Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mamma Mia!!! Hippy Vis i Happy Brač :)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.06.2019 00:49

gusia-s
Katerina napisał(a):
Skład Załogi:
Kapitan Darko - dobry angielski, chorwacki,
Katerina - bardzo dobry angielski, polski,
Małż - słabiutki angielski, polski,
Rozalia - chorwacki only :)
Marina - bardzo dobry angielski, chorwacki,
Tomislav - słabiutki angielski, chorwacki...

Zapomniałaś sobie przypisać znajomości chorwackiego ;) na jakimś tam poziomie ;)

Na poziomie "jelovnikowym" ... plus .. :D
Skandal :!: Może chociaż jakieś Oczy zielone albo Ona tańczy dla mnie :roll:

NFW, czyli wykluczone :lol:
Katerina napisał(a):
... Właśnie Małż odbywa jakąś zagorzałą dyskusję z Kapitanem 8O
Jak oni się, kurczę, dogadywali, do dzisiaj nie wiem :lool: ...

Jak to jak 8O rączki pracują widać :oczko_usmiech:

No tak, plus to co napisał CROberto :oczko_usmiech:
Katerina napisał(a):
... Darko odpala silnik, czyli katarynę :D - w tą stronę popłyniemy bez żagli, bo woda płaska jak stół, wiatru nie ma...

No na początku rejsu to płaska ale potem już wcale taka nie była jak patrzę na te grzyweczki np. tu :)

Oj, jak już były "grzyweczki", to już od dawna miałam inny punkt widzenia :wink: :lol: Choć błędnik był niezmiennie na tym samym poziomie :D
Fajny taki długi rejsik :hearts:

Bardzo fajna opcja, liczę, że rąbka tajemnicy uchylisz.
Ciekawa też jestem ile taka impreza kosztuje.

Rejsik trwał od 7 rano do 21. Uchylę info na priv :)


tomekwgurach
Dwumasztowy jacht Odysseus o długości 14 metrów to prawdziwa rasowa łódź, nie jakiś tam plastik :roll: :D


Takie lubię :D

The real thing :boss: :nice:
Przecież w Kuala Lumpur Była już 13-ta :sm:

:D Sprawdziłeś? :mrgreen:
Katerina napisał(a):
Wszystko jest tu cholernie autentyczne - począwszy od Kapitana i jego osobowości, poprzez łódź - która nie jest wychuchana i wypucowana, ale za to ma duszę, po muzykę, którą Darko puszcza przez małe głośniki. To typowe "męskie granie" - stary dobry rock - J.Hendrix, Joe Cocker, The Doors, Zeppelini itd.


No Kochana :hearts:
Gdybym się"wahał"to tutaj mnie namówiłaś :coool:

No, ale przecież się nie "wahasz" :D
Czy była Pani zadowolona???
Mina mówi sama za siebie
:hearts:

Bilo dobro, Tomislave :D ( mam nadzieję ,że dobrze odmieniłam Twoje chorwackie imię :?: )


travel
Wcinam się w Twój wątek , ale nie zaglądasz do KMV - a zaglądnij.

Jak to, nie zaglądam 8O Cyklicznie tam jestem, ale cieszę się, że wątek nie cieszy się popularnością :wink: :oczko_usmiech:
20 czerwca Boże Ciało (Tijelovo) ...Może coś wiecie w jaki sposób są obchodzone te święta w Chorwacji ?

Niestety, nie wiem, może ktoś coś :?: Raz widziałam zdjęcia z pewnej relacji, nie pamiętam której :oops: , ale wyglądało to identycznie jak u nas.
Mam pytanie , czy to jest motar ? Rośnie na plaży na skałach i trochę tego zjadłam- na razie żyję , ale nie wiem jak długo jeszcze :roll: :smo:

Ale, że na surowo :?: 8O :mrgreen:
Wygląda jak motar (kowniatek, semphire), ale nie pokazujesz kwiatostanów :roll: może tylko ja je widzę we wrześniu ? :roll: )
No, coś jakby to :D
Ciesz się nim i nie zapominaj, że już Szekspir o nim pisał :mrgreen: Cytat z mojej poprzedniej relacji ..."Wspominał o nim Szekspir w "Królu Learze" - w tłumaczeniu swobodnym "zawieszeni w połowie wysokości (klifu) są ci zbierający motar - cóż za okropny proceder" - bo mistrz martwił się losem wieśniaków zbierających motar ze skał z narażeniem życia (w Anglii, bo tam też rośnie) "


Motar_(petrovac).jpg

Motar_ck_090508.jpg


A Ty już na Braczu, zapewne... :( :boss:
Ostatnio edytowano 17.06.2019 00:29 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 14.06.2019 21:44

Katerina napisał(a):travel
Mam pytanie , czy to jest motar ? Rośnie na plaży na skałach i trochę tego zjadłam- na razie żyję , ale nie wiem jak długo jeszcze :roll: :smo:

Ale, że na surowo :?: 8O :mrgreen:
Wygląda jak motar (kowniatek, semphire), ale nie pokazujesz kwiatostanów :roll: może tylko ja je widzę we wrześniu ? :roll: )
No, coś jakby to :D
Ciesz się nim i nie zapominaj, że już Szekspir o nim pisał :mrgreen: Cytat z mojej poprzedniej relacji ..."Wspominał o nim Szekspir w "Królu Learze" - w tłumaczeniu swobodnym "zawieszeni w połowie wysokości (klifu) są ci zbierający motar - cóż za okropny proceder" - bo mistrz martwił się losem wieśniaków zbierających motar ze skał z narażeniem życia (w Anglii, bo tam też rośnie) "
A Ty już na Braczu, zapewne... :( :boss:


Od środy się tu smażę. Ale tu jest 28 stopni w cieniu a w Splicie 36 :roll:

Motar nie kwitnie na razie, ale jest go całkiem sporo na skałkach przy morzu. Małż jak go spróbował , to powiedział że na surowo smakuje jak stara zakrystia 8O

Teraz kwitną tu oleandry, ale jeszcze nie na full, bungeville dopiero zaczynają, kapary ledwo co. A wiesz ,że granaty mają pomarańczowe kwiaty ?

A żywopłoty na murze wokół Lemongarden są oblepione białym kwieciem i pachną upajająco.

W ogóle tu czerwiec jest zupełnie inny od września i nie wiem na razie czy mi się to podoba :roll:

Przede wszystkim słońce jest niesamowicie ostre, no i czuję się tu jak wampir :mrgreen: :

-nie rzucam cienia i jak tylko zdejmę ciemne okulary to strasznie łzawią mi oczy :roll: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.06.2019 22:50

travel
Od środy się tu smażę. Ale tu jest 28 stopni w cieniu a w Splicie 36 :roll:

:D To u nas coś pomiędzy Sutivanem i Splitem temperaturowo :hut: Tzn. w PL.
Motar nie kwitnie na razie, ale jest go całkiem sporo na skałkach przy morzu. Małż jak go spróbował , to powiedział że na surowo smakuje jak stara zakrystia 8O

Nie wiem jak smakuje stara zakrystia :lool: , ale wiem jak pachnie stara plebania :lol: Kiedyś byłam na kolonii letniej na Kaszubach i wychowawcy zabrali nas na niedzielną mszę do starego kościoła. Z powodu upału i zaduchu pozwoliłam sobie...zemdleć :) Gdy się ocknęłam zobaczyłam ogromny czarny krucyfiks 8O :oczko_usmiech: , a ja leżałam na wznak na wykrochmalonych poduszkach na wielkim drewnianym łożu z baldachimem :D ; z innego pomieszczenia dobiegały śpiewy modlitewne a w powietrzu unosił się aromat świeżo zaparzonej kawy zbożowej. Pierwsza myśl : "A więc tak jest po śmierci. Miło nawet" :mrgreen:
BTW, surowego motaru nie jadłam, tylko gotowany i marynowany. Ale, nie omieszkam spróbować, żeby poznać smak zakrystii :mrgreen:
W ogóle tu czerwiec jest zupełnie inny od września i nie wiem na razie czy mi się to podoba :roll:

Przede wszystkim słońce jest niesamowicie ostre, no i czuję się tu jak wampir :mrgreen: :

-nie rzucam cienia i jak tylko zdejmę ciemne okulary to strasznie łzawią mi oczy :roll: :papa:

Wyobrażam to sobie, bo pamiętam to ostre światło słońca nawet we wrześniu odbijające się od białych murów stivańskich.
Zatęskniłam za Sutivanem, na pewno tam kiedyś wrócę.
Uživajte, Koleżanko ile się da, cudnych wrażeń Wam życzę :) :papa:
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 15.06.2019 22:55

Super rejs, Aż chce się żyć. Wrażeń co nie miara.
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 15.06.2019 23:21

Katerina napisał(a):. Z powodu upału i zaduchu pozwoliłam sobie...zemdleć :) Gdy się ocknęłam zobaczyłam ogromny czarny krucyfiks 8O :oczko_usmiech: , a ja leżałam na wznak na wykrochmalonych poduszkach na wielkim drewnianym łożu z baldachimem :D ; z innego pomieszczenia dobiegały śpiewy modlitewne a w powietrzu unosił się aromat świeżo zaparzonej kawy zbożowej. Pierwsza myśl : "A więc tak jest po śmierci. Miło nawet" :mrgreen:

Katerina ,zlituj się..... :roll:


Następnym razem mogę się zachłystnąć....

......śmiertelnie...... :lool:

:oczko_usmiech:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.06.2019 08:10

travel napisał(a): ... Teraz kwitną tu oleandry, ale jeszcze nie na full, bungeville dopiero zaczynają ...
A u mnie pod domem już wszystko na full bo i temperatury splitskie :mrgreen:
Chyba czas palmę posadzić :oczko_usmiech:
IMG_20190616_085333-1620x2160.jpg


Katerina napisał(a): Nie wiem jak smakuje stara zakrystia :lool: , ale wiem jak pachnie stara plebania :lol: Kiedyś byłam na kolonii letniej na Kaszubach i wychowawcy zabrali nas na niedzielną mszę do starego kościoła. Z powodu upału i zaduchu pozwoliłam sobie...zemdleć :) Gdy się ocknęłam zobaczyłam ogromny czarny krucyfiks 8O :oczko_usmiech: , a ja leżałam na wznak na wykrochmalonych poduszkach na wielkim drewnianym łożu z baldachimem :D ; z innego pomieszczenia dobiegały śpiewy modlitewne a w powietrzu unosił się aromat świeżo zaparzonej kawy zbożowej. Pierwsza myśl : "A więc tak jest po śmierci. Miło nawet" :mrgreen:
BTW, surowego motaru nie jadłam, tylko gotowany i marynowany. Ale, nie omieszkam spróbować, żeby poznać smak zakrystii :mrgreen:
:mrgreen:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 16.06.2019 08:26

Bardzo mi się ten rejs podoba, a skład załogi ...lepszego nie można sobie wyobrazić :D .
Oooo i Tomek odmieniony z gór powrócił - pozdrawiam :D .
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.06.2019 18:00

Ural napisał(a):Super rejs, Aż chce się żyć. Wrażeń co nie miara.

:papa: Hej, dawno Cię nie słyszałam, rejs istotnie powalający, zapraszam na ciąg dalszy.


CROberto
Katerina ,zlituj się..... :roll:


Następnym razem mogę się zachłystnąć....

......śmiertelnie...... :lool:

:lol: :lol: No to sobie wyobraź co ja wtedy poczułam... :oczko_usmiech:


gusia-s
A u mnie pod domem już wszystko na full bo i temperatury splitskie :mrgreen:
Chyba czas palmę posadzić :oczko_usmiech:

Przepiękne, egzotyczne okazy Gosiu, zazdroszczę, u nas na wybrzeżu klimat chyba zbyt wietrzny, żeby takie piękności mogły się utrzymać na moim tarasie. A kilka dni temu, gdy miałam 40 stopni na tym tarasie, to nawet lawenda nie podołała :( Palmę jak najbardziej sadź - nie wahaj się :D


Buber
Bardzo mi się ten rejs podoba, a skład załogi ...lepszego nie można sobie wyobrazić :D .


Ciebie, Wojtku, tez dawno nie słyszałam :D :papa: Cieszę się, że podoba Ci się rejs, a załoga była odlotowa, w kolejnych etapach rejsu zacieśnią się między nami więzi :oczko_usmiech:
Oooo i Tomek odmieniony z gór powrócił - pozdrawiam :D

Ja bym zmieniła składnię.. :wink: "Tomek z gór... powrócił odmieniony" :lol:
Myślę, że nikt z nas długo by nie wytrzymał bez cropli :lool:

Kolejny odcinek o wysepce Brusnik już się pisze :)
:papa:
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 16.06.2019 18:03

Dziękuję będę pilnym czytelnikiem. Dawno nie pływałem. Dlaczego ? Bo obracam się widocznie w towarzystwie w którym nikt nigdy nie pływał na jachcie.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.06.2019 21:53

Ural napisał(a):Dziękuję będę pilnym czytelnikiem. Dawno nie pływałem. Dlaczego ? Bo obracam się widocznie w towarzystwie w którym nikt nigdy nie pływał na jachcie.

No, ja też się nie spodziewałam, że popłynę i spodoba mi się :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.06.2019 22:40

REJS nr 1 - Brusnik - magma, mewy i jaszczurki


Pierwsze wrażenie po dopłynięciu do czarnego Brusnika jest dość transcendentne. Wynika to nie tylko z obezwładniającej ciszy jaka tu panuje i koloru wody - również z poczucia niezwykłości tego miejsca (zwłaszcza, jeśli uprzednio zaczerpnęło się informacji na jego temat, nie powiem - jeżących włos na głowie :wink: )
I świadomości, że jesteśmy na środku Adriatyku, a od wypłynięcia z Komiży nie minęliśmy się z żadną jednostką, ba... nawet nie widzieliśmy w oddali ani jednego statku, jachtu, czy łodzi rybackiej 8O 8) ( Co z resztą widać na zdjęciach.)

A to zaledwie 23 km od Komiży - 13 mil morskich na południowy zachód.

Zarówno Brusnik, jak i Svetac i Jabuka położone są poza szlakami statków rejsowych. Aby tu dotrzeć, trzeba mieć własną łódź i niezłe doświadczenie żeglarskie, ale też wiedzę na temat warunków jakie panują w tym rejonie.
Jak już wspomniałam, wulkaniczne pochodzenie skał złożonych z minerałów o właściwościach magnetycznych ponoć powoduje trudności z odczytywaniem instrumentów pokładowych, gdyż te popadają w dezorientację :wink: :D
I przy pechu pogodowym też może być kiepsko. To jednak prawie 3 godziny od cywilizacji :roll:

Można też, oczywiście wybrać się z zaufanym przewodnikiem z Komiży.
Szukając możliwości dotarcia na Svetac , zanim znalazłam Darko, natknęłam się na ofertę jednego ze stoisk na rivie oferujących wyprawy morskie. Mianowicie, malutki RIB, który zawiózłby nas tam, opłynął wyspy i tyle. A cena była porażająca. Nawet przy takim stopniu napalenia się na Svetac jaki wystąpił u nas i zaakceptowaniu kosztu wizja płynięcia tak daleko trzepiącym w tyłek maleństwem zupełnie mnie zraziła.

Ale jesteśmy tu i teraz - przy Brusniku - z idealną opcją i towarzystwem. :D

Tylko jak "zaparkować" łódź przy tak zabójczych skałach,żeby jej nie uszkodzić i dać możliwość pasażerom, aby weszli na ten dziki, nieprzyjazny fragmencik lądu - o ile to można nazwać lądem 8O
200 metrów długości i 150 m szerokości :lol: Najwyższy punkt - 23 metry npm.

IMG_20180909_105601 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_105551 (1) — kopia.jpg


Nasz Kapetan przesiada się na ponton i dokonuje niezwykle profesjonalnej akcji przywiązania statku linami w czterech możliwych punktach - tam, gdzie to możliwe. Oprócz naturalnych wystających części skałek korzysta tez z zainstalowanych przez ludzi z Komiży betonowych palików.

IMG_20180909_105609 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_105626 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_105631 (1) — kopia.jpg


Skąd pochodzi nazwa Brusnik?

Od chorwackiego słowa brusiti, czyli: ostrzyć, szlifować.
A szlifują i ostrzą te skały porywiste wiatry i fale w czasie gdy wieje jugo, oraz podczas zimowych sztormów.

Na szczęście teraz mamy idealną aurę :hearts:

Załogantka Rozalia jest przerażona. O ile do tej pory znakomicie znosiła rejs, to teraz zdała sobie sprawę, co ją czeka. Mówi, że jest po niedawnej operacji...biodra 8O

IMG_20180909_105650 (1) — kopia.jpg


Lasso Kapitana idealnie ląduje na ostatnim punkcie zaczepienia 8)

IMG_20180909_105733 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_105743 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_105856 (1) — kopia.jpg


Pierwsza wychodzi, wręcz wyskakuje Kali - ten pies jest jak górska kozica - nie mogła doczekać się kontaktu ze skałą.

IMG_20180909_110031 (1) — kopia.jpg



Normanie miałabym problem, żeby przejść po burcie jak baletnica...
...ale czego nie robi z lękiem ...śliwowica :mrgreen:

Ale też regularny trening w chodzeniu po skałach, jaki zawsze odbywam w okolicach Uvali Rudej :boss:

IMG_20180909_110036 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_110716 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_110840 (2) — kopia.jpg

IMG_20180909_110906 (1) — kopia.jpg


Gorzej z Rozalią... :?

Ale niemożliwe, stało się możliwe, bo Darko jakoś zdołał ją wciągnąć na te skały bez uszczerbku dla jej zdrowia.

IMG_20180909_111013 (1) — kopia.jpg


Ech..., what a feeling :la: :hearts:

Dzicz wokół. W oddali Vis i Biševo...

IMG_20180909_111026 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_111200 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_111017 (1) — kopia.jpg


Pewnie zwróciliście uwagę na przyozdobione białym guanem kamienie :?: :mrgreen:

Brusnik jest miejscem gdzie gniazdują - wysiadują jaja - prawie wszystkie mewy w obrębie Jadrana :nice:
Na szczęście teraz jest wrzesień, więc mamy do czynienia tylko z pozostałością tego, co było tu na wiosnę :oczko_usmiech:

IMG_20180909_110913 (1) — kopia.jpg


Udajemy się w głąb wysepki...w przesmyku między skałami widać nieodległy Svetac :)

IMG_20180909_110845 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_110921 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_111535 (1) — kopia.jpg

IMG_20180909_111556 (1) — kopia.jpg


A za sobą zostawiam taki widok...

IMG_20180909_111602 (1).jpg


Przed nami wąwóz, który dzieli wysepkę na dwie części.

IMG_20180909_111636 (1).jpg


Trudności w zejściu w dół powodują nie tylko ostre kamienie, ale też kłująca, wyschnięta roślinność.
Marina ma na stopach sandałki, które nie pomagają, ale i tak dziewczyna porusza się po wyspie z gracją. Moja bratnia dusza, jak się potem okaże :D

IMG_20180909_111641 (1).jpg


Niestety, mamy mały problem z Rozalią, trzeba pomagać jej na każdym kroku - Darko bierze to na siebie, natomiast mój Małż niesie dwie torby - naszą i Rozalii :oczko_usmiech: I tak już będzie do końca - za co Chorwatka zapała do niego wielkim uczuciem :mrgreen:

IMG_20180909_111650 (1).jpg


Darko poleca przyjrzeć się morfologicznej budowie skał na tym odcinku...

IMG_20180909_111722 (1).jpg

IMG_20180909_111733 (1).jpg


To konglomerat wszystkich minerałów i gazów, które wydobywały się ...i nadal wydobywają :lol: spod skorupy ziemskiej od 220 milionów lat 8)

Trzeba Wam wiedzieć, że Brusnik i Jabuka to jedyne dwie wyspy wulkaniczne na całym Jadranie 8O

Nie tylko są ogłoszone (od 1951 r.) pomnikami geologicznymi...One wciąż rosną.. :roll: , ponieważ to, co jest pod powierzchnią ciągle je wypiętrza. :D

Pochodzenia wulkanicznego jest też zatoka, w której znajduje się Komiża. ale...

Tu muszę zaznaczyć,że zrobiłam ogromny wysiłek poznawczy :mrgreen: starając się rozkminić całą tę geologię :roll:
Ponieważ nie ma praktycznie stron w necie w j. polskim o geomorfologii Archipelagu Viskiego, musiałam zgłębić temat, na którym się nie znam po angielsku.

Komiża, Brusnik i Jabuka są położone na jednej linii wzdłuż uskoku tektonicznego pod dnem morskim.

Archipelag viski_LI.jpg


Ale skały zatoki komiskiej powstały w wyniku stygnięcia lawy na obrzeżach wulkanu, który wystawał nad poziom morza miliony lat temu ( ha, wiem nawet, że mają miano paleobazaltu z dużą zawartością wapienia od muszli organizmów morskich, które wymarły wraz z dinozaurami :oczko_usmiech: :boss: )

Natomiast Brusnik i Jabuka powstały z magmy wydostającej się spod skorupy ziemskiej w uskoku tektonicznym prąc do góry na powierzchnię wody :lol:

Ufff, chyba wyjaśniłam, choć może to mało interesujące :oczko_usmiech:

Idziemy dnem wąwozu.

IMG_20180909_111747 (1).jpg

IMG_20180909_111807 (1).jpg

IMG_20180909_111811 (1).jpg

IMG_20180909_112009 (1).jpg


Te małe "jeziorka", które widzicie na powyższych zdjęciach to jastożery - baseniki dla jastogów - homarów :D
Powstały w sposób naturalny gdyż wysepka jest porowata i pocięta mini - kanałami, przez które dostaje się w głąb morska woda. Oprócz tego, w czasie sztormów wyspa zalewana jest falami do tego stopnia, że wąwóz jest pod wodą i wydaje się, że istnieją dwie osobne wyspy :) Toteż morskiej wody w nich nie brakuje.

IMG_20180909_112013 (1).jpg


W dawnych czasach, gdy na łodziach nie było chłodziarek w żadnej postaci, rybacy z Komiży przypływali tu na połów homarów. Najczęściej w zimie, gdyż te skorupiaki nie lubią wysokich temperatur i w lecie chowają się na głębokości od 100 do 120 m pod wodą. W zimie, zatem, pojawiają się bliżej powierzchni i łatwiej je złowić.
Taka wyprawa, by była ekonomiczna, musiała trwać około tygodnia.
Złowione jastogi przetrzymywano w takich naturalnych jastożerach...a często robiono też zadaszenia tych "baseników", bo homar to wrażliwy na zmianę temperatury stwór...

Jedyne moje zdjęcie z Brusnika :( , bo tyle wrażeń było, że nie miał kto myśleć o udokumentowaniu siebie nawzajem (z Małżem).

IMG_20180909_111929 (1).jpg


Podążamy dalej, krajobraz...niektórzy się nie zachwycą, bo cóż... :roll: Szare skały.

IMG_20180909_112102 (1).jpg

IMG_20180909_112758 (1).jpg


Ale wśród tych skał ...grasują i rosną endemiczne zwierzęta i rośliny. :D

Zdjęć nie zrobiłam (bo bardzo szybkie były), ale widzieliśmy mnóstwo jaszczurek o nazwie Podarcis melisellensis melisellensis, gdyż łacińska nazwa Brusnika to...Melisello :) (Ciekawe, czy od tego pochodzi późniejsze słowiańskie - chorwackie określenie malo selo, o którym już wspomniałam ?)

A oto praszczur, czyli endemiczny jaszczur :wink: (zdjęcia z netu)

Samica...

Podarcis melisellensis melisellensis.jpg


...i samiec z niebieską, boczną pręgą.

Jaszczurka.jpg


Tych z niebieskim szlaczkiem było pełno, samic nie dało się odróżnić od podłoża, bo czarne jak te skały :lol:

Chorwacka nazwa to po prostu :jabucka gušterica - czyli "jaszczurka z Jabuki", bo poza tymi dwiema wysepkami ten gatunek nigdzie na świecie nie występuje.

Dochodzimy do miejsca, gdzie geomorfologia trochę się zmienia...
Lężą tu mniejsze i większe szare jaja. :lool:

IMG_20180909_112929 (1).jpg

IMG_20180909_112939 (1).jpg


Jest też plaża z pogledem na Svetac, ale na pewno nie...otoczakowa :oczko_usmiech:

IMG_20180909_113438 (1).jpg

IMG_20180909_113720 (1).jpg

IMG_20180909_113959 (1).jpg


Raczej bazaltowo -magmowo -jajeczna :D

Większość idzie się kąpać...

IMG_20180909_113822 (1).jpg


Kapitan ma to w pompce :lol: Ja też :wink: , bo czytałam, że tam tak głęboko przy brzegu, że tylko "abyss" - otchłań 8O

Więc rozmawiam sobie z Darko, który pali setnego papierosa :oczko_usmiech: tego przedpołudnia... :sm:

IMG_20180909_115458 (1).jpg


Opowiadam o naszym forum. On, że jest mało "sieciowy" - używa tylko telefonu i sms - ów, chociaż ostatnio znajomi namówili go na stronę internetową, by reklamował swoje usługi. Ale i tak zagląda tam raz na 3 tygodnie, a profil obsługuje ktoś z rodziny... :D

Pytam o murki zrobione z tych jaj...

IMG_20180909_113757 (1).jpg


Kiedyś rybacy budowali sobie schronienia - przed wiatrem i słońcem, a z góry pokrywali to gałęziami ściętymi na Sveti Andrija, jako zadaszenie. Będąc tu na połowie przez kilka dni musieli gdzieś spać i marynować ryby w beczkach z solą.

O ile na Svetacu są źródła wody pitnej, to na Brusniku jej nie uświadczysz...
Chyba, że napada deszczówka...

IMG_20180909_113023 (1).jpg

IMG_20180909_113031 (1).jpg


W tym roku (2018) było bardzo łaskawie, jeśli chodzi o opady, mówi Darko...
Ale i tak ta deszczówka w końcu wymiesza się z morską, słoną wodą w momencie sztormu i wtedy zbiorniki na pitną wodę na nic się zdadzą...

Wprawdzie rybacy w dzisiejszych czasach już nie muszą być zdani na łaskę natury, ale jaszczurki i...króliki już tak :roll:

Okazuje się , że na wysepce żyją też dzikie króliki o ciemno - szarym futerku, dlatego nawet trudniej je wypatrzeć niż czarne jaszczurki. Rozmnożyły się dawno temu z jednej pary specjalnie tu przywiezionej. Tylko ...po co ? 8O

W przypadku długotrwałej suszy wysysają wodę z liści kaparów, ale jeśli to nie wystarczy to giną. Darko pokazuje mi zbielałe od słońca królicze kości...

Taka gmina...dzika :( :roll:

Wracają kąpiący się...robimy odwrót, bo słońce w zenicie.
Ostatnio edytowano 17.06.2019 00:52 przez Katerina, łącznie edytowano 3 razy
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.06.2019 22:42

IMG_20180909_120914 (1).jpg

IMG_20180909_121058 (1).jpg

IMG_20180909_121248 (1).jpg

IMG_20180909_121509 (1).jpg

IMG_20180909_121513 (1).jpg

IMG_20180909_121648 (1).jpg

IMG_20180909_121847 (1).jpg


Wejście przez burtę ze skał jest trudniejsze niż w tamtą stronę 8O :lol:

IMG_20180909_121849.jpg

IMG_20180909_122142.jpg

IMG_20180909_122210 (1).jpg


Wizyta na Brusniku była wielką niespodzianką, bo przy ustalaniu warunków rejsu nie padło słowo o tej wysepce :D
Całkiem odmienne cro - doświadczenie.

Okrążamy Brusnik i jego mniejszą siostrę.

IMG_20180909_122444 (1).jpg


Widzimy szarą, jajeczną plażę, na której przed chwilą byliśmy :D Ciekawe, dlaczego Darko tam nie zrzucił kotwicy, zamiast męczyć się z cumowaniem przy ostrych skałach po przeciwnej stronie wyspy :roll:
Zapomniałam zapytać...Może faktycznie tam jest tak głęboko, że kotwica nie sięgnie 8O

IMG_20180909_122452 (1).jpg

IMG_20180909_122925 (1).jpg

IMG_20180909_122925_2 (1).jpg


Zaraz będzie clou naszej wyprawy :hearts: :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 17.06.2019 05:42

Brusnik i Kapetan w tej chuście wymiatają :hearts: :hearts:
Zazdroszczę Ci Twojej angielszczyzny ,bo możesz porozmawiać swobodnie o różnych sprawach.
I dzięki za informacje o przeszłości geologicznej tego regionu :) :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 17.06.2019 07:42

Katerina napisał(a):16.06.2019 22:40

Katerina 8O
odcinka o tak wczesnej porze kto by się spodziewał z Twojej strony :mrgreen:

Kapitan po mistrzowsku łajbę wpasował. Patrząc na te najeżone skały, wystające z wody i te co widać pod wodą, można się domyślić, że jeden nieuważny manewr i łajba roztrzaskana 8O

Brusnik faktycznie dziki, niegościnny z wyglądu. Trudno do niego przybić, potem trudno zejść na ląd, broni się jak może a i tak się przyszwędali jacyś nie wiadomo po co :smo:
Ciemne skały, wielkie jaja na plaży, wąwóz, baseniki ... wyglądacie na tej wyspie jak rozbitkowie poszukujący możliwości przetrwania ;)

Fajne doświadczenie.
Mi też się udało być na takiej bezludnej wyspie :) może nie aż tak egzotycznej i dalekiej ale równie tajemniczej :) Na Twojej były jaszczury a na mojej zdechła koza 8O
Z jachtów dopłynęliśmy na wysepkę 2 pontonami i w 2 padł silnik także była zabawa z powrotem :mrgreen:
IMG_20170918_132415.jpg

IMG_20170918_132432.jpg
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 17.06.2019 08:28

Katerina napisał(a):krajobraz...niektórzy się nie zachwycą, bo cóż... :roll: Szare skały.


Ja się zachwyciłem. Najbardziej basenikami - jastožerami i widokiem Svetaca. A te rumowisko skalne jakby żywcem wyjęte z filmu fantasy :mrgreen:

O Svetacu pewnie przeczytam już po swoich hvarowakacjach... :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Mamma Mia!!! Hippy Vis i Happy Brač :) - strona 35
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone