Francja

Witam.
Piękne zdjęcia w pełni oddają piękno Francji. Dzięki Twoim relacja udało mi się w ubiegłym roku częściowo zwiedzić ten kraj:od Normandii, Bretanii, poprzez zamki nad Loarą ,Owernię i Lazurowe Wybrzeże.
W przyszłym roku planuję powrót do Francji: Alzacja, Burgundia , Akwitania i... Dlatego znowu śledzę uważnie Twoją relację i czekam na ciąg dalszy.
Przewodnik wiadomo musi być, ale lubię korzystać z doświadczeń innych, szczególnie tak doświadczonego podróżnika.
Pozdrawiam ciepło
Renata

zibi.s napisał(a):Niesamowite, jak każdy skrawek skały jest wykorzystany. Piękne miejsce.

Wprost przylepione do skały.

arko2007 napisał(a):To chyba jedno z piękniejszych miejsc we Francji jakie zdarzyło Ci się zobaczyć.

Należy do ścisłej czołówki.

Renatka66 napisał(a):Witam.
Piękne zdjęcia w pełni oddają piękno Francji. Dzięki Twoim relacja udało mi się w ubiegłym roku częściowo zwiedzić ten kraj:od Normandii, Bretanii, poprzez zamki nad Loarą ,Owernię i Lazurowe Wybrzeże.
W przyszłym roku planuję powrót do Francji: Alzacja, Burgundia , Akwitania i... Dlatego znowu śledzę uważnie Twoją relację i czekam na ciąg dalszy.

Sprawiłaś mi miłą niespodziankę. Bardzo się cieszę, że mogłem się jakoś przyczynić do realizacji Twoich planów.
Osobiście mam szczególny sentyment do Bretanii - w późniejszych odcinkach do niej wrócę. A może... hmm, może - jeśli znajdę czas - dorzucę jakiś suplement w relacji bretońskiej... Zobaczymy. Ciekaw jestem Twojego odbioru tamtych rejonów.

Widziałem u Maslinki, że zahaczyłaś też o Saunstein, który pokazałem w rejonach dostępnych Opodal. Piękne miejsca...

Pozdrawiam,
Wojtek

Poza tym czujemy już pieroński głód. Wyjeżdżamy zatem z Rocamadour, łapiąc pierwsze przyzwoite miejsce na śniadanie. Jest już całkiem ciepło, nawet nie musimy łapać naszych przysłowiowych szesnastu stopni Celsjusza.

Po porannym posiłku ruszamy w dalszą trasę. Jeden z wziętych po drodze folderków skusił nas do skierowania się do Saint-Cere, jednak kiedy przez nie przejeżdżamy, absolutnie nic nie zachęca do przystanku. Obieramy zatem kurs na północ i zostawiając wkrótce za sobą departament Lot, wjeżdżamy do Correze, gdzie jako pierwsza miejscowość wita nas Beaulieu-sur-Dordogne.

interesujący portal wejściowy widzę.

pozdrawiam,
M

Mikeee napisał(a):interesujący portal wejściowy widzę.

Bystre spostrzeżenie...

Pozdrawiam,
Wojtek

Witam ponownie.
Bretania chodziłam mi po głowie ( była moim marzeniem) od czasów liceum, kiedy to nasza pani od francuskiego często skupiała się na tym rejonie Francji. Przyznam się ,że odwiedziłam wiele miejsc ,które opisywałeś. Miasteczka z domami szachulcowymi są cudne,kościoły trochę zaniedbanie , ale można znaleźć perełki ( np. zespoły parafialne od Saint Thegonnec do Lampaul- Guimiliau), w przyrodzie można się zatracić ( Val sans Retour) lub usłyszeć szum wiatru ( na wybrzeżu i na licznych przylądkach).
Bretania jest piękna, choć deszczowa i wilgotna. W jednym z programów telewizyjnych Bretończyk stwierdził,że "Deszcz pada tylko na durne łby"
Pozdrawiam
Renata

Renatka66 napisał(a):Przyznam się ,że odwiedziłam wiele miejsc ,które opisywałeś. Miasteczka z domami szachulcowymi są cudne,kościoły trochę zaniedbanie , ale można znaleźć perełki ( np. zespoły parafialne od Saint Thegonnec do Lampaul- Guimiliau), w przyrodzie można się zatracić ( Val sans Retour) lub usłyszeć szum wiatru ( na wybrzeżu i na licznych przylądkach).

Wspaniałe - ba! rewelacyjne! - są te kalwarie w zespołach parafialnych, o których piszesz. Podczas naszego kolejnego kursu po Bretanii (w ramach późniejszego objazdu północnej Francji) poświęciliśmy im więcej uwagi.

Masz zamiar stworzyć relację z Twojego wyjazdu? Bardzo chętnie bym się z nią zapoznał.

Renatka66 napisał(a):Bretania jest piękna, choć deszczowa i wilgotna. W jednym z programów telewizyjnych Bretończyk stwierdził,że "Deszcz pada tylko na durne łby"

A wiesz, że mieliśmy przeważnie piękną słoneczną pogodę podczas wyjazdu o dziesięć lat późniejszego od tego, który przedstawiłem w relacji bretońskiej? Widocznie nasze łby przez te dziesięć lat trochę oleju zaabsorbowały...

Pozdrawiam,
Wojtek

Parkuję blisko głównego parkingu, gdzie widać przy ulicy wolne darmowe miejsce, żadnymi szykanami nie obciążone. Bea zaciąga mnie do stojącej w rynku informacji turystycznej, gdzie znajdujemy mnóstwo ciekawych materiałów - miniprzewodniki, mapki, gazety wakacyjne - aż nie wiadomo z czego rezygnować. Żeby uzyskać plan samego Beaulieu, musimy zdradzić kraj, z którego przybywamy - to częsta praktyka wzbogacająca statystykę. Francuzi w takich sytuacjach podają dystrykty - niektórzy nazwę, inni numer.

Obładowani materiałami podchodzimy pod kościół opacki św. Piotra.

Tympanon portalu wejściowego - piękny! Te dopracowane szczegóły. Na Twoich zbliżeniach fajnie to widać.
Super...

pozdrawiam,
Michał

Mikeee napisał(a):Tympanon portalu wejściowego - piękny! Te dopracowane szczegóły. Na Twoich zbliżeniach fajnie to widać.
Super...

Pewnie nawet zbyt wiele tych detali tutaj wrzucam. Ale - lubię je...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Tympanon portalu wejściowego - piękny! Te dopracowane szczegóły. Na Twoich zbliżeniach fajnie to widać.
Super...

Pewnie nawet zbyt wiele tych detali tutaj wrzucam. Ale - lubię je...

Pozdrawiam,
Wojtek

Rób to dalej...
Kościół i portal powala.

Pozdrawiam
Krzysiek

arko2007 napisał(a):Kościół i portal powala.

Nie jestem pewien, czy widziałeś ten portal.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wspaniały tympanon przypomina ten z Moissac - dzielący wejście trumeau potęguje to wrażenie - poświęcamy mu sporo czasu, zwłaszcza ja nie daruję żadnemu detalowi, po czym wchodzimy do środka.