napisał(a) Franz » 28.11.2013 22:19
Zapuszczamy się jeszcze w parę zaułków i wąskich uliczek, po czym już definitywnie i szybkim krokiem kierujemy się w stronę samochodu. Niemal w biegu zaglądamy do kaplicy św. Katarzyny, ale wewnątrz zastajemy jedynie wystawę sztuki dosyć nowoczesnej, więc wypadamy równie szybko, jak wpadliśmy. Wkrótce z ulgą oddycham przy samochodzie - żadnego podejrzanego kwitka, zatem upiekło się nam.
Zanim opuścimy Ribeauville, próbuję jeszcze podjechać drogą ponad miasteczko, zakładając, że znajdziemy fajny punkt widokowy na zamki na wzgórzu. Założenie okazuje się mylne - droga kończy się pośród wysokich drzew, które całkowicie przesłaniają widok. Zatem dwie fotki pożegnalne i wyjeżdżamy z miasteczka, które dostarczyło nam tylu wspaniałych wrażeń.