Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Miałam kiedyś papużki ... mendy darły się odkąd tylko się rozwidniło na dworzu a latem to przecież 3 godzina
Ja miałam samca papużki falistej, który z braku drugiej połówki uznał mnie za swoją partnerkę Nauczyłam go mówić po polsku, angielsku i włosku...Jego ulubione słowa to : głupi, Kasia, sexy, morning i... stronzo .Wystawiony do ogrodu miksował je na różne sposoby, najczęściej zbitki - po dwa. Budził mnie i sąsiadów o poranku wrzeszcząc np "Seksiiii Kaaasiaaa" O ile to było nawet miłe , to gorzej już usłyszeć na powitanie dnia "Morning, stronzo"
Katerina napisał(a):Trochę informacji dla "zavisowanych" , czyli tych co byli na Visie...
Uvala z kupą plastiku na plaży, którą pokazałam wcześniej...Myślałam ,że nazywa się Oključna, ale doczytałam ,że jej nazwa to Slatine...
Ta zatoczka z przystania rybacką, domkiem, gdzie woda śmierdziała olejem, a nabrzeże resztkami rybnymi? To była Oključna! Dalej na wschód od Uvali Oključna mamy Tihą, Slatine i Gradac - domy i plaża umorusana smołą są przy Tihej, a te trzy zatoczki - T/S/G są jakby trzema końcami jednej większej, takie viskie "Tri Luke
Katerina napisał(a):I oto właściwa zatoka Oključna - plaża do której nie dotarliśmy z góry (teraz żałuję, bo może ta prawdziwa Oključna była warta zachodu, czy też ..."zchodu" ). Na wzgórzu widać podupadłą wioskę o tej samej nazwie, którą zwiedziliśmy.
Nie. To, co pokazałaś, z osadą Oključna na prawo (a więc wg mapy na płd.-wsch. od zatoki) to Uvala Vela Travna (a na zachód od niej jest M. Travna, a więc repryza z południowej strony wyspy).
Oj Ty dobrze wiedziałaś co robisz ucząc ptaszka takich słów
Tych akurat nauczył Jimmiego (Jimmy mu było - na cześć Morrisona ) kto inny
Cóż to za niespotykany relacyjny pośpiech z Twojej strony
Żeby zdążyć z relacją z Visu przed Twoim wyjazdem Kiedy startujecie?
Marsallah
Ta zatoczka z przystania rybacką, domkiem, gdzie woda śmierdziała olejem, a nabrzeże resztkami rybnymi? To była Oključna! Dalej na wschód od Uvali Oključna mamy Tihą, Slatine i Gradac - domy i plaża umorusana smołą są przy Tihej, a te trzy zatoczki - T/S/G są jakby trzema końcami jednej większej, takie viskie "Tri Luke
I tej wersji się trzymałam gdy patrzyłam na nie z interioru...Ale będąc na wodzie zupełnie zgłupiałam Wprawdzie Kapitan Pierino objaśniał jakie zatoki mijamy, ale na tym etapie już nie robiłam notatek bo wieczór się zbliżał. a my od południa podlewani winem i nalewkami Kto by miał zacięcie ?
A więc ta zatoka to Tiha...
...a ta to Oključna
AMEN
(BTW, syf tam był i plastiku dużo, ale ani smoły, ani oleju nie stwierdziłam)
tak, zgadza się. Są to jedyne w tym rejonie zatoczki, do których da się dojechać samochodem; na wzniesieniu - punkcie widokowym - masz rozjazd w prawo - do Tihej i w lewo - do Okljucnej. Te Travne - gdyby się tam dało dojechać (a cholera wie, może i czymś się da) - są bardziej na zachód. Jakby droga, która, jak pamiętam, kończy się w osadzie Okljucna, prowadziła dalej, doprowadziłaby do tych zatoczek. A przecież rozjazd Okljucna (wieś) - U. Tiha/U. Okljucna jest o wiele wcześniej (widać to na mapach Google, na tej mapce, co zamieściłem, nie ma w ogóle tych dróg).
Od wsi Okljucna podjechaliśmy kawałek drogą w dół (bo tam jest droga jakaś betonowa) do tej hacjendy z basenem którą pokazałam w odcinku o Outbacku. Tam była tabliczka z napisem "Plaża" na kawałku deski, która to strzałka pokazywała takie krzaczory i dróżkę.
Po 100 metrach miałam przed oczami to...
Tam w dole była zatoka z plażą...Ale którą???Myślę ,żę to ta Vela Travna. Ale zejście tam i wspinaczka z powrotem były tego dnia ponad moje siły.
Wrócę tam i obczaję, tym bardziej,że chcę dotrzeć do tej Kraljičnej Špilji
Katerina napisał(a):Bartek Od wsi Okljucna podjechaliśmy kawałek drogą w dół (bo tam jest droga jakaś betonowa) do tej hacjendy z basenem którą pokazałam w odcinku o Outbacku. Tam była tabliczka z napisem "Plaża" na kawałku deski, która to strzałka pokazywała takie krzaczory i dróżkę.
No tak, zjechać się nie da, tylko zejść.
A potem widzę, że long way i to wcale nie to the top if you wanna rock (kamienista plaża w sensie) and roll
I bez skręta można załapać odjazd Ale to nic, w porównaniu z tym który miałam po Twoim filmiku zamykającym sezon
Marsallah
widzę, że long way... if you wanna rock... and roll
Nie taka długa..Pop&Roll już za chwilę
Ok, HERE WE GO ...
Rejs nr 2 - cz. IV - MAMMA MIA !
Ku naszemu zdziwieniu, po opłynięciu dwóch Barjaków ( wysepek Mały i Duży Barjak)...
... statek nie wpłynął do zatoki Barjoška, tylko obrał kurs w kierunku przeciwnym i po chwili zmniejszył obroty silnika do minimum.
Patrząc właśnie w tym kierunku mieliśmy takie światło W oddali widać moje marzenie
Zaintrygowani pasażerowie odstawili trunki i w ciszy, która zapadła zaczęli wychodzić na zewnętrzny pokład.
Tylko nasza Pani Japonka nie ustawała w wybuchach perlistego śmiechu i podrywaniu młodzieńców
Po krótkiej chwili, wprawne oko mogło wypatrzeć takie "momenty"...
A potem takie...
Pływały w parach Było tych dupinów z kilkanaście sztuk, ale...wiecie, z moją komóreczką zamiast aparatu
Ponieważ nie było łatwo dostać się do pierwszej linii przy burcie obleganej przez wszystkich pasażerów, jak też z tej przyczyny, że wyskakiwały z wody nieoczekiwanie - ze wszystkich stron statku, jednak w znacznym oddaleniu...moje zdjęcia to głównie... "powidoki"
Z trudem dopchałam się do Japonki, nazwijmy ją Yuki , bo przypomina mi dobrą przyjaciółkę z Londynu o takim imieniu, siedzącej znowu na dziobie z nogami prawie w wodzie
Okazało się, że we właściwym momencie
Dwa delfiny "eskortowały" nas, płynąc po dwóch stronach dziobu. Yuki wpadła w ekstazę, piszczała jak dziecko z radości
Te dwa dały nam prawdziwy pokaz skoków zaraz przy burcie, ale nie próbowałam już wtedy robić zdjęć, tylko napawałam się tym pięknym widokiem
Pierino zrobił nam prawdziwą niespodziankę . Chyba miał jakieś układy z tymi delfinami, bo pojawiły się jak na zamówienie
Niestety, czas płynie nieubłaganie, a program wycieczki nie pozwala na dłuższe obcowanie z tymi cudnymi stworzeniami... , bo zaraz się ściemni.
Wpływamy do Uvali Barjoška... Widać tu stanowiska strzelnicze.
A potem samą plażę ...
Dziwne światło - słońce oświetla zatokę, ale gdy spojrzeć w morze wydaje się, że jest już późny wieczór.
Opuszczamy naszą jednostkę.
Pierino zaczyna wykład o okolicznościach kręcenia filmu, objaśnia, że budynki zbudowane na potrzeby produkcji (ulokowane powyżej zatoczki) były typowymi atrapami i już je rozebrano, przytacza anegdoty...
Jednak nie wszyscy są tym zainteresowani. Na pewno nie Yuki
Zaraz się rozbierze do naga i wykąpie
Czas przewidziany na pobyt w Barjošce to 30 minut...wliczając prelekcję Pierina. Ja też nie chcę tracić czasu na słuchanie o technikaliach istotnych dla filmowców, tudzież ważnch dla fascynatów filmu... chcę zobaczyć "zaplecze" miejsca.
Za plażą pnie się do góry szutrowa ścieżka...
To ta, na której kręcone były takie sceny...
Idę pod górkę i oglądam uvalę z tej perspektywy.
To scena z filmu, która nawet mnie rozbawiła ( bo ogólnie film do najbardziej ambitnych nie należy , choć przy pewnym nastawieniu można mieć z niego przyjemność). Ścieżkę, na której jestem i widoki z niej widać od 0:43, bodajże.
W momencie , gdy spotykają się w niej dwa auta widać w oddali wysepkę Veli Barjak.
Chętnie poszłabym tą drogą do samego końca, ale wiem, że statek może na mnie nie zaczekać Małż został na dole, ale po kilku butelkach Pierinowego wina może nie zauważyć,że nie weszłam na pokład
A do tego słyszę...muzykę puszczoną z naszego Amesa przez głośniki
Wracam...a tu ...
Nie pozostaje mi nic innego jak wejść w klimat i poczuć się przez chwilę jak jedna ze statystek w musicalu
No, to kolejny Cyc
Następny kawałek z głośnika dedykuję Trajgulowi , a raczej Jego Córkom
No, teraz to czuję się już nie jak statystka
Jezd baaarsodobszsze Ale pora pożegnać się ze słynną od niedawna, a jednak pustą i uroczą zatoczką.
Chociaż.. nie zostawimy jej pustej Właśnie przypłynęła kolejna, tym razem prywatna impreza. Z dużym zapasem płynów, bo przecież to odludzie zupełne
Na pokładzie czeka na nas orzeźwiający arbuz - miły gest od załogi . Przyda się po tej gorączce piątkowej nocy
Ostatnie impresje z Barjoški...
Jednak rozczarowaniem jest to, że nie widać Svetaca - wyspy Sveti Andrija, która tak ładnie jawi się na tle zachodzącego słońca w trailerze do Mamma Mia II i samym filmie
Ale i tak bardzo mi się tu podobało. Żałuję, że Ames zostawił Barjoškę na koniec rejsu - jako wisienkę. Gdybyśmy opływali wyspę w odwrotnym kierunku i mieli okazję poplażować tam przed południem byłabym bardziej zadowolona. Bo kąpiele w Stinivie, czy Stonćicy nie pociągały mnie tego dnia .
Wracamy do Komiży mijając plaże, do których będę chciała dotrzeć w 2019. Jedna z nich to Perna.
I już widać Komiżę ukochaną
Kapitan Pierino nie przestaje dawkować wrażeń
W okularach w wersji "glamour" i czapce kapitańskiej odśpiewuje i odtańcowuje hit nad hity - "Mamma Mia" wciągając ponownie do zabawy cały pokład
Yuki nigdy nie zapomni tego rejsu
Ostatnio edytowano 26.05.2019 00:34 przez Katerina, łącznie edytowano 3 razy
Za świetną atmosferę, którą Załoga wytworzyła w czasie wycieczki. Za dużą dawkę bezcennych informacji o wyspie. Za delfiny
No i...Thank you for the music...
What would life be? Without a song or a dance what are we? So I say thank you for the music
Czym byłby ten rejs bez artystycznych zapałów Pierina?
Kolejnym miłym fishpiknikiem, chociaż... bez kapusty
Mąż jest (też) wdzięczny Amesowi za obiad , ale ja zaraz po zejściu z pokładu udaję się do pizzerii Zadruga...na pół pizzy
W trakcie spożywania nie najgorszej pizzy z plodovimi mora przyglądam się łódeczkom...
Ta brązowa, to chyba gajeta falkuša, słynna replika starych łodzi rybackich, którą przedstawiłam jakiś czas temu . Tylko, że żagle ma zwinięte, więc pewności nie mam.
Gdy tak patrzę na te łodzie..., podejmuję pewne działania na rzecz spełnienia marzenia , o którym wspomniałam wcześniej
Teraz powinnam zamieścić kolejny klip Abby, albo raczej wersję tej piosenki z " Mamma Mia"... Ale znalazłam kawałek historii, o której wcześniej nie słyszałam, więc ...voila I have a dream
Rozmawiam z człowiekiem, który jest skłonny zabrać nas na Svetac...
Nie tylko jest doświadczonym żeglarzem - autochtonem, ale również współwłaścicielem Wyspy
Bo wyspa Sveti Andrija to jedna z nielicznych prywatnych wysp na Jadranie.
Mówi, że ...popłyniemy jutro o świcie
Matko Bosko, rejs po rejsie???
Ponieważ czas opuszczenia Visu nieuchronnie się zbliża przyklepujemy deal , jednak umawiamy się na telefon o ...6.30 następnego ranka, gdyby coś miało się zmienić w pogodzie .
Lekko oszołomieni rejsem nr 2 i perspektywą rejsu nr 1 nazajutrz udajemy się do kwaterki. Do rejsu nr 1 trzeba się specjalnie przygotować
Wracamy przez placyk Petit Paris...oj, posiedziało by się , ale nic z tego, trzeba się wyspać, bo 6.30 na urlopie, to jak dotąd abstrakcja
Katerina, w wątku Mljet, dnia 06.07.2018, o 20:33 napisał(a):U mnie będzie we wrześniu...do 7 razy sztuka Ja delfinów jeszcze nie widziałam
Katerina napisał(a):Zaintrygowani pasażerowie odstawili trunki i w ciszy, która zapadła zaczęli wychodzić na zewnętrzny pokład (...) (...) tylko napawałam się tym pięknym widokiem (...)
Mam wrażenie, że Samba (a może Zorba? ) byłaby mniej energiczna, gdyby nie delfiny
No, ta Barjoška, jak i Perna, nieźle się prezentują. Perna nawet lepiej, bo nie ma wybetonowanego molo. P.S. Nazwę pierwszego klipu z YT w pośpiechu przeczytałem najpierw jako "I'll still be beating my vagina"
Katerina napisał(a):Dwa delfiny "eskortowały" nas, płynąc po dwóch stronach dziobu. ...... Te dwa dały nam prawdziwy pokaz skoków zaraz przy burcie, ale nie próbowałam już wtedy robić zdjęć, tylko napawałam się tym pięknym widokiem
Och jak ja Ci zazdroszczę tych dupinów A może w tym roku ja też będę miała szczęście
Katerina napisał(a):Wpływamy do Uvali Barjoška...
A potem samą plażę ...
Za plażą pnie się do góry szutrowa ścieżka...
Całkiem niezłej jakości ta ścieżka, może dojazd do uvali nie jest taki zły............
Katerina napisał(a):A do tego słyszę...muzykę puszczoną z naszego Amesa przez głośniki :coool
Nie pozostaje mi nic innego jak wejść w klimat i poczuć się przez chwilę jak jedna ze statystek w musicalu
Oj widzę dziewczyno, że lubisz gwiazdorzyć
Katerina napisał(a):Wracamy do Komiży mijając plaże, do których będę chciała dotrzeć w 2019. Jedna z nich to Perna.
Masz te plaże w zasięgu nogi - to tylko 4 km na piechotkę
A jednak zgadłam, że chodziło o dupiny Super! Wyjątkowa atrakcja na koniec rejsu. Zazdroszczę, bo na czternaście wyjazdów do Cro delfiny widziałam tylko dwa razy, z większej odległości i zdjęć w zasadzie nie posiadam.
I have a dream zaśpiewane przez Presleya i Davida Bowie - no no, tego nie znałam. Ciekawostka!
Też sobie hasałam tą ścieżką nad Barjošką. Byłam tam jakieś dwa miesiące przed holiłódzkimi gwiazdami
Z tej Yuki to niezła agentka!
I jak to tak, rejs po rejsie Nawet odpocząć nie można