Francja

Wieńczą w sumie 116 marmurowych kolumn, podtrzymujących - na przemian pojedynczo oraz w parach - arkady, będące w rzeczywistości lekkimi ostrołukami.

Na rogach wirydarza zamiast okrągłych kolumn postawiono filary w kształcie graniastosłupów o przekroju kwadratowym, z wizerunkami apostołów - po dwóch na każdym.





W południowo-zachodnim narożniku znajdujemy wejście do okrągłej klatki schodowej, zatem od razu ruszamy na rekonesans.

I znowu miejsce, z którego cięzko byłoby mnie wyciagnąć
Pozdrawiam.

ASIULA HK napisał(a):I znowu miejsce, z którego cięzko byłoby mnie wyciagnąć

My też tam dłuuugo zabalowaliśmy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Trafiamy do znajdującej się dokładnie ponad narteksem sali z ciekawym sklepieniem i widokiem ponad organami na kościelną nawę.

Po powrocie na dół kontynuujemy spacer po krużgankach. Przeszliśmy na razie galerię zachodnią, gdzie kapitel nad ostatnią, dostawioną do filara, parą kolumn przedstawiał Dawida i Goliata, a ruszamy gankiem południowym, gdzie nad pierwszą wolno stojącą parą widać wysokie wieże ponad wyposażonymi w blanki murami - to Wielki Babilon, miasto grzechu.

Misterne te szczegóły i jak fantastycznie zachowane!

tony montana napisał(a):Misterne te szczegóły i jak fantastycznie zachowane!

Jedne z najpiękniejszych krużganków w ogóle.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Zdradzę Ci sekret: to jest jeden z kilku wątków, które staram się popychać do przodu codziennie.
Na powiadomieniach do końca nie można polegać.

I to się chwali.

Pzdr

Vjetar napisał(a):

Franz napisał(a):Zdradzę Ci sekret: to jest jeden z kilku wątków, które staram się popychać do przodu codziennie.
Na powiadomieniach do końca nie można polegać.

I to się chwali.

Ja bym tam nie chwalił faktu, że na powiadomieniach nie można polegać...

Pozdrawiam,
Wojtek

Spacer krużgankami do najkrótszych nie należy - wirydarz ma rozmiary 31 na 27m. Dzięki zachowanej inskrypcji jest precyzyjnie datowany na rok 1100.

Miały chłopaki rękę do detali...

FUX napisał(a):Miały chłopaki rękę do detali...

I dobre oko, i dłuto...

Pozdrawiam,
Wojtek

A zajmuje nam to sporo czasu, jako ze prawie każdemu kapitelowi przyglądam się z możliwie każdej strony. Często się zdarza, że na czterech jego stronach przedstawiono wiążące się ze sobą sceny, czasem w porządku chronologicznym. Przyznaję, że sam nie byłbym w stanie się w tym połapać, ale pomagają w tym dostępne bogate materiały. Podziwiamy zatem sekwencje scen w rodzaju Zwiastowanie Maryi przez Archanioła Gabriela z późniejszymi odwiedzinami Marii u swej kuzynki, mającej wydać na świat Jana Chrzciciela (zamieszczone w poprzednim odcinku), zaś na innym kapitelu Cudowny Połów, gdzie najpierw łódź jest pusta, po czym następuje cud napełnienia jej rybami.

Mógłbym w tych krużgankach spędzić znacznie więcej czasu, ale wypadałoby dziś zobaczyć jeszcze cokolwiek innego. Trzeba się zatem zbierać, ale zanim stąd wyjdziemy, ustawiamy jeszcze samowyzwalacz w aparacie.