Kierujemy się z powrotem do doliny rzeki Dordogne, wpadając w wąską szosę pod pionowymi, miejscami nawet przewieszonymi skałami. W maleńkiej wiosce Gluges zatrzymuję się dosłownie na kilka minut - Bea czeka w wozie - by rzucić okiem na przylepione do kolorowych ścian wąwozu domki. Wpada mi również w oko zaparkowany pod kościołem Citroen 2CV; co ciekawsze, znajdę go później również na krótkim filmie w sieci, tak jakby stanowił on element stały tego miejsca.
Ale już wracam do wozu i kontynuujemy naszą podróż krętą drogą pod zakręcającym, długim ciągiem skał.