napisał(a) Franz » 14.03.2023 18:27
Pomagają nam w tym - o dziwo - strzałki wskazujące właściwy kierunek, więc bez najmniejszego kłopotu docieramy przed wspaniale akurat oświetloną słońcem, rewelacyjną fasadę. Wszystkie troje drzwi są zamknięte, ale właśnie od grupki - jak się po chwili okaże - Holendrów odrywa się nieco już wiekowa pani, podchodzi bliżej, naciska klamkę i... drzwi się poddają. Na to rusza do przodu reszta grupy, a zaraz za nimi my. Nie ma się co ociągać, bo nie wiadomo, jak długo jeszcze wejście do środka będzie możliwe.