Ural napisał(a):Oj Katerina, Katerina bez Ciebie Croforum nie miałoby duszy.
Dziękuję
(
o ile nie ma w tym ironii ), ale nie odbierajmy uduchowienia wielu świetnym relacjom
Fishpiknik inaczej -
czyli leniwy dzień pod znakiem ryby Zasiedzieliśmy się zbyt długo na kantunie poprzedniego wieczora, toteż poranek do lekkich nie należy
Pogoda w normie, choć niebo wydaje się lekko zamglone - nie wiadomo jak to się rozwinie.
Jesteśmy trochę
zmęczeni po wczorajszym forsownym dniu pełnym zwiedzania i konsumowania, więc postanawiamy spędzić ten dzień stacjonarnie - w Sutivanie.
Na leniwy plażing wybieram pobliską plażę Bistrica - znaną mi z ubiegłego roku.
Jak widać, we wrześniu nawet duża plaża miejska nie grozi zaludzeniem, jest tu też miły cień pod tamaryszkami dla tych, którzy ciężko znoszą ...tupot mew
Ponadto, można znaleźć całkiem zaciszny kącik, tuż za tym pozostawionym przez kogoś pontonem.
Po kilku godzinach w wodzie udaje mi się odzyskać siły witalne, do tego stopnia, że przestaje mi wystarczać pływanie, leżenie, opalanie i nicnierobienie
Nuuuda, nic się nie dzieje... w dodatku, jak wspomniałam, lekkie zamglenie nie daje lazurów i innych takich.
Jedyną rozrywką jest przyglądanie się pani na tęczowym jednorożcu
Ale, ile można ?
Nagle pojawia się pływające stoisko, ... a może nawet poważny sklep
Jest ryba - jest pomysł na przygodę
" Małżu, zdobądź rybę dla swojej głodnej kobiety...
"
Małżonek daje się podpuścić i płynie na zwiady...Po chwili wraca z informacją, że jest ryba i trzeba mu dać 60 Kn
Z banknotami w górze dociera do łódki...
,
...a następnie z poświęceniem transportuje "łup"
Mój bohater
Nagle, bohater lekko zaklął i wskazał palcem na kamienne molo oddalone o 100 metrów w kierunku Sutivanu..
Nasz rybak podpłynął tam łodzią i właśnie sprzedaje kolejne ryby rezydentom apartmanów z okolic, którzy suchą stopą podchodzą do "sklepiku" i bez wysiłku kupują te orady, czy też inne płotki
Hi, hi, ale może mieć satysfakcję, że... trochę jakby upolował kolację
Co dalej?
Obserwujemy od lat miejscowych i wiemy, że nie ma sensu czyścić ryb i sprzątać potem w apartamentowej kuchni...
To się robi bezpośrednio na brzegu morza
Nie będę epatować Czytelników pełnym obrazem wiwisekcji ryb dokonanej przez Małża - muszę powiedzieć - bardzo sprawnej
, w trakcie której ja popijam znalezione na podłodze naszej Skody ostatnie piwo o smaku wina reńskiego
Schłodziłam je sobie w Jadranie, bo inaczej nie dałoby się tego wypić
Są chętni na odrzuty z patroszenia , którzy już nie tupią, ale po cichutku korzystają z okazji
No, to mamy kilogram wypatroszonej obiado-kolacji gotowej do obróbki cieplnej
Ale jak? I gdzie?
Mamy grille - jednorazówki w bagażniku, ale Małż protestuje...
Chciałby napić się wina do ryby, tak "po ludzku", a nie tu z dala od miejscówki...i to bez chleba
Proponuje grillowanie na naszym tarasie, ale ja mam lepszy pomysł...
Szybki powrót do apartmana, zgarniam kilka ważnych elementów z lodówki i szuflad
, zrywam w ogródku rozmaryn, po czym błyskawiczna wizyta w Studenacu po kruh...zależy mi na zjedzeniu kolacji przed zmrokiem .
" Gdzie ty mnie ciągniesz z tym majdanem, w eleganckim Sutivanie nie da się zrobić grilla..." - marudzi małżonek
.
"Będzie pan zadowolony" - mówię
Lądujemy na plaży pod znanym młynem
...
...gdzie nie ma nikogo, ale jest za to wygodny leżaczek - bezpański
Mamy wprawę, więc szybko przygotowujemy posiłek ...tzn., to jeszcze jest dalekie od posiłku
No, to czekamy - winko białe, schłodzone... przyjechało z Visu.(schłodzone na miejscu, oczywiście
)
Przepraszam za ten bałagan wokół mnie
Lepszy byłby kadr bez siatek z Konzuma
Żar zachodzącego słońca...
... i żar pod rybą - uwierzcie, że tam był
Pierwsza transza gotowa do spożycia. Polewamy ryby oliwą, tak jak robił to Kapitan Darko, który uraczył nas brancinami na Svetacu
Świetne, choć trochę nam się zdezintegrowały - skórka przywarła do kratki grilla i ciężko było je przełożyć na tacki.
Kolejny rzut będzie bardziej profesjonalny
Słońce szybko zachodzi we wrześniu...
Dlatego spieszymy się z drugim rzutem na żar...
Rybkom potrzeba tylko soli i cytryny, chociaż my lubimy też dodatek świeżego rozmarynu i czosnku...
No i oczywiście dużo oliwy z oliwek i wina
Wyżerka niesamowita, do tego sałatka z pomidorów - też zrobiona na plaży
Trzeba się zbierać, bo ciemność nadchodzi.
Posprzątaliśmy po sobie , żeby nie było wątpliwości
Jakby nas tam nie było.
Boże, jak pięknie, Małż też zadowolony, ufff, co za dzień
I wieczór.
Po drodze do domu ...
... zastanawiają mnie te kolorowe informacje z "łatek" na ścianach, może ktoś wie co oznaczają?
Laku noć
P.S. W następnym odcinku odnajdziemy pierwszy ze skarbów ukrytych dla nas przez Forumowiczów w roku 2018