Listopadowa Szkocja była zaplanowana z pewnym wyprzedzeniem. Dwa miesiące wcześniej kupiłem bilety na lot tam i z powrotem pewną irlandzką linią lotniczą z bagażem podręcznym o max wymiarach 55x40x20.
Liczba osób: 2.
Termin: 8.11.2013 - 11.11.2013
Wylot w piątek 15.25 z Gdańska (o 16.55 brytyjskiego czasu) w Edynburgu.
Powrót w poniedziałek o 16.25 z Edynburga (o 19.45 polskiego czasu) w Gdańsku
Nieco wcześniej też zarezerwowałem na "bukingu" trzy hotele - na każdą noc inny.
- Pierwszy w Edynburgu 15 minut spacerem od Zamku (wieczór w Edynburgu + poranek przed śniadaniem)
- Drugi nad atlantyckim fiordem Loch Linnhe w Fort William (dwa dni w górach)
- Trzeci w Edynburgu koło Narodowego Stadionu Rugby - wieczór i przedpołudnie (2 przystanki autobusem od Royal Mile, 30 minut piechotą) + Kaplica Roslin oraz Mosty Forth
Samochód wynajęty od momentu przylotu aż do wylotu Vauxhall Corsa (dostała mi się usportowiona wersja) za 58 funciaków za trzy noce w sieci Hertz. Tam już kulturalna obsługa, prawo jazdy, karta kredytowa, "keys are inside the car" a number stanowiska, na którym czeka auto to 82
Wsiadam oczywiście najpierw nie z tej strony, co trzeba, włączam nawigację, którą wziąłem z Polski i można jechać do centrum stolicy - lotnisko znajduje się bardzo blisko Edynburga, co jest oczywiście dużym plusem
Hotel znaleźliśmy bez problemu, po chwili można iść na miasto. Ostrzegam, że zdjęcia robione przy słabym oświetleniu (zresztą pozostałe też) nie są dobrej jakości, ponieważ na wyjazd wziąłem niedużą cyfrówkę Nikona ze sporym zoomem, statywu nie posiadałem, a i fotograf ze mnie .... (te z gór będą lepsze!)
Wieczorny Edynburg
Po Edynburgu pochodzimy dłużej ostatniego dnia wyjazdu, za dnia, w niezłej pogodzie
Edinburgh Castle