzydko, ale dla mnie jakoś tak... nijako? Zbyt komercyjnie? Sama nie wiem. Po prostu to nie to. Na wyspie Hvar najbardziej podobał mi się wieczorny Stari Grad, widok na Hvar z twierdzy Spanjola i odludne zatoczki za tunelem Pitve.

Hej :papa:
No, właśnie, Stari Grad i Hvar to wysoko postawione poprzeczki...Może trzeba pobyć w Jelsie stacjonarnie, aby ją docenić? Ja mam już jednak swoją Komiżę na dłuższe pobyty, do innych miejsc wskakuję na chwilę :D
P.S. Za pierwszym razem na Hvarze bardzo upodobałam sobie Vrboskę, do której zaraz się wybierzemy.
Czy odbiór miasteczka po 5ciu latach był taki sam? O tym już niedługo.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 28.11.2019 23:49

Podróż sentymentalna, cz.2 - Vrboska


Moment na opuszczenie Jelsy idealny, bo właśnie wbija tam duża wycieczkowa jednostka :lol:

IMG_20180921_120110.jpg


Nasz Frane płynie do Vrboski z dużo mniejszym balastem.
98% tego balastu spożywa właśnie rybkę pod pokładem. My nie zamówiliśmy głównego posiłku, gdyż mamy zamiar stołować się gdzie indziej - za chwilę.

Na dziobie...nie ma już rowerów. Dziób zatem nasz :)
Frontem do nawigatora...

IMG_20180921_120443_2 — kopia.jpg


... i "na Titanica" :lol:

IMG_20180921_120403 — kopia (2).jpg


Zanim dobijemy do samego miasteczka zatrzymamy się na 1,5 godziny na plażach przy resortach.

IMG_20180921_121437 — kopia.jpg


Naszym celem jest ta plaża w głębi...

IMG_20180921_121459 — kopia.jpg


Przy zejściu z pokładu napotykamy sporą grupę nurków po akcji.
Zaciekawia mnie fakt, że spłukują morska wodę pod prysznicem w piankach..., ale co ja się znam się :lol:

IMG_20180921_121854 — kopia_LI.jpg

IMG_20180921_121914 — kopia.jpg


Po drodze widzimy kilka miłych kącików do czilałtu :D

IMG_20180921_122226 — kopia.jpg

IMG_20180921_135707 — kopia.jpg


Miejsce docelowe... prawie, bo nie o plażę nam tym razem chodzi.

IMG_20180921_122330 — kopia.jpg


Obok tej plaży znajduje się duży beach bar i restauracja "Soline".

Właścicielem przybytku jest Domagoj - niesłychanie sympatyczny facet, który jest też gospodarzem apartmanów w centrum Vrboski. To właśnie u niego mieszkaliśmy przez kilka dni w 2013 i doświadczyliśmy niezwykłej gościnności - nie będę opisywać, bo to stara historia.
Chcemy złożyć mu nie zapowiedzianą wizytę, choć liczymy się z tym, że może nas nie poznać :?

Kelner przyjmuje nasze zamówienie przy stoliku - pytamy o Domagoja, który za minutę wita się z nami szerokim uśmiechem i słowami "Moi Polacy wrócili :D "

Gawędzimy trochę o ...polityce :D , po czym przychodzi na stół ...nasza ostatnia w tym roku salata od hobotnice :( i coś tam jeszcze od zakładu :)

IMG_20180921_125456 (1) — kopia.jpg


To zdjęcie, miejsce i ta sytuacja przypomina mi inne zdjęcie i podobną chwilę w innej relacji - Ktoś na pewno rozpozna 8) Hasło : " to już ostatnie..., i ostatnie... " :lol:

Spędzamy w barze około 45 minut, umawiamy się z Domagojem na kolejną wizytę na Hvarze... :roll: bez podawania terminów, żegnamy się ciepło i idziemy na chwilę na drugą stronę "półwyspu?, fiordu?"

IMG_20180921_132439 — kopia.jpg


Żółta strzałka pokazuje miejsce, do którego przypłynął Frane, czerwona - przeciwległą plażę.

Plaża we Vrboskiej_LI (2).jpg


Tu odbywa się nasz... ostatni plażing :cry:

Chociaż chora i na lekach decyduję się na zanurzenie (ostatnie :oczko_usmiech: )
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - myślę...naiwnie :roll:

Na pierwszym z poniższych zdjęć - wyspa Zečevo, na drugim wypożyczalnia pływadeł, a za nią plaża FKK.

IMG_20180921_134838 — kopia.jpg

IMG_20180921_134925 — kopia.jpg


Ostatnie bajeczne chwile szybko mijają - Frane zaraz odpływa.

Ostatni :lol: rzut oka na infrastrukturę przy plażach, restauracji i parkingu...

IMG_20180921_135551 — kopia.jpg


... i znowu na pokładzie - prawie jako pierwsi 8), a nie...ostatni :oczko_usmiech:

IMG_20180921_140113 — kopia.jpg


W trakcie krótkiej przeprawy do Vrboski słońce raczy się schować nieco za chmurami :x
Szkoda - miasteczko nabywa krasy głównie przy ładnej pogodzie w dzień, lub o zachodzie słońca :roll:

IMG_20180921_140705 — kopia.jpg

IMG_20180921_140756.jpg

IMG_20180921_140826.jpg


Ten obiekt wciąż w ruinie 8O
Dowiedziałam się z ostatniego odcinka relacji Habanero, że to dawna remiza strażacka 8)
Wszędzie ci vatrogašći :lol:

IMG_20180921_141022.jpg


Przechadzamy się rozpoznając "stare kąty".

IMG_20180921_141325.jpg

IMG_20180921_141459.jpg

IMG_20180921_141600.jpg

IMG_20180921_141930.jpg

IMG_20180921_141959.jpg

IMG_20180921_142103.jpg


Jakoś ...dziwnie nam :roll: Niby to samo miejsce co 5 lat temu, ale wrażenia takie...przygaszone, spłaszczone, zapachy i dźwięki jakby inne .

Przechodzimy mostkiem na drugą stronę...
Tej knajpki nie kojarzę, nie było jej tutaj w 2013.

IMG_20180921_142317.jpg


Z tej perspektywy nawet fajnie - ładny domek z niebieskościami i ciekawa "kindertratwa" :D

IMG_20180921_142351.jpg

IMG_20180921_142402.jpg


Tu mieszkaliśmy w 2013...

IMG_20180921_142611.jpg


Chociaż widok był super - na palmę na wysepce i kościoły, to trochę dokuczał nam dym z pobliskich konob :lol:

Np. konoby Lem, do której się właśnie udajemy podziwiając wciąż ukwiecone pod koniec września oleandry.

IMG_20180921_142848.jpg

IMG_20180921_143443.jpg


Mamy około 45 minut, a mi odechciało się obchodzenia znanych miejsc - żeby nie zatracić miłych wspomnień z tamtych wakacji zamawiamy sobie, tak jak wtedy, po lampce wina w naszej ulubionej miejscówce.

Jakiś lekko zagubiony turysta przygląda nam się z zazdrością (wchodząc w kadr :lol: )

IMG_20180921_145915.jpg


Pora wracać na Brač. :papa: Vrboska.

IMG_20180921_152003.jpg


Może to mój stan chorobowy, może brak odpowiedniego światła plus nostalgia przedwyjazdowa sprawiły, że ten sentymentalny rejs do dwóch hvarskich miasteczek nie wywołał spodziewanego zachwytu :roll:
Ach, te pierwsze ekscytacje 8) :lol:
Na szczęście istnieją te długofalowe - jak moja fascynacja Komiżą 8)

Na pokładzie Frane nowy balast 8O :lol: Czyżby Hvar to tańsze źródło Cyca niż Brač :?: :idea:

IMG_20180921_152650.jpg


Rowery też wróciły :)

IMG_20180921_154037.jpg


I trochę kolorów się pojawiło wreszcie :) Teza, iż Hvar to najbardziej słoneczna wyspa została na naszych oczach obalona :wink: To Brač zasługuje na to miano :D

IMG_20180921_153606.jpg

IMG_20180921_153606_2.jpg

IMG_20180921_153738.jpg


Niektórzy grają w karty...

IMG_20180921_155033.jpg


...a niektórzy oddają się romantycznej kontemplacji :)

IMG_20180921_155043.jpg


Ja marzę, aby wreszcie być na lądzie i wrócić do Sutivanu :roll:
Czuję się coraz gorzej - poranne lekarstwa dawno przestały działać, a terapeutyczny wpływ wina z Vrboski tez zdaje się wygasać :( A mamy jeszcze kilka planów do zrealizowania, oprócz pakowania :roll:

Bol przed nami...

IMG_20180921_161810.jpg

IMG_20180921_161932.jpg


Zgrzyt zębami w "Tańszej Biedrze" - bo przepłaciliśmy za figi w Jelsie..
I ... hvala, Frane, było całkiem ok 8) :papa:

IMG_20180921_162341.jpg

IMG_20180921_162422.jpg


Jeszcze krótka wizyta pod Samostanem. Najpierw murale znane z licznych relacji...

IMG_20180921_164440.jpg

IMG_20180921_164604.jpg



Plaż wokół klasztoru nigdy nie odwiedziliśmy, choć ładnie wyglądają...z daleka :D

IMG_20180921_164902 (1).jpg


Ale z bliska już gorzej, bo oblegane są.

IMG_20180921_165050 (1).jpg


Sam klasztor ładny w tym popołudniowym słońcu 8)
Ostatnio edytowano 29.11.2019 04:04 przez Katerina, łącznie edytowano 2 razy
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 28.11.2019 23:50

IMG_20180921_165202.jpg

IMG_20180921_165729.jpg

IMG_20180921_165804.jpg


Na moment idziemy na taras hotelu za Samostanem, żeby mieć pogled na kolejne plaże.
Znane ze zdjęć Cromaniaków.

IMG_20180921_170028 (1).jpg


I tak kończy się dzień na dwóch wyspach.
Chociaż czeka nas jeszcze kulinarny wieczór - wspaniale dopełni wrażeń, których zabrakło na dzisiejszej wycieczce 8) :D

:papa:
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 29.11.2019 08:00

Z wielką niecierpliwością i oczekiwaniem czekam na kulinarny wieczór.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 29.11.2019 08:01

Brak słońca skutecznie potrafi odebrać piękno danemu miejscu, szczególnie gdy mamy je w pamięci w dużo lepszym wydaniu :(
Do tego Twoje gorsze samopoczucie :/

Jakoś tak boję się właśnie powrotów w znane mi już miejsca, bo jednak ten pierwszy raz ma coś do siebie.

Zaciekawia mnie fakt, że spłukują morska wodę pod prysznicem w piankach...,
To jest tzw. pranie wstępne ;)
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 29.11.2019 09:34

Będąc na Hvarze tylko raz zajrzałam do Vrboski i też trafiłam na zachmurzone niebo. Niby ładnie, te mostki wyglądają bardzo urokliwie, ale jakoś bardziej podoba mi się to miasteczko na zdjęciach niż w rzeczywistości. Bo nie można mu odmówić tego, że jest fotogeniczne. Jednak nie wiem, czy chciałabym tam stacjonować. To jest bardzo wcięta w ląd zatoka i przypomina bardziej kanał niż morze, a ja wolę bardziej otwarty widok. W ogóle raczej nie zamieniłabym południowej strony Hvaru na północną, ale to tylko moje odczucie. Vrboska w ogóle wydała mi się jakaś taka wymarła i odniosłam wrażenie, że niewiele się tam dzieje wieczorami, ale może jestem w błędzie. Gdybym miała mieszkać w miasteczku, to zdecydowanie wolałabym Hvar albo Stari Grad.
Tak to już jest z powrotami w te same miejsca. Czasem magia gdzieś ulatuje. Ja tak miałam po powrocie do Rovinj. Niby niewiele się zmieniło, ale jakoś tak czułam, że to już było i przeżyłam tam już swoją przygodę. Myślę, że wiele też zależy od naszego samopoczucia. Choroba na pewno miała wpływ na to, jak odebrałaś Hvar.
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 29.11.2019 10:30

Katerina napisał(a):Przy zejściu z pokładu napotykamy sporą grupę nurków po akcji.
Zaciekawia mnie fakt, że spłukują morska wodę pod prysznicem w piankach..., ale co ja się znam się :lol:

Że niby włazili w tych piankach pod prysznice :?: 8O
No przecież trzeba to zdjąć , bo jaki jest sens płukania :roll:
Płucze się w słodkiej wodzie każdy element sprzętu do nurkowania , inaczej sól morska pomału by go zniszczyła.
A tak w ogóle to podziwiam nurków , bo do tego sportu trzeba mieć dużo siły i samozaparcia.
Wiesz ile to wszystko waży jak nabierze wody :?:

Katerina napisał(a):Po drodze widzimy kilka miłych kącików do czilałtu :D

Och jak ja uwielbiam takie coś :hearts:

Katerina napisał(a):Chociaż chora i na lekach decyduję się na zanurzenie (ostatnie :oczko_usmiech: )
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - myślę...naiwnie :roll:

Nie pisałam o tym w mojej relacji , ale w 3 dniu pobytu na Braču przypałętała mi się przypadłość pęcherza :roll:
Dobrze, że miałam leki. Bez kąpieli wytrzymałam 2 dni , a potem.... to tak jak u Ciebie :co mnie nie zabije to mnie wzmocni :lol:

A Vrboska coraz bardziej zaczyna chodzić mi po głowie, tym bardziej ,że ma fajne plaże w zasięgu buta :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.11.2019 13:12

Katerina napisał(a):"na Titanica"
IMG_20180921_120403 — kopia (2).jpg


Super zdjęcie w "moim ulubionym"
wdzianku :hearts: :coool:
Scena faktycznie jak z Titanica,
Tylko... :cry:
Jakby Leonardo był zbyt daleko :roll:
mam nadzieję,że jeszcze nie utonął :idea: :oops:
IMG_20180921_125456 (1) — kopia.jpg

Choć...
smutna minka wiele tłumaczy... :coool:
...
Plaża/plaże na wschód od Samostanu w porównaniu z Tymi na zachód od Murvicy,czy nawet tymi w ok olicach Sutivanu wypadają baardzo bladziutko...
Nie ma czego żałować 8)
:papa:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 29.11.2019 15:29

Choć do nadrobienia mam kilkanaście stron Twojej wspaniałej relacji, to dziś na sekundkę zerknęłam a tu mój Bol i miłe dla serca i oka miejsca. Poprawa nastroju gwarantowana :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.11.2019 21:51

Ostatnie chwile w Cro nie są czystą przyjemnością, chociaż (znowu) spędziliście je intensywnie :)
Widać już u Ciebie przedwyjazdową nostalgię...

Współczuję złego samopoczucia. Kiedyś byłam chora w Chorwacji, w 2011 roku, na Pagu. Miałam paskudny katar, przez jakiś czas również gorączkę i bolało mnie gardło. Trudno jest się wtedy cieszyć wakacjami, chociaż robiłam, co mogłam ;)
Może dlatego ten fishpiknik nie wprawił Cię w euforię ;)

Ja wspominam go sympatycznie, choć, rzeczywiście, nie było fajerwerków. Zabrakło... egzotyki ;) Wiedziałam, czego się spodziewać po Jelsie i Vrboskiej. Zupełnie inaczej było np. na Kornatach, gdzie wszystko było nowe i ekscytujące :D

Fajnie, że odwiedziliście Domagoja i że Was pamiętał :D Sałatka z hobotnicy wygląda bardzo smacznie 8)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.12.2019 21:20

Ural napisał(a):Z wielką niecierpliwością i oczekiwaniem czekam na kulinarny wieczór.


Już się robi :D


gusia-s
Jakoś tak boję się właśnie powrotów w znane mi już miejsca, bo jednak ten pierwszy raz ma coś do siebie.

Trochę zmieniłam do tego nastawienie. Jak ma sie swoje jedno, lub dwa ulubione miejsca, do których się wraca, to już nie obawiam się rozczarowań co do innych. Poza tym, nie twierdzę, że Vrboska przestała mi się podobać - zawsze zostanie w mojej pamięci taka, jaką ją znam z 2013, z pięknego, słonecznego urlopu.


travel
Że niby włazili w tych piankach pod prysznice :?: 8O
No przecież trzeba to zdjąć , bo jaki jest sens płukania :roll:
Płucze się w słodkiej wodzie każdy element sprzętu do nurkowania , inaczej sól morska pomału by go zniszczyła.

gusia-s
Zaciekawia mnie fakt, że spłukują morska wodę pod prysznicem w piankach...,

To jest tzw. pranie wstępne

:D


travel
A Vrboska coraz bardziej zaczyna chodzić mi po głowie, tym bardziej ,że ma fajne plaże w zasięgu buta

Epepa
nie wiem, czy chciałabym tam stacjonować. To jest bardzo wcięta w ląd zatoka i przypomina bardziej kanał niż morze, a ja wolę bardziej otwarty widok.

Kwestia braku bliskości morza za oknem jest pewnie dla wielu istotna, choć nam to nie przeszkadzało 6 lat temu...Zamiast szumu fal o poranku budziły nas codziennie dzwony z trzech kościołów, co było bardzo urocze 8) Teraz pewnie wolałabym morze.
Vrboska to miasteczko o odpowiedniej skali - nie za gwarne i zaludzione - dobre na bazę wypadową na plaże i do innych miast. Chociaż jednostek pływających w pip 8O Nie zapomnę jak jednej nocy nie spaliśmy do rana, bo zacumowana tam polska załoga z determinacją ćwiczyła "Pieśń o małym rycerzu" do 5-tej :D Potem dzwony ich zagłuszyły :mrgreen:


travel
Dobrze, że miałam leki. Bez kąpieli wytrzymałam 2 dni , a potem.... to tak jak u Ciebie :co mnie nie zabije to mnie wzmocni :lol:
:cry:
Epepa
Myślę, że wiele też zależy od naszego samopoczucia. Choroba na pewno miała wpływ na to, jak odebrałaś Hvar.

maslinka
Współczuję złego samopoczucia

Może dlatego ten fishpiknik nie wprawił Cię w euforię ;)

Przykre są te różne choróbska na wyjeździe, mieliśmy już kilka doświadczeń z wizytami w przychodniach itd., na szczęście zawsze dobrze się kończyło. Tym razem sprawa była rozwojowa... :cry: :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.12.2019 21:31

tomekwgurach
Scena faktycznie jak z Titanica,
Tylko... :cry:
Jakby Leonardo był zbyt daleko

A czy mi tam źle było samej na tym dziobie :?: :wink: :nice:
Plaża/plaże na wschód od Samostanu w porównaniu z Tymi na zachód od Murvicy,czy nawet tymi w ok olicach Sutivanu wypadają baardzo bladziutko...
Nie ma czego żałować 8)

Ufff... :D


Igłą pinii
Choć do nadrobienia mam kilkanaście stron Twojej wspaniałej relacji, to dziś na sekundkę zerknęłam

:papa: Kilkanaście? Toż to cropla w morzu tej relacji :wink:
mój Bol i miłe dla serca i oka miejsca. Poprawa nastroju gwarantowana

Mi tez miło z tego powodu :)


maslinka
Zabrakło... egzotyki

Właśnie tak chciałam to ująć..., ale mi nie wyszło 8)
Ostatnie chwile w Cro nie są czystą przyjemnością, chociaż (znowu) spędziliście je intensywnie :)
Widać już u Ciebie przedwyjazdową nostalgię...

To dopiero wstęp do prawdziwej nostalgii :roll: :oczko_usmiech:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 02.12.2019 02:45

Krótka opowieść o pożegnalnej kolacji...


...i miejscu , które być może komuś się spodoba i odwiedzi je przy okazji pobytu, lub wizyty na Braču.
I nie jest to gratyfikowana reklama :D

Powiedziałam - "wizyty" - ponieważ skłonna bym była popłynąć tam promem, lub innym pływadłem ze Splitu tylko i wyłącznie na podobny posiłek :lol:

Wracając do Sutivanu, po rejsie na Hvar, Małż nagle zgłodniał i spytał co powiedziałabym na pożegnalną kolację w jakimś miłym miejscu...
Większość znanych mi ludzi traci apetyt przy chorobie, czy nawet małej infekcji, a ja tak nie mam :D
Mimo kiepskiego samopoczucia szybko przystaję na propozycję.
Niestety, wiele opisywanych i zachwalanych na forum konob na południu, czy tez w interiorze wyspy jest już pozamykanych na zimę - mamy ostatni tydzień września.

Minąwszy Supetar, gdzieś tu w pobliżu Mircy, przypominamy sobie o takim miejscu...,
Bez tytułu.png


... które opisał wcześniej Abakus68 w swojej relacji o zmysłach.

Grill Garden to całkiem nowe miejsce ulokowane 200 m w lewo od szosy gdy zbliżamy się do Sutivanu - widać baner reklamowy, więc nie pominiemy restauracji.

Do restauracji jedzie się wśród upraw drzewek oliwnych...


IMG_20180920_174415.jpg

IMG_20180920_174410.jpg


Niestety, w odróżnieniu od całkiem słonecznego Bolu, który przed dłuższą chwilą opuściliśmy, po tej stronie wyspy niebo jest zachmurzone :( Ale wyobrażam sobie jak tu musi być pięknie w nasycone słońcem popołudnie.

Miejsce z daleka wygląda dziwnie - jak dla mnie to wieża strzelnicza :lol: Czyżby nawiązanie architektoniczne do licznych na chorwackich wyspach domostw - twierdz do obrony przed piratami? :lol:
( w tej wieży są piętra z tarasami dla konsumentów)

IMG_20180920_185423.jpg


Przybytek jest duży, ma wiele stolików na zewnątrz, jak i w środku przeszklonego z każdej strony budynku - przynajmniej na parterze.

IMG_20180920_174502.jpg

IMG_20180920_174510.jpg

IMG_20180920_174534.jpg

IMG_20180920_175149.jpg

IMG_20180920_175203.jpg


8O ...mają nawet basen dla klientów lokalu 8)

IMG_20180920_175807.jpg


Wyobraźcie sobie, że Wasze dzieciaki pluskają się radośnie w basenie, a Wy spożywacie romantyczną kolację, lub lunch w spokoju :) 8)

Jest też sklepik z ich firmową oliwą - nabywamy butelkę dla siebie i dwie małe na prezenty.

IMG_20180920_174619.jpg

IMG_20180920_175111.jpg

IMG_20180920_175130 (2).jpg


W ofercie mają także kosmetyki na bazie oliwek.

Jakieś resztki kwitnącej- prawie w październiku - lawendy też można zobaczyć :)

IMG_20180920_175807_2.jpg

IMG_20180920_175844.jpg


Zamawiamy nasze dania i małą, półlitrową butelkę wina - oczywiście zapomniałam nazwy, a na zdjęciu etykieta jest nieczytelna :roll: Ale było wyśmienite - białe, półwytrawne, łagodne i orzeźwiające.

IMG_20180920_180312.jpg


Obsługuje nas mrukliwy "kelner", który okazuje się być właścicielem - dziwne, że sam nie inicjuje interakcji z klientem, dopiero po naszym "zagajeniu" rozkręca się... i potem jest już miło :)

Pisząc relację dowiedziałam się, że Grill&Garden należy do kompleksu Velaris Resort w Supetarze...

https://www.velaris.hr/grill-garden-restaurant.html

W oczekiwaniu na jedzonko idę popatrzeć na obiekt.

IMG_20180920_175924.jpg

IMG_20180920_180016.jpg

IMG_20180920_184530.jpg

IMG_20180920_184559.jpg

IMG_20180920_185250.jpg


Hmm...na zdjęciach ( i trochę w realu) miejsce może wydawać się... jakby wyprane chemicznie :wink: z dalmatyńskiej atmosfery, gdyż z pewnością nie jest to tradycyjna konoba. Nie jest tu też tanio, ale porównując jakość tego, co za chwilę dostaniemy do różnych "wtop", za które przepłaciliśmy (vide: historia z konobą Žiža, która opisałam Tu), to niebo, a(nie)ziemia.
Poza tym, wszechobecność oliwek wokół, niezmącony spokój i widok morza w oddali... :coool:

I najważniejsze...

IMG_20180920_180955.jpg

IMG_20180920_181000.jpg


...palenisko z żywym ogniem, a na nim nasze jagnięce kotlety z kostką :hearts:

Przepraszam tych stroniących od mięsa, ale to reportaż, jakby nie patrzeć...

One, (te odrezaki ) się dopiekają (grillują), a my cieszymy się wykwintną przystawką :)

IMG_20180920_181836.jpg


Carpacccio, czy tez bardziej pastrami ?, z tuńczyka, ( nareszcie coś, co jest cienko pokrojonymi plastrami surowej ryby, a nie marynowanymi kuzynkami śledzi :oczko_usmiech: ) w towarzystwie musu z avocado, czarnuszki i czegoś mechatego - zapomniałam :oczko_usmiech:

Tuńczyk pachniał świeżo (choć nie wierzcie w świeżość ryb i ośmiornic w Cro we wrześniu - prawie wszystkie są mrożone :roll: :oczko_usmiech: - wiem z pewnych źródeł), pokropiony cytryną i posypany świeżo zmielonym białym pieprzem i rozmarynem był idealnym, lekkim entree przed cięższym daniem, którym była jagnięcina. Podano ją z ćwiartkami ziemniaków z rusztu, grillowanymi warzywami i chlebem - zdołałam jednak oprzeć się tej rozpuście i nie "wyciągnąć " soków z talerzy tym ostatnim 8) :D

IMG_20180920_181746.jpg

IMG_20180920_181801.jpg

IMG_20180920_181831.jpg


Mięso wyśmienite - z wierzchu ładnie chrupiące, w środku lekko różowawe, soczyste, kruche... :hearts:
I kosteczki do wylizania :lol:

Jak nazwać tę kuchnię?
Trip Advisor proponuje śródziemnomorsko - francuską, ale nie zgodzę się...
Porcje były dość duże i sycące, by można było nazwać te dania "francuskimi" 8)
A i tak podzieliliśmy się daniem głównym - teraz żałuję, że nie wzięliśmy dwóch porcji :( :D

No to... smacznego śniadania :wink:

I na koniec widok Sutivanu z tarasu w ostatni wieczór w Cro 2018 :cry:

IMG_20180921_062326.jpg


Przed nami jeszcze Słowenia...Trzeba się wyspać.
:papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 02.12.2019 08:43

Pysznie bez dwóch zdań :hearts:

Miejsce bardzo fajne. Kiedyś oglądałam jakiś reportaż o nich.
Aż dziw bierze, że w takim terminie na "zadupiu" ten przybytek był jeszcze otwarty 8O
Chyba byliście jedynymi gośćmi.

A ten kelner ... może był Czechem :mrgreen:
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 02.12.2019 17:44

Taki nowoczesny styl konoby to nie do końca to, czego szukam w Chorwacji, ale po Twojej recenzji chętnie się skuszę. Dania wyglądają smakowicie. :D Jeszcze nie byłam na Brac, więc ta wyspa dopiero w planach. Nie mogę się tylko zdecydować na miejscówkę. Jeśli chodzi o miasteczko, chyba najbardziej odpowiadałby mi Sutivan, ale te plaże w Murvicy... idealne do kajakowania :D . Tylko, czy Bol to dobre miejscówka na zakotwiczenie się. :roll: Różne opinie czytałam o tym miasteczku. Hmm... ciężki orzech do zgryzienia. Chyba skończy się na tym, że najpierw wyruszę na Vis. :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Mamma Mia!!! Hippy Vis i Happy Brač :) - strona 67
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone