Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Miejsce może i nie najlepsze, ale nieładnie postąpili z Nepomukiem Najpierw go stawiają w obecności biskupa i innych oficjeli, a po roku im zawadza No i co teraz będzie z przyjaźnią czesko-chorwacką?
Myślę, że niewielu Czechów odnotowało fakt obstalowania tej figury ( skądinąd niebrzydkiej ), więc chyba skandalu dyplomatycznego nie będzie
Poszperałam w słownikach i wychodzi na to, że molo to molo , a "bond" to... obligacja
Już zaczęłam kombinować, że w obrębie tego molo - falochronu jest teren dla rybaków, których wiąże więź (bond) i umowa (obligacja) o wzajemnym wspieraniu się , gdy dostałam takie wyjaśnienie od walpa...
walp » 25.01.2019 01:05
Katerina napisał(a): Proszę o pomoc w przetłumaczeniu nazwy "Molo bonda" - jako obszaru w obrębie przystani rybackich. Tak zwą tę okolicę w Komiży na Visie i podobno w Jelsie. Z góry dziękuję
molo bonda (z włoskiego) inaczej mala strana sela, czyli mała część wioski, dzielnica. Tak jak część Komižy, która nazywa się Molo Bonda i była zamieszkana głównie przez rybaków. https://aspiring.geopark-vis.com/geostaza-komiza
Też myślę,że "molo" ma bardziej związek z "małym", niż z "molo"
tomekkulach, piotrf
piotrf » 25.01.2019 02:27
tomekkulach napisał(a):
Nie będę rozkładał odcinka na czynniki pierwsze Powiem tylko tyle Dobrze,że jesteś z powrotem Bo już się wszyscy martwili
Tomek z klawiatury mi to zabrał
Czekam na rozwój wypadków
mchrob
Piękna relacja z pierwszego spaceru. Dobrze że już jesteś.
Dzięki, Chłopaki (Chyba muszę częściej znikać, żeby potem takie miłe rzeczy usłyszeć )
Dobrze, że znów "nadajesz" Mam nadzieję, że ten domniemany budynek na działce sprzedawanej przez miasto nie powstanie tam do czasu aż ja pojawię się na Visie... Kiedyś to na pewno nastąpi i nie chciałabym tam tylko murów oglądać zamiast tego pięknego widoku
agata26061 napisał(a):Dobrze, że znów "nadajesz" Mam nadzieję, że ten domniemany budynek na działce sprzedawanej przez miasto nie powstanie tam do czasu aż ja pojawię się na Visie... Kiedyś to na pewno nastąpi i nie chciałabym tam tylko murów oglądać zamiast tego pięknego widoku
Koniecznie musisz wylądować kiedyś na Visie..Mam nadzieję, że dalsza część relacji zachęci Cię
walp
Nadrobiłem. Jest ciekawie, dynamicznie, inspirująco...
Dziękuję, miło mi ,że tu "wpadłeś". Jeszcze raz dziękuję za pomoc w tłumaczeniu i link do tablic w Komiży. Na pewno przyda mi się w dalszej części relacji.
Habanero
Będę się powtarzać,... ale co mi tam Bardzo podoba mi się Komiža Rozgrzał mnie spacer, teraz chętnie dałbym nura
Zaręczam, że moje zdjęcia nie oddają nawet w 50 procentach piękna i atmosfery Komiży, choć bardzo się starałam A nura, a nawet kilka, to my zaraz damy w następnym odcinku.
Katerina napisał(a):Koniecznie musisz wylądować kiedyś na Visie..Mam nadzieję, że dalsza część relacji zachęci Cię
Chyba nie mogłabym sobie podarować, żeby na Vis nie dotrzeć Kiedyś na pewno to nastąpi. Tak sobie myślałam, że może za rok zdradzę Cro na rzecz jakiegoś innego państwa, ale nie wiem czy już jestem na to gotowa... Chyba za bardzo by mi Cro brakowało... ale czas pokaże. Może uda się zrobić tak, żeby był wilk syty i owca cała
Tak sobie myślałam, że może za rok zdradzę Cro na rzecz jakiegoś innego państwa, ale nie wiem czy już jestem na to gotowa... Chyba za bardzo by mi Cro brakowało... ale czas pokaże. Może uda się zrobić tak, żeby był wilk syty i owca cała
Czyli wychodzi, że...urlop "podzielony" będzie
Pierwszy plażing - czyli jak popełnić ten sam błąd , który popełniamy od lat
Po przywitaniu z miasteczkiem i pierwszej diagnozie zmian, które w nim nastąpiły czas na plażę.
Naszą tradycją na Visie jest odbyć pierwsze plażowanie w Uvali Ruda, położonej w małym oddaleniu od słynnych plaż wokół wioski Rukavac - Srebrnej i Tepluša. Oczywiście, moglibyśmy wybrać którąś z plaż położonych wokół Komiży, jednak decydujemy się na wyprawę samochodem z powodu...na Rudej można opalać się bez pozostawiania białych plam na ciele Nie jest ona oficjalną plażą FKK, ale jest stosunkowo mało uczęszczana w porównaniu z dwiema sławnymi wymienionymi powyżej i ma wiele fajnych odosobnionych miejsc na skałkach.
Żeby dotrzeć do parkingu nad Komiżą idziemy jedną z uliczek odchodzących prostopadle od ulicy Ribarskiej. Zazwyczaj wybieramy najkrótszą drogę, czyli ulicę przy naszym apartmanie, ale tym razem chcę odmiany.
Po zabraniu z domu drobiazgów plażowych i prowiantu docieramy znów do placu Škor , tym razem bardziej obleganego...
...i skręcamy w wyłożoną kogulami ulicę Školską - wstyd się przyznać, ale po tylu pobytach w Komiży idziemy nią pierwszy raz
Spodziewam się, że na Školskiej musi być jakaś szkoła, no i jest - podstawówka pod wciąż okrytą kwieciem bugenvillą.
Na uliczce przed szkołą siedzi dwóch chłopaczków z plecakami - uczniów owej placówki - przyglądają mi się gdy robię zdjęcie...Zagaduję, pytam czy fajna ta szkoła, odpowiadają,... że tak Czyli zrozumieli mój chorwacki
Docieramy do parkingu płatnego, gdzie zostawiamy zawsze naszą Skodzinę, aby nie bawić się w nieustanne poszukiwanie miejsca parkingowego, bowiem dużo korzystamy z samochodu w trakcie pobytu w Komiży. Z tego co pamiętam, to koszt użytkowania tego parkingu to coś ponad 100Kn za 7 dni. Tym razem będziemy tu 10 dni, więc trochę więcej.
Parking nazywam "Parkingiem pod Rogačem" ze względu na okazałe okazy tych drzew rosnące tam wraz z piniami. Nasza Skoda tym razem zaparkowana centralnie pod największym z tychże
Zaraz po wejściu na parking mija nas jeden z licznie występujących na Visie VW cabrio, które można sobie wypożyczyć. Jakoś nie wyobrażam sobie podróży w czymś takim po szutrach , natomiast często widzę je na trasie Komiża - Vis i vice versa, gdy grupki młodych ludzi robią sobie w nich selfie na punktach widokowych i pary jednopłciowe, które pozują z miniaturowymi pieskami na ich tle.
Jedziemy słynną Serpentiną - bardzo krętą szosą , gdzie limit prędkości to 20 km/h w porywach. Po kilku urlopach w Komiży nie robi już na mnie wrażenia, raczej wkurzam się ,że podjazd pod górę trwa tak długo..
Serpentina prowadzi do tzw. nowej drogi do miasta Vis - biegnącej przez środek wyspy, krótszej i bezpieczniejszej niż stara, która jest pełna emocji , ale za to widokowa.
Na końcu Serpentiny też jest widokowe miejsce - Panorama, z którego można "ogarnąć" Komiżę z góry...
Serpentina widziana z tej perspektywy nie wygląda spektakularnie, ale pierwsze przeżycia na niej są bezcenne
Lepiej oddaje je ten filmik znaleziony na YT...
Gdzieś tam, na dole widać przetwórnię ryb, czyli fabrykę konserw "Neptun" - jedyną z siedmiu, które pozostały czynne w Komiży..Jeszcze o tym napiszę. Ostatnio jej hale posłużyły jako magazyny dla filmowców - ekipie technicznej 'Mamma Mia II "
Po drugiej stronie szosy... kościółek czy raczej kaplica ( tu poproszę maslinkę o nazwę tego obiektu na uboczu )... postanawiamy wpaść tam na chwilę.
Chyba ta kapliczka nie cieszy się dużym zainteresowaniem ( trochę mi lżej, bo my też po raz pierwszy ją odwiedzamy, a jesteśmy w Komiży po raz piąty ), nikt tu dawno nie zaglądał, bo dróżka spowita jest pajęczynami, a ich konstruktorzy wiszą i bujają się na wysokości naszych twarzy...
Idziemy pochylając się, aby nie naruszyć misternych sieci i spokoju pająków
Kapliczka ...jak to kapliczka w Cro
Dostrzegam jaszczurkę w oknie...nie boi się , chociaż podchodzę blisko. Kolejny dowód na to, że kościółek jest rzadko odwiedzany ( błąd logiczny ...Może powinny mniej się bać po oswojeniu z tłumem )
Jedziemy dalej, mijamy z góry miasto Vis...Zdjęcie z samochodu, bo Małż odmówił zatrzymania się na zakręcie
Widoki z tej trasy jeszcze pokażę w kolejnych odcinkach, jednak teraz naprawdę spieszy nam się na plażę
Na rozdrożu, gdzie skręca się na Podstražje - z którego będziemy odbijać na Rukavac, stoi ...moim zdaniem nowy przybytek..Nie pamiętam go z ubiegłych lat, może ktoś z odwiedzających Vis ostatnimi czasy coś wie?
Cegła jakby nowa... i nie z tych stron, bo nie z kamienia ...ale te arbuzy, klepsydra (nekrolog), okiennice ...
Swobodne skojarzenia (pomijając cegłę )...
Ale.., zanim o moich skojarzeniach, to wejdźmy do środka.
Może Panowie na forum wiedzą co tam wisi ( visi ) stoi, np. czy to kałasznikow, czy inna broń, jak też rozpoznają inne artefakty(a) militarne?
Fakt, że Vis był strefą militarną, bazą wojskową oderwaną od reszty świata pełną bunkrów, min, zasieków i tajnych HQ w grotach...kiedyś mnie zniechęcał i zasmucał A najbardziej przygnębiająca informacja, to ta, że mieszkańcy Visu nie mogli przez lata wiązać się w pary (małżeńskie ) z osobami spoza wyspy Wyobraźcie to sobie...Ukochany(a) jest w Splicie, tak blisko i tak daleko, bo... Vis był Top Secret Military Zone..
Od jakiegoś czasu pogodziłam się z tym, że Vis jest promowany w ten sposób, że uczyniono z tego główna atrakcję turystyczną...Baa,.. poczułam się nawet w innej , specyficznej przestrzeni , nie związanej z moimi poglądami, ale... wyobraźnia hula
Otóż... jestem na tej chorwackiej, śródziemnomorskiej wyspie , a mam wrażenie, że zaraz z makii wyskoczy Tito wraz z Che Guevarą i innym Fidelem ( ikony hipisów ) A za nimi partyzanci...
BTW, kiedyś o tym pisałam, od makii, czyli gęstej roślinności przybrzeżnej wzięła nazwę partyzantka francuska z czasów II Wojny Światowej.. Od makii swą nazwę przyjęli maquis, francuscy partyzanci z czasów II wojny światowej Wikipedia
Także... wyobrażam sobie, że jestem w innym zakątku świata, gdzie słyszę język...hiszpański (i czasem francuski:)
Oprócz powyższych skojarzeń z Che ( wielu turystów nosi tu koszulki z jego wizerunkiem), zastanawia mnie dlaczego autochtoniczne wino Vugava, niektórzy lokalsi nazywają i...wymawiają Bugava
Powyższe zdjęcie było zrobione jako "operacyjne", żeby zapamiętać ceny... Jak widać , nie pamiętam cen
Ale wątek Vugavy i Bugavy nie daje mi spokoju. Czyżby autochtoni z Visu różnicowali zgłoski "b" i "v" jak w krajach gdzie mówi się po hiszpańsku ? Skąd to się wzięło? Jeśli uczyliście się hiszpańskiego, to wiecie, że b i v brzmią w niektórych słowach identycznie.
A oto info i pean na cześć winorośli, którą przywlekli tu starożytni...
To białe wino jest produkowane z autochtonicznej odmiany vugava, która rośnie tylko na najbardziej odległej średniodalmatyńskiej wyspie Vis.Vugava charakteryzuje się świeżym, owocowym aromatem i kremową konsystencją i zawiera ok. 12,5% alkoholu. Sława vugavy z Visu sięga czasów starożytnych. Niektórzy twierdzą, że grecki historyk Agatarhid myślał o tym winie, kiedy to napisał, że wino z wyspy Issa w porównaniu z innymi jest najlepsze. Vugava to idealne rozwiązanie na orzeźwienie w upalne, letnie dni, a serwuje się go z białą rybą, morskimi specjałami i jagnięciną sporządzoną ispod peke.
Pora porzucić ten swobodny przebieg myśli, bowiem jesteśmy na szutrówce prowadzącej od wsi Rukavac do Uvali Ruda..
I po raz pierwszy w Cro sytuacja, o której piszą na forum , że krew się jeży, albo włos się burzy ...
Tak, w końcu nas też to spotkało
Mąż mój, rycerz i ułan honorowo postanowił, że to on będzie się cofał i szukał "zatoczki" do wymijania...
Trzeba było słyszeć jak przygrzmociło nam w podwozie na pewnym kamieniu.
Jechaliśmy na wstecznym około 200 metrów, aż pod rezydencje mieszkalne, gdzie dało się wyminąć
Jeszcze raz pokonujemy trasę na szutrówce, podczas której Małż klnie i mówi, że w kolejne wakacje to tylko skuter..wypożyczony.
Parkujemy...oczywiście w jakiejś makii, modląc się, aby po powrocie nie było wokół Skody kałuży oleju
Nasza ulubiona zatoka zaskakuje nas jak nigdy dotąd...
To jest zdjęcie z 2017...
...a to z 2018
Uvala Ruda zawsze była...ruda , a teraz jest soczyście zielona
Zawdzięczamy to obfitym opadom w lipcu, jak powiedzieli nam później autochtoni.
Ktoś musiał cierpieć w lipcu, by potem, we wrześniu mógł się cieszyć ktoś
Schodzimy na dół i zajmujemy miejsce pod ulubioną pinią...
...gdzie oddajemy się ciszy i kontemplacji jak na hipisów przystało
A jaki błąd popełniliśmy? ( re: tytuł odcinka) O tym wkrótce
Ostatnio edytowano 28.01.2019 18:47 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Katerina napisał(a):... Jedziemy dalej, mijamy z góry miasto Vis...Zdjęcie z samochodu, bo Małż odmówił zatrzymania się na zakręcie ...
Niewytłumaczalne
Katerina napisał(a):... Uvala Ruda zawsze była...ruda , a teraz jest soczyście zielona Zawdzięczamy to obfitym opadom w lipcu, jak powiedzieli nam później autochtoni. Ktoś musiał cierpieć w lipcu, by potem, we wrześniu mógł się cieszyć ktoś
Te opady to chyba były w czerwcu, na pewno pierwsza połowa lipca była sucha jak pieprz, kropla nie spadła. My mieliśmy jechać właśnie w ostatnim tygodniu czerwca ale z uwagi na kiepską pogodę przełożyliśmy wyjazd o tydzień.
Katerina napisał(a):... Schodzimy na dół i zajmujemy miejsce pod ulubioną pinią... ...gdzie oddajemy się ciszy i kontemplacji jak na hipisów przystało A jaki błąd popełniliśmy? ( re: tytuł odcinka) O tym wkrótce
Rzuciliście się na słońce jak szczerbaci na suchary i przypiekliście tyłeczki na rumiano?
Te pająki są straszne Gdybym zobaczyłą takiego na wysokości twarzy to chyba cała wyspa by usłyszała mój wrzask Za to serpentyną z dziką ochotą bym sie przejechała, bardzo jestem ciekawa jak tam w rzeczywistości jest. Na zdjeciach nie wygląda strasznie ale wiadomo, zdjecia zawsze wypłaszczają. Tak, tego roku Cro rzeczywiście była ziolona. Zielona i.......pełna os
Katerina napisał(a):Po drugiej stronie szosy... kościółek czy raczej kaplica ( tu poproszę maslinkę o nazwę tego obiektu na uboczu )...
To kościółek św. Michała Mogę nawet odesłać do w miarę świeżo uzupełnionych zdjęć w ubiegłorocznej relacji : moj-vis-na-ziemi-t52849-195.html
Jest szansa, że wezmę się za uzupełnianie fotek w jakiejś kolejnej, bo niestety dopadło mnie grypsko Póki co, leżę z gorączką, dziś miałam aż 39 stopni
Ruda prezentuje się uroczo. Jestem ciekawa tego Waszego błędu