napisał(a) Franz » 03.11.2021 22:34
Kierujemy się na północny zachód, podziwiając wspaniałe niebo z chylącym się ku horyzontowi słońcem. Myślimy o znalezieniu dogodnego miejsca na nocleg, kiedy jednak wypadamy poza nieprzerwany ciąg winorośli, otwiera się przed nami Aulnay. Błyskawicznie również prawie pusta do tej pory szosa zmienia się w zatłoczoną parkującymi samochodami po obu stronach ulicę, prowadzącą wprost na widoczną przed nami wieżę kościoła. Przeciskamy się powoli, zwracając uwagę na tłum przed głównym wejściem. Zaparkować udaje nam się dopiero nieco dalej, już po zjeździe w główną ulicę, skąd wracamy na piechotę, by najpierw poświęcić sporo czasu na przepiękną fasadę zachodnią, niemalże płonącą w nieprawdopodobnym wręcz świetle.