Katerina napisał(a):tomekwgurachJadę na koniec świata - Muszę to przemyśleć...
Ale czy zmieściłbyś dobytek w aucie??
Myślę,ze cały dobytek hippisa
Powinien się zmieścić w...
Przyczepie
Katerina napisał(a):tomekwgurachJadę na koniec świata - Muszę to przemyśleć...
Ale czy zmieściłbyś dobytek w aucie??
Katerina napisał(a):Od jakiegoś czasu zaczęłam skupiać się w Cro na ludziach, bardziej niż miejscach, bo oni są integralną ich częścią, dlatego zamierzam zanudzić Was kilka razy takimi opowieściami
Ile to musiało kosztować pracy, żeby na zboczu ukształtować te płaskie kaskadowe mini ogródeczki, wszystko starannie kamieniami obłożyć żeby się nie obsypywało
Roślinki jeszcze młode to i nie ma takiego efektu wow ale jak wszystko podrośnie będzie pięknie
Roślinki jeszcze młode to i nie ma takiego efektu wow ale jak wszystko podrośnie będzie pięknie
Super, że jest następny odcinek, wreszcie. . Stone garden również przypadłby mi do gustu, okolica też piękna
:roll:
Myślę, że cały dobytek hippisa
Powinien się zmieścić w...
Przyczepie
Ototo, poproszę o zanudzanie Przeczuwam że miejsca połączone z opowieściami lokalsów dopiero nabierają kolorów.
Ależ piękna miłosna historia mieszczanki z chłopem.
. Facet ma jakiś pomysł, ale trzeba to teraz wszystko dobrze rozplanować i rozreklamować
Katerina napisał(a):BTW, z jakiej to książki..?
"„Hej, parobek - rozmarzył się nagle – hej, parobek! Józiu, żeby uciec do parobka. Na łąki, na pola, uciec, zwiać - mamrotał"
„uciekniemy na wieś. Na wieś pójdziemy. Tam są parobki! Na wsi! Pójdziemy razem, chcesz? Do parobka, Józio"
maslinka napisał(a):Katerina napisał(a):BTW, z jakiej to książki..?
"„Hej, parobek - rozmarzył się nagle – hej, parobek! Józiu, żeby uciec do parobka. Na łąki, na pola, uciec, zwiać - mamrotał"
„uciekniemy na wieś. Na wieś pójdziemy. Tam są parobki! Na wsi! Pójdziemy razem, chcesz? Do parobka, Józio"
Uwielbiam "Ferdydurke"
maslinka napisał(a):Kasiu, upomnę się nieśmiało o następny odcinek
Uwielbiam "Ferdydurke"
Kasiu, upomnę się nieśmiało o następny odcinek
Ja również
Katerina napisał(a):
Dzień 2 na Visie - Uwięziona w makii
Kolejny dzień zapowiada się pięknie pod względem pogody - mam ochotę na beztroski plażing - po wczorajszym, dość intensywnym witaniu się z Visem nie chcę się za bardzo forsować, tym bardziej, że boli mnie poparzona stopa ( na której operowało słońce gdy przysnęłam w cieniu)
Katerina napisał(a):Małżonek wygląda jak krewetka tygrysia właśnie zdjęta z rusztu, tudzież patelni
Oczywiście, jest to efekt jego niefrasobliwości z dnia poprzedniego, kiedy twierdził, że lekkie zachmurzenie nieba stanowi skuteczną ochronę przed oparzeniem słonecznym
Katerina napisał(a):Spacer jest miły i przyjemny, mało forsowny - pokazałam go na pierwszym zdjęciu w tym odcinku - na mapie zaznaczony jest żółtą linią, a na czerwono sama plaża Zaglav.
Katerina napisał(a):... biorę komórkę i ruszam by osuszyć się w marszu i sprawdzić, co kryje się za zakrętem w kierunku Rukavca.
Zostawiam za sobą plażę...
...oglądam opuszczony rybacki domek...
Dużo tu roślinek i ...wreszcie skał No więc idę dalej w prawo, nie ma tu nikogo - jest bosko
Początkowo droga prowadzi blisko brzegu, gdzie idzie się nawet łatwo, mimo rozpadlin i pęknięć w podłożu, które z każdym metrem robi się coraz bardziej wymagające ze względu na ostre i urwiste skały nad wodą.
Podziwiam piękne wzory na skałach, porosty, widoki...
....Z zamkniętymi oczami trzymam się jedną ręką tej blachy, mając nadzieję, że jest mocno przymocowana do słupa, drugą - z telefonem - wyciągam najdalej jak się da i robię zdjęcie modląc się , by komórka nie spadła w dół urwiska
Żeby to było możliwe muszę wspiąć się wyżej, opuszczając skały nad wodą i zanurzyć w krzewinkach, które robią się coraz bardziej gęste, choć nie są wysokie.
Powoli zaczynam gubić wąskie dróżki w niższych pokładach makii...Zajęta wypatrywaniem zatoki, do której chciałam dotrzeć straciłam orientację jak wrócić na szlak..
Jestem wysoko nad trasą po skałach, którą tu dotarłam, skał w dole w ogóle już stąd nie widać... ]
Krążę jak czapla w tej makii - matni.. Staram się nie poranić w ostrych krzakach - mam na sobie tylko kostium kąpielowy, sprawa komplikuje się coraz bardziej.
Gdzie okiem sięgnąć... KRZACZOR
Habanero napisał(a):No widzisz Kasiu jak tam niebezpiecznie .
Jest jednak jedno takie miejsce w Cro,
gdzie żadne chaszcze nie przeszkadzają
i widoków nic nie zasłania.
Mąż mógłby w końcu wypocząć, a i Zdzichu mniej by się stresował
p.s.
Jak chcesz, mogę zdradzić Ci gdzie ta kraina szczęśliwości i spokoju
No widzisz Kasiu jak tam niebezpiecznie .
Jest jednak jedno takie miejsce w Cro,
gdzie żadne chaszcze nie przeszkadzają
i widoków nic nie zasłania.
Mąż mógłby w końcu wypocząć, a i Zdzichu mniej by się stresował
p.s.
Jak chcesz, mogę zdradzić Ci gdzie ta kraina szczęśliwości i spokoju
To jakaś Arkadia musi być
A pisałaś, że od razu opalasz się na oliwkowo
Plaża Zaglav prezentuje się na Twoich zdjęciach całkiem przyjemnie.
Na pewno odwiedzę ją w czerwcu, tylko żeby mi gzy nie przeszkadzały
Katarzyno
Po prostu słów mi brakuje........
Ja też lubię się zapuszczać, ale żeby aż tak
Czytając ten odcinek dostałam palpitacji serca
Katerina napisał(a): Oznakowałam też wyspy, jakbyś i Ty się tam zgubiła Na czerwono Mali i Veli Budihovac, oraz dwa Parżany - Mali i Veli. A zatoka, do której prawie doszłam to Brgujac - ta mała dziura, którą pokazałam dwa odcinki wcześniej.
Katerina napisał(a):Właśnie pomyślałam, że do listy niezbędnych rzeczy do zabrania (oprócz sznurówki Abakusa) powinna być dopisana szpula nici, lub motek wełny do oznaczania drogi w chaszczach - taka nić Ariadny
Katerina napisał(a):Habanero
Jest jednak jedno takie miejsce w Cro,
gdzie żadne chaszcze nie przeszkadzają
i widoków nic nie zasłania.
Taa..., na literę P