On też najpierw przyciąga naszą uwagę, następnie obchodzimy parter świątyni, po czym wspinamy się wykutymi w skale schodkami na galerię, biegnącą w trzech ścianach kościoła. Zaglądamy we wszystkie możliwe zakamarki, które chwilami nasuwają skojarzenia z odwiedzonymi przed laty, podziemnymi miastami w Kapadocji, i z niekłamanym zachwytem podziwiamy rozmach całego przedsięwzięcia, aż w końcu przychodzi pora powrotu na poziom dolny.