Obecnie z tego najpotężniejszego niegdyś opactwa pozostały resztki tak nikłe, że rezygnujemy z pierwotnego zamiaru powrotu do Cluny następnego ranka. Nawet wiele z odrestaurowanych fragmentów nie za bardzo się nam podoba - porządnie otynkowane sprawia wrażenie zbudowanego w ostatnich czasach. Również krużganki zupełnie nie w naszym guście; co z tego, że wielkie, skoro pozbawione atrakcyjności. To nam upraszcza planowanie trasy w dniu następnym. Nie żałuję, że tu dotarliśmy - historia ma dla nas swoją wartość, niemniej co się tyczy wrażeń wzrokowych, gdzie indziej znajdziemy bardziej atrakcyjne miejsca.
Wracamy do samochodu i wyjeżdżamy z Cluny w kierunku południowym. Trochę kluczymy, szukając spokojnego miejsca, w końcu znajdujemy coś w sam raz dla nas. Wprawdzie niezbyt daleko od szosy oraz torów kolejowych, niemniej mamy nadzieję, że nie będzie nam to snu zakłócało.