Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Docieramy w okolice falochronu, gdzie hippy atmosfera rzuca się w oczy
Autochtoni pod Komuną też mogą uchodzić za hippy jednostki
Na falochronie i wzdłuż niego fajne banery - stare zdjęcia komiškich rybaków Nieustraszonych żeglarzy , którzy płynęli na odległą wyspę Palagružę, by łowić obficie pojawiające się tam szlachetne ryby i skorupiaki, np. homary. O tych rybakach jeszcze wspomnę .
Małż się rozmarzył
Spośród wszystkich tych jachtów zacumowanych przy falochronie najbardziej przypadła nam do gustu taka stara łajba...
Nawet nam wtedy nie przyszło do głowy..., że nas ona poniesie...za kilka dni na piękną przygodę
Złota, a może "miedziana" godzina dobiega końca..
Przypominam sobie, że tak jak wczoraj, ma się odbyć pd Komuną milonga - pokaz tanga. Mąż bardzo chciałby to zobaczyć...
Ale robi się ciemno, a pod wieżą zegarową nic się nie dzieje Tylko dzieciaki jeżdżą na deskorolkach.)
Pytamy o tango w informacji turystycznej, pytamy w tym barze...
Wszyscy robią wielkie oczy, nikt nic nie wie, kelner mówi, że wczoraj go tu nie było..
Mąż zaczyna podejrzewać, że wszystko , co wczoraj widziałam...przyśniło mi się..
Ale są tacy Forumowicze, którym prezentowałam relację na żywo z tamtego wieczora (gusia-s - podejrzewam, że mieli nie zgłoszoną wcześniej imprezę i przegonili ich tak, jak potańcówkę, na którą Ty załapałaś się jakiś czas przede mną )
Szkoda...Tango na dobranoc ubarwiłoby ten leniwy dzień bez przygód
Zamiast tego idziemy na nasz kantun (róg) na placyku Petit Paris na małe "conieco"
Katerina napisał(a):A tu - specjalnie dla maslinki - "dom z kanarkiem" Niestety, w tym roku nie śpiewał żaden kanarek
Dziękuję za dedykację Szkoda, że nie było kanarka...
Fajny pomysł ze zdjęciami rybaków na falochronie
Katerina napisał(a):Spośród wszystkich tych jachtów zacumowanych przy falochronie najbardziej przypadła nam do gustu taka stara łajba...
To prawdopodobnie jest falkuša (łódź z tradycyjnym żaglem, charakterystycznym dla Visu), których "taniec" oglądaliśmy podczas wieczoru przyjaźni czesko-chorwackiej, kiedy instalowali pomnik Nepomuka przed Komuną Zresztą siedzieliśmy wtedy dokładnie przy tym samym stoliku, który widać na ostatnich zdjęciach
Katerina napisał(a):Ja chcę jeszcze poopalać się na plaży pod naszym balkonem. Robię to pierwszy raz, a są to nasze piąte wakacje w Komiży ... Na budynku z powyższego zdjęcia (dom sąsiadów Vanji)... tablica... Wstyd się przyznać, pierwszy raz ją czytam
To trochę w Tamtym pamiętnym 2018 roku... Miałaś tych pierwszych razów Dobrze,że 2019 też nie gorzej się zaczął
Katerina napisał(a):[size=150]A day in Komiža - czyli nuda, Panie i Panowie
A ja lubię takie nudy
Katerina napisał(a):Może by się tak wybrać po tym klifie do zatoki Barjoška, trasą proponowaną przez Hercklekota ? ....Po kilkunastu krokach pod górkę jesteśmy ...wykończeni ........
Po deszczu i w temperaturze około 35 stopni w słońcu jest tak parno, że niemal serce wysiada Jednak dzielnie docieramy do miejsca, gdzie zaczyna się ścieżka ..., która będzie w większości prowadzić pod górę
Wymiana spojrzeń z Małżem...
Zawracamy, idziemy na parking, wyjmujemy z samochodu bambetle plażowe i wręcz biegniemy z powrotem w dół - do Komiży, aby wykąpać się w morzu
No wiesz, nie mogłaś się poświęcić dla dobra sprawy
Katerina napisał(a):"Katarina?" - słyszę.
Ze żwirku podnosi się dziewczę, około 23-letnie, o ciele opalonym na mahoń i wysmarowanym obficie błyszczącym olejkiem. Uroda Włoszki.
Okazuje się, że jest to nasza tajemnicza Ojdana - wnuczka Vanji, która teraz pełni obowiązki gospodyni zastępując chorą babcię i odciążając Nerę, córkę Vanji, a swoja mamę.
Witamy się. Ojdana mówi łamanym, ale komunikatywnym angielskim z szybkością karabinu maszynowego Do tego gestykuluje żywiołowo - nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam
Dobrze ,że Ojdana nie miała jeszcze aparatu na zębach tak jak moja Pani od apartmanów na Braču Ja nic nie rozumiałam I nic nie pomogła moja prośba "Talk to me slowly"
Katerina napisał(a):Zaczyna się "złota godzina" w Komiży...Pięknie oświetlone klify nad plażami - min. plażą Kamenice.
Pięknie pokazujesz Komižę Już nie mogę się doczekać. Właśnie uświadomiłam sobie ,że do wyjazdu zostało mi 10 tygodni To tylko 10 wekendów, 71 dni.........
A Twoją opowieść o Braču pewnie będę czytać na Braču
Katerina napisał(a):Spośród wszystkich tych jachtów zacumowanych przy falochronie najbardziej przypadła nam do gustu taka stara łajba...
To prawdopodobnie jest falkuša (łódź z tradycyjnym żaglem, charakterystycznym dla Visu), których "taniec" oglądaliśmy podczas wieczoru przyjaźni czesko-chorwackiej, kiedy instalowali pomnik Nepomuka przed Komuną Zresztą siedzieliśmy wtedy dokładnie przy tym samym stoliku, który widać na ostatnich zdjęciach
Lubię takie zwykłe-niezwykłe dni w Chorwacji
To najlepszy stolik w Komiży, Agnieszko - zawsze tam siedzimy, o ile jest wolny, a jeśli nie to polujemy nań
Łódź , która nam się spodobała to nie tradycyjna gajeta falkuša.
Falkuša nie ma kabiny i jest mniejsza - od 8 - 9 m długości, a na "nasza" miała 13. Nie wiem , czy zdecydowałabym się na rejs ( tam dokąd się wybrałam) tą tradycyjną łodzią rybacką z Komiży
A wygląda ona tak...
Jest piękna..
Falkuše budowano kiedyś z drewna cyprysów porastających wyspę Svetac - Śveti Andrija - chyba mogę już zdradzić, że to właśnie na tę wyspę popłyniemy w dalszej części relacji, co było moim wielkim marzeniem od kilku lat.
Były to łodzie bardzo wytrzymałe i rozwijające na żaglach ogromne prędkości - było to istotne, gdyż rybacy z Komiży byli jedynymi na Adriatyku w ubiegłych wiekach, którzy zapuszczali się tak daleko w morze na połowy. Najczęściej płynęli na najdalej wysuniętą w kierunku Italii wyspę Palagružę, wokół której były najlepsze łowiska ryb i homarów. Trasa do Palagruży ( 42 mile morskie od Komiży) zajmowała 5 h na żaglach przy pomyślnym wietrze, jeśli wiatru nie było załoga składająca się na ogół z 6 rybaków używała wioseł na stojąco - wtedy wyprawa trwała 13 -16 godzin !!!
Wyprawy takie były bardzo niebezpieczne - między innymi z powodu licznych ataków piratów. Piraci porywali komiskich rybaków, bo byli cenieni jako najlepsi żeglarze na Jadranie. Potem sprzedawali ich jako niewolników na galery na targu w Ulcinj (Czarnogóra)
Dlatego rybacy z Komiży organizowali tzw Regaty do Palagruży - zwane Rota Palagružona[/color]- liczące od 30 - 50 załóg, właśnie ze względów bezpieczeństwa. Załogi które wygrywały wyścig i docierały tam pierwsze miały prawo do połowów w najlepszych rybodajnych rejonach wokół wyspy.
Falkuša zawdzięcza swoją nazwę drewnianym listwom nakładanym na burty na czas rejsu - zwały się falke. Pozwalały na większą ochronę załogi przed falami. Po dopłynięciu do Palagruży, konstrukcje te zdejmowano na czas połowów, aby łatwiej było wciągać sieci z rybami.
Falkuša mogła pomieścić i unieść 6 - 8 ton ryb.
Oczywiście najcenniejszym połowem były jastogi - homary - o których zwyczajach trzeba dużo wiedzieć, by móc na nie polować
Najlepsze połowy homarów mają miejsce przy pełni księżyca, lub gdy księżyc jest w miarę duży. Poza tym - im cieplej, tym głębiej schodzą one pod wodę, dlatego kosze - sieci mogą być zanurzane na linach na głębokość aż 130 m Gdy jest chłodniej potrafią się pojawiać już na 40 metrach.
Wyprawy takie zajmowały od 20 - 25 dni, w różnych warunkach atmosferycznych, na które rybacy byli wystawieni przez 24 h na dobę.
Wraz z nadejściem ery statków silnikowych tradycja regat zaczęła zanikać, nie budowano nowych łodzi.. Te stare używane były do połowy XX , ostatnia falkuša Cicibela zatonęła w 1986 przy wyspie Biševo. Jej fragmenty można zobaczyć w Muzeum Rybołóstwa w wieży Komuny.
W latach 90 - tych ubiegłego wieku postanowiono wskrzesić tę tradycję Visu - oczywiście tylko dla celów turystycznych i historycznych. Pierwszą replikę gajety falkušy zbudowano w 1996 roku i pokazano na na Światowych Targach w Lizbonie. Wzbudziła ogromne zainteresowanie, i już w 1998 została wpisana na listę dziedzictwa światowego UNESCO.
Dzisiaj istnieje zaledwie kilka replik takich łodzi - biorą one udział w pokazowych regatach w Komiży w czerwcu każdego roku (Iza, może się załapiesz? ) Można też popłynąć nią sobie - turystycznie - rejsy organizuje jedna z agencji na Visie - jak dowiadujemy się z jednego z powyżej zamieszczonych filmów.
A oto wspomniana wyspa Palagruža - na którą mam wielką ochotę i czuję ,że i to marzenie zrealizuję
Na wyspie jest jedynie latarnia morska (z jednym apartamentem komercyjnym), latarnik, mewy i wiele endemicznych gatunków roślin Ceny wynajmu apartmana w latarni tu...gdyby koś był zainteresowany
To trochę w Tamtym pamiętnym 2018 roku... Miałaś tych pierwszych razów Dobrze,że 2019 też nie gorzej się zaczął
Oj, tak Dobrze,że po tylu pobytach w jednym miejscu, ciągle czekają nowe odkrycia. Najbardziej spektakularny "pierwszy raz" opiszę już niedługo
Tango dla Ciebie, Tomku
travel
Pięknie pokazujesz Komižę Już nie mogę się doczekać. Właśnie uświadomiłam sobie ,że do wyjazdu zostało mi 10 tygodni To tylko 10 wekendów, 71 dni.........
Super, ja jeszcze nie liczę swoich tygodni i dni, żeby się nie dołować
Tango dla Ciebie, Izo... w dodatku z jednym z bohaterów Mamma Mia II
gusia-s
No szkoda, że z tanga nic nie wyszło Komiza w miedzi pięknie się prezentuje
Gusia, tango especially for You..
Habanero
No szkoda, że z tanga nic nie wyszło Komiza w miedzi pięknie się prezentuje
Tego najbardziej brakowało mi w odcinku Swoją drogą jestem rozczarowany i zaskoczony takim brakiem luzu u południowców
Gdy słyszę tango, przed oczami mam jeden widok. Katerina mogła to zmienić
Ja mam zawsze ogromną ilość obrazów przed oczami myśląc o tangu..
Wybrałam dla Ciebie..takie dwa kontrastowe
...i jeszcze takie ..Polecam od 1:10
Beata W
Atmosfera naprawdę sielankowa To i rozmarzyć się można
A mi się marzy to...Tak sobie zatańczyć w boskim Buenos.
Zobaczcie co znalazłam - prawdziwa petarda - Goran Bregović... Musicie to obejrzeć
Gusia, wyobrażasz sobie taką potańcówkę pod Komuną? Bo ja tak
Katerina napisał(a):Dzisiaj istnieje zaledwie kilka replik takich łodzi - biorą one udział w pokazowych regatach w Komiży w czerwcu każdego roku (Iza, może się załapiesz? )
Szukałam w necie czegoś na temat tegorocznych regat i nic Ale może się załapię
Katerina napisał(a):A oto wspomniana wyspa Palagruža - na którą mam wielką ochotę i czuję ,że i to marzenie zrealizuję
Niesamowita ta wyspa Taka jakaś egzotyczna, kojarzy mi się z wyspą wulkaniczną- tylko krateru brak
Katerina napisał(a):
Tango dla Ciebie, Izo... w dodatku z jednym z bohaterów Mamma Mia II
Ojej ale balanga przy różnych odsłonach tanga Dla każdego coś dobrego dziękuję za Hausera
Chyba zacznę już ćwiczyć choreografię na ten występ pod Komuną Bregovic to jeden z ulubionych artystów Toma ale raczej z tego powodu nie zechce mi dotrzymać kroku
Tym rybakom z Komizy to nie zazdroszczę wiosłowania, to musiała być okropna harówka i niejednokrotnie walka z żywiołem Dobrze, że wymyślono silniki
Fajny, nocny pokaz drewnianych łodzi a raczej małych łódek z żaglami, tańczących na wodzie w świetle kolorowych reflektorów miałam okazję podziwiać w zeszłym roku w Jelsie. Pięknie się prezentowały.
gusia-s napisał(a): Fajny, nocny pokaz drewnianych łodzi a raczej małych łódek z żaglami, tańczących na wodzie w świetle kolorowych reflektorów miałam okazję podziwiać w zeszłym roku w Jelsie. Pięknie się prezentowały.
Katerina napisał(a):A oto wspomniana wyspa Palagruža - na którą mam wielką ochotę i czuję ,że i to marzenie zrealizuję
To dopiero musi być dzicz. Tak na kilka dni na całkowity reset z chęcią bym się tam zatrzymała. Wiadomo, że przy dłuższym pobycie mogłoby być dość nudno i monotonnie, ale na kilka dni owszem