Katerina napisał(a)::cry:
Do końca miałam nadzieję. Gdańsk i Trójmiasto płaczą.
Cała Polska
Od Morza aż do Tatr płacze...
Katerina napisał(a)::cry:
Do końca miałam nadzieję. Gdańsk i Trójmiasto płaczą.
Katerina napisał(a):...Te mewy zawsze tam siedzą...
...tych dwóch, dobrze mi znanych rybaków, już na posterunku...
...To już trzeci raz, jak widzę tę rodzinę - patrzę, jak chłopaczek rośnie i z roku na rok lepiej pływa ...
...nie zamieniłabym mojej miejscówki z balkonem na żadną villę Tu jest cały mój komiski mikrokosmos
...Jest tak, jak należy - czyli po staremu ...
Katerina napisał(a):...
Jest około 24 tej, gdy dzwoni telefon..Właściciel penzionu w Mikulovie
"Gdzie jesteście?"
"Brno" - odpowiadam.
Rzut słuchawką Tak samo jak w zeszłym roku - z tym, że to inny hotelik ...
najpierw relację "przeleciałem", potem przeczytałem od deski do deski i urzekło mnie to (trochę przestawiłem kolejność):
chyba większość z nas ma w Cro swoje: "mewy", "rybaków", "rodzinę", "balkon" gdzie "jest tak, jak należy - czyli po staremu" ... właśnie dlatego my po raz 7-my wracamy do swojego miejsca na Hvarze
czytałem i nie mogłem uwierzyć, to zachowanie zupełnie nie pasuje mi do Czechów których znam
gorąco pozdrawiam cały Gdańsk i czekam na ciąg dalszy
Katerina napisał(a):Kolejny sklepik...W tym roku flamingi są zdecydowanie de mode...królują krokodylki - ciekawe, czy to w wyniku wykupienia ptaków w sezonie, bo mamy wrzesień, czy po prostu Vis promuje nowe trendy?
Katerina napisał(a):(Ciekawe, czy maslinka zauważy jakąś różnicę na placyku przed Komuną? )
No proszę, intuicyjnie i ja na nim się oparłam, bez płynów żadnych wyspy Bisevo w ciemnościach nie dało rady wypatrzeć ale domek i pomost weselny hippy mamKaterina napisał(a): ... Na murku, przy którym zawsze zatrzymują się turyści, by zrobić zdjęcia wyspy Biševo, a na którym wieczorem odbywają się posiadówki do późnej nocy przy różnych płynach, teraz rozłożył się kot. I będzie tam przesiadywał przez cały czas naszego pobytu ...
To ten słynny fryzjer? Chyba w Komizy jest tylko jeden?Katerina napisał(a): ...W konobie Koluna - zaraz obok - siedzi nasz znajomy fryzjer Zoki Ma on zakład kilka metrów od naszej miejscówki i też jest...bardzo hippy, chociaż włosów nie ma Trochę o nim pisałam w mojej pierwszej relacji ...
nie ma to jak poranny spacer, nawet jeśli tylko wirtualny.
Choć powinien być nie na kawe a po chleb.
I nie o 10:30 Przecież to idzie paść z głodu do tej pory. Tu nawet zmęczenie podróżą nie jest wymówką
Pięknie pokazujesz Komižę , aż się nie mogę doczekać
A może w tym roku nie planujesz Visu ?
Gdzie się podział Nepomuk Taka feta, żeby postawić pomnik, a teraz co? Ukradziony czy przeniesiony?
Fajne te nowe tabliczki. Molo Bonda jest też w Jelsie
Stęskniona byłam tych słonecznych widoków. Przywracają miłe dla oka i serca chwile, za którymi tak się tęskni.
To ten słynny fryzjer? Chyba w Komizy jest tylko jeden?
Nasz najmłodszy załogant się u niego strzygł
Katerina napisał(a):Zapytałam jakiegoś lokalsa, który instalował tam nagłośnienie pod imprezę pewnego wieczora..Stwierdził,że nikt w Komiży nie rozumiał, po kiego on tam stanął Poza tym zawadzał wszystkim w tym miejscu - racja, też powiedziałam mężowi, że gdybym szła tam wieczorem "na pamięć" to mogłabym z nim wejść w kolizję
Katerina napisał(a):Jak przetłumaczyłabyś Molo bonda? Translatory głupieją, gdy to wpisuję...
Powrót do Nasze relacje z podróży