Francja

tony montana napisał(a):Jak Ty to robisz, że na 90% zdjęć masz takie słońce?

Ja tez chce taki program

Ten program się nazywa "Południowa Francja".

Pozdrawiam,
Wojtek

Widok z drugiej strony rzeki jest ładny, ale spodziewaliśmy się czegoś lepszego. Najlepiej by się katedra na lewym brzegu prezentowała, gdyby się dało na pierwszym planie uchwycić któryś mostów, a w tym miejscu nie za bardzo jest to możliwe. Trudno - jest już późna pora, więc nie pozostaje nam nic innego, jak wrócić do samochodu. Już po chwili okazuje się to raczej trudnym zadaniem. Czuję, że jesteśmy gdzieś blisko, ale zupełnie nie rozpoznaję okolicy. Wreszcie sytuacja się klaruje - nie uwzględniliśmy dwupoziomowości miasta w tym miejscu i przechodząc tuż obok samochodu, znajdowaliśmy się dobrych kilka metrów poniżej, zupełnie go nie widząc.

Fajna ta mieścina...

FUX napisał(a):Fajna ta mieścina...

Zgadza się. W zeszłym tysiącleciu udało mi się nawet wejść do katedry. Jest piękna - gdybyś kiedyś miał okazję, nie omieszkaj zajrzeć.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wyjazd ze ścisłego centrum jest łatwiejszy, niż mogliśmy się spodziewać i nawet dostrzegamy drogowskaz z nazwą następnej miejscowości, na którą chcielibyśmy - mimo późnej pory - jeszcze dziś rzucić okiem. Kiedy jednak trasa wylotowa kieruje nas na ten drugi most przez rzekę, w lusterku dostrzegam tak piękny widok, że zapada natychmiastowa decyzja jeszcze jednego przystanku w Albi.

Odrobinę muszę nagiąć przepisy ruchu drogowego, żeby się zatrzymać tuż za mostem, ale czego się nie robi dla pięknych widoków?...

Mapka przejazdów.



A - nocleg
B - Tuluza
C - Albi

Współczesne Centaury(uszki).

Pzdr

Vjetar napisał(a):Współczesne Centaury(uszki).

Bardzo współczesne.

Pozdrawiam,
Wojtek

Teraz już definitywnie opuszczamy Albi, dojeżdżając sprawnie do następnego miejsca na naszej mapie - tak sprawnie, że nawet nie zdążyliśmy załatwić spraw, które nas, a już zwłaszcza mnie, piliły podczas spaceru po ceglanym mieście. Potrzeby jednak nie ścierpią dalszej zwłoki, zatem wydłużamy odrobinę naszą drogę, znajdując przy okazji zarówno kubły akceptujące nasze podróżne śmieci, jak i bieżącą wodę, którą skwapliwie wypełniamy każdy bidon po sam korek. Teraz już spokojnie podjeżdżamy do Cordes-sur-Ciel.

To wyglada na przeskok cywilizacyjny

Pozdrawiam.

ASIULA HK napisał(a):To wyglada na przeskok cywilizacyjny

Kontrast bardzo jaskrawy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wóz zostawiamy na parkingu, który - o dziwo! - płatny jest również w niedziele i święta, na szczęście tylko do godziny 19:00, a tymczasem wskazówki zegarka przekroczyły już ósmą wieczorem.

I zapewne ta późna pora przyczynia się w znacznym stopniu do zupełnych pustek na uliczkach, gdzie jedynie koty pełnią funkcje gospodarzy.