szaki17 napisał(a):Czechy to normalny kraj,żadnych problemów z tankowaniem.Czy na trasie Brno-Mikulov znajdują się jakieś stacje benzynowe,
Maciej Winiecki napisał(a):Ciągłe pretensje, jak nie do Czechów, to do Austriaków, jak nie Austriacy, to niedobrzy są Niemcy, itd. Wszyscy naokoło są źli. Tylko my jesteśmy "w porzo". I tak w kółko Macieju. Współcześni Czesi w ogóle nie wiedzą, co się wydarzyło w 1968r., a jeśli tak, to na pewno nie wyżywają się za to na Polakach na stacjach benzynowych. Kojarzą to z Sowietami (ze słoniem, który wwiózł mrówki). Historię mają gdzieś. Idą do przodu. Ja przez lata nigdy nie miałem w żadnym kraju jakichkolwiek kłopotów. Za życzliwość i uśmiech, nie za ponurą facjatę, tym samym mi się zawsze odwzajemniano, a tego brakuje naszym rodakom, nie tylko za granicą i nie tylko w stosunku do obcych. Kompleksy, podejrzliwość, że cała Europa sprzysięgła się przeciwko nam (a jeśli tak, to trzeba się zastanowić dlaczego, choć odpowiedź raczej nie jest trudna). Dlaczego takich "problemów" nie mają inne nacje?
Maciej Winiecki napisał(a):Tak, tak...Nie tankujmy w Czechach, na Słowacji, w Austrii...Najlepiej nigdzie i na piechotę, ale wtedy przyczepią się do Polaka za, dajmy na to, niewłaściwy rozmiar buta. Niech odczują to nasze embargo za tę ich niegrzeczność i kantowanie na kursie euro. Żałosne.
FUX napisał(a):Ludzie! Nie myślcie w takich kategoriach, aby na każdym kroku szukać pozornych oszczędności!!!
Przypomina mi to wyjazd 35 km na drugi koniec miasta, ponieważ jest propomcja z gazetki i masło o 35 groszy tańsze, niż w naszym osiedlowym sklepiku. Na marginesie. Znam takich, co jeżdżą w jedna stronę na zakupy 80 km, ponieważ jest taka różnica w cenie na kostce masła. Tylko zapomnieli, że kilometrówka, to ca. 160 PLN.
Ile to tych kostek masła trzeba kupić, żeby ta podróż się zwróciła....
FUX
Andrzejek napisał(a):Jeszcze jedno.Nie jedź w piątek bo załapiesz się na wszystkie korki.Najlepiej
wyjechać w sobotę rano.