Francja

Lednice napisał(a):Cudowne

Jeden z najpiękniejszych kościołów...

Pozdrawiam,
Wojtek

Vjetar napisał(a):W Paryżu (+ kilka zamków na Loarą) byłem dwa razy ale zawsze bez Marty. Gdybyśmy teraz mieli pojechać razem to wypadałoby pokazać Jej stolicę.
A mnie już tak bardzo tam nie ciągnie.

W Paryżu byłem 23 lata temu - dwa dni i stwierdziłem, że wystarczy. Nie zachwycił mnie specjalnie.
Bea dotąd nie była, a że już kolejny raz zwiedzaliśmy Francję, więc przemogłem się i zaproponowałem, że możemy o stolicę zahaczyć. Przez kilka godzin Paryż zdążył mnie tak wymęczyć i totalnie zniechęcić, że byłem ogromnie wdzięczny, kiedy Bea stwierdziła:

- Mam tego miasta dość! Uciekajmy stąd, jak tylko się da najszybciej...

Vjetar napisał(a):Wolałbym bokami...bardziej na południe od Orléans i bardziej na północ (do St. M.) a urlopik zaledwie dwutygodniowy...

Dwa tygodnie trwał wyjazd, którego opisywanie właśnie kończę - Bretania, odrobina Pikardii, Normandii, parę zamków nad Loarą.

Pozdrawiam,
Wojtek

Dominuje barwa ochry.

Jako, że generalnie nie używam we wnętrzach lampy błyskowej, a statywu ze sobą nie targam, staram się zwykle wykorzystać na miejscu coś trwałego, jak na przykład ławki czy kolumny. I tu nabywam nowego doświadczenia - mimo iż ponoć malowidła odnawiano w XIX wieku, czyli dosyć dawno, to i ja od przytulania się do filarów zaczynam przybierać barwę ochry...

piotrf napisał(a):W Cardiff , Katedrze Liandaff , usiadłem na ławce i oparłem się o mur . Dopiero po powrocie do Grantham przeczytałem w necie , że przeprowadzają tam prace renowacyjne , o czym nigdzie na miejscu nie informowano . Koszulę musiałem wyrzucić , a z tapicerką w samochodzie walczyłem dwa dni .

No, tak...
A na mnie efekty renowacji czekały półtora wieku.
Ale za to niczego nie musiałem potem wyrzucać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Do najcenniejszych w tej świątyni należą bez wątpienia wspaniale rzeźbione kapitele.

Vjetar napisał(a):To Ostatnia Wieczerza?

Jak najbardziej!
Zdradzisz, co Cię naprowadziło na ślad?

Pozdrawiam,
Wojtek

Vjetar napisał(a):Dzban, miska, obrus = jakaś bibka.

Bardzo słuszne skojarzenia.
W najbliższym odcinku jeszcze wspomnę o tym.

Pozdrawiam,
Wojtek

Najsłynniejszy z nich przedstawia Ostatnią Wieczerzę, łatwo rozpoznawalną po zwisającym obrusie, opasującym kapitel dookoła.
Co jest ewenementem w ówczesnej Francji, wszystkie malowidła zostały wykonane w technice fresco, pomimo powszechnie wtedy stosowanej techniki secco. Mamy zatem do czynienia z autentycznymi freskami, która to technika pozwalała na uzyskanie większej intensywności barw oraz większej trwałości malowideł.

Vjetar napisał(a):Lubię fresco.

Niegdyś zdarzało mi się je pić. Ale już dawno nie miałem z nim kontaktu.

Pozdrawiam,
Wojtek